Ja już wiem że u mnie w razie cc nie ma takiej możliwości. Znieczulenie tylko gazem... baaaaaardzo rzadko wkłucie już chyba jak naprawdę lekarz stwierdzi że musi być. No ale dwa razy rodziłam bez nie boje się. TYlko że ja mam kiepskie porównania i nie będę się wymądzrać, jak pisałam juz kilka razy , dwa porody i dwa szybkieMuszę się dowiedzieć jak to wygląda... Nie ukrywam, że byłby dla mnie wielkim wsparciem, ale nie wiem, czy w szpitalu, w którym planujemy rodzić są takie możliwości
reklama
dariazgr
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2014
- Postów
- 338
Hope nie szczepilas dzieciaczkow na ospe ze zalapala?
Dariazgr w pierwszej ciazy mialam raz bol migrenowy glowy, po porodzie raz na jakiś czas sie odzywalo, a w tej ciazy to niezliczone ilosci migreny mam... (przed pierwszą ciaza nie wiedzialam co to migrena) dodam tylko ze migrena przez hormony powstaje.
Dariazgr w pierwszej ciazy w ogole tez mnie piersi nie bolaly, teraz przez ponad 3 miesiace baaardzo... nie ma co porównywać kazda ciaza inna
Moj maz jest na każdym usg i przy porodzie chyba tez będzie (narazie mam taki plan, zobaczymy jak wyjdzie w praniu) dlatego wizyty mam o 19/20 zebysmy razem jezdzili. Czy ktoras z Was planuje jeszcze porod rodzinny?
Witam sie spiaco piatkowo
dzieki, na Ciebie zawsze mozna liczyc od razu mi lepiej z migrenami bylam dzisiaj u neurologa, powiedzial,ze normalnie wyslalby mnie na rezonans magnetyczny ale niestety w ciazy zakazane. troche mnie pocieszyl bo powiedzial, ze bole mam jednostajne i zawsze takie same co moze wlasnie wskazywac na zmiany hormonalne w ciazy wiec nie kazal sie martwic nie przeszkadza mi bol i brak lekow ktore moglabym brac chcialam sie tylko upewnic ze obie z dzidziusiem jestesmy zdrowe
porod rodzinny, jesli maz bedzie sie czul na silach to pewnie, wstepnie planujemy ale jesli nie bedzie sie z tym czul dobrze,nie bede mu miala tego za zle. sama nie wiem jak to bedzie podczas porodu. moze bede chciala go wyrzucic za drzwi
Dziwnyprzypadek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2016
- Postów
- 167
Ja absolutnie nie chcę żeby mąż ze mną był przy porodzie. To nie jest miejsce dla faceta moim zdaniem Napewno mi by w niczym nie pomagał, a tylko irytował
dariazgr
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2014
- Postów
- 338
Dziewczyny, czy któraś z Was ma problem z nieustannymi krwotokami z nosa? Niby to normalne, że w ciąży naczynia są osłabione i może się zdarzyć, że krew poleci, ale u mnie ostatnio kilka razy dziennie leci, trochę mam już dość i pomysły się skończyły co robić. Nie mogę nieograniczonych ilości wapna pić...
Hope, jak masz przeciwciala, to chyba jesteście bezpieczni obydwoje. Na wszelki wypadek jeśli nie pamiętasz czy przechodzilas ospe zrób badanie. Tylko na wynik chyba się czeka ok. tygodnia, więc nie wiem czy teraz jest sens. I ja na wszelki wypadek poinformowałabym lekarza , że mam w domu maluchy z ospa.
ja mialam codziennie przez 1.5 tygodnia. powiedzialam poloznej ktora kazala sie martiwc dopiero kiedy krwotoki sie nasila i przede wszystkim wtedy kiedy nie beda chcialy same ustawac. poza tym mowila,ze to rowniez normalne podczas ciazy. po czasie mi zupelnie minelo i mam nadzieje,ze u Ciebie tez jest to przejsciowe tylko
Needi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Marzec 2013
- Postów
- 2 035
Malinka ja mieszkam na wsi takiej uprawnej i mieszka tutaj rodzina mojego męża, którą bardzo cenię więc nie za bardzo wiem o co ci chodziIwona, to sołtys robi za darmo, nie wiedziałam oj ja za żadne skarby świata bym nie chciała, bo chyba że to jakaś wieś - noclegownia miasta a nie typowo uprawna. Teściowa pracowała w wiejskim sklepie, napatrzylam się na rodowitych mieszkańców i ja dziękuję być ich reprezentantem
Zielona_stokrotka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2016
- Postów
- 260
Dziewczyny, najpierw napisze, co u nas, pozniej bede nadrabiac zaleglosci.
W nocy z wtorku na srode bylo to samo, obudzilo mnie twardnienie brzucha, lekki, ale staly i nieprzerwany bol.. Z rana dzwonilam do centrum poloznych.
Babka zdziwila sie, ze do nich dzwonie i kazala dzwonic do szpitala. Tam z kolei powiedziano, ze mam czekac, skoro "nic wiecej" sie nie dzieje.
Od wtorku probowalam skontaktowac sie z moim polskim lekarzem, ale nie oddzwanial. Z m.uzgodnilismy, ze na razie zaczekamy - kolezanka podpowiedziala mi, ze szyjke widac tez w obrazie usg.
We srode wieczorem udalo mi sie umowic wizyte u prywatnej poloznej ( o lekarzu nie ma co marzyc ). Teoretycznie umowilam sie na sprawdzenie plci, ale chcialam wypytac o wszystko, co sie da.
Ta polozna jest bardzo doswiadczona, pracowala przez 12 lat w szpitalu i kazala... Nic innego, tylko skurcze i twardniejacy brzuch wylezec.
Malo tego, powiedziala, ze w szpitalu "jedyne, co mi poradza, to sie nie przemeczac i wylezec. Przeciez co innego mogliby zrobic?"
"Ale ja sie nie przemeczam, od daawna jestem na zwolnieniu lekarskim."
"To moze stresy?", "Rowniez nie".
Zapytala, czy nie mam przypadkiem zapalenia pecherza, bo "znakomita wiekszosc przedwczesnych porodow wywoluja infekcje w obrebie ukladu moczowo-plciowego".
Kazala nasiusiac mi do kubeczka i sprawdzila ( paseczkiem, a jakze! ) mocz, bakterii nie bylo. Swierdzila, ze "brzuch jest rzeczywiscie nieco bardziej napiety, nawet podczas usg" ( tego akurat nie czulam ). Szyjka ok - 3 cm.
Powiedziala, zeby na razie duzo odpoczywac i lezec, choc podobno "niektore kobiety maja po prostu wiecej skurczow, niz inne", a jesli lezenie nie pomoze, to dzwonic w poniedzialek "i bedziemy myslec".
..........
Dzisiaj, z kolei, udalo mi sie dodzwonic do mojego polskiego lekarza. Hurrra!
Wlasciwie to sam oddzwonil. Okazalo sie, ze jest na urlopie z rodzina, na nartach w Austrii... Wypytal o wszystko, nakazal przyjmowanie sporej dawki latwo przyswajalnego magnezu, przy bolach - nie obawiac sie no spy...
Mam nie odstawiac jednak na razie luteiny, w poniedzialek wypisze mi recepty, ktore odbierze moja mama... Wypisze je takze na kOlejne dawki Clexane, mimo, ze nie udalo mi sie w Danii zrobic zadnych badan, co przyznalam z zaklopotaniem. Powiedzial, ze "zbyt dluga droge przeszlam, zeby teraz to zaniedbac" i nie mozemy odstawic lekow, "ot, tak"
I mam pisac w poniedzialek rano, jak sie czuje. Powiedzial, ze "jest pewien, ze teraz dobrniemy juz do szczesliwego zakonczenia". <3 Mam sie nie stresowac, duzo odpoczywac, duzo magnezu brac - ma byc lepiej, na bank <3
W nocy z wtorku na srode bylo to samo, obudzilo mnie twardnienie brzucha, lekki, ale staly i nieprzerwany bol.. Z rana dzwonilam do centrum poloznych.
Babka zdziwila sie, ze do nich dzwonie i kazala dzwonic do szpitala. Tam z kolei powiedziano, ze mam czekac, skoro "nic wiecej" sie nie dzieje.
Od wtorku probowalam skontaktowac sie z moim polskim lekarzem, ale nie oddzwanial. Z m.uzgodnilismy, ze na razie zaczekamy - kolezanka podpowiedziala mi, ze szyjke widac tez w obrazie usg.
We srode wieczorem udalo mi sie umowic wizyte u prywatnej poloznej ( o lekarzu nie ma co marzyc ). Teoretycznie umowilam sie na sprawdzenie plci, ale chcialam wypytac o wszystko, co sie da.
Ta polozna jest bardzo doswiadczona, pracowala przez 12 lat w szpitalu i kazala... Nic innego, tylko skurcze i twardniejacy brzuch wylezec.
Malo tego, powiedziala, ze w szpitalu "jedyne, co mi poradza, to sie nie przemeczac i wylezec. Przeciez co innego mogliby zrobic?"
"Ale ja sie nie przemeczam, od daawna jestem na zwolnieniu lekarskim."
"To moze stresy?", "Rowniez nie".
Zapytala, czy nie mam przypadkiem zapalenia pecherza, bo "znakomita wiekszosc przedwczesnych porodow wywoluja infekcje w obrebie ukladu moczowo-plciowego".
Kazala nasiusiac mi do kubeczka i sprawdzila ( paseczkiem, a jakze! ) mocz, bakterii nie bylo. Swierdzila, ze "brzuch jest rzeczywiscie nieco bardziej napiety, nawet podczas usg" ( tego akurat nie czulam ). Szyjka ok - 3 cm.
Powiedziala, zeby na razie duzo odpoczywac i lezec, choc podobno "niektore kobiety maja po prostu wiecej skurczow, niz inne", a jesli lezenie nie pomoze, to dzwonic w poniedzialek "i bedziemy myslec".
..........
Dzisiaj, z kolei, udalo mi sie dodzwonic do mojego polskiego lekarza. Hurrra!
Wlasciwie to sam oddzwonil. Okazalo sie, ze jest na urlopie z rodzina, na nartach w Austrii... Wypytal o wszystko, nakazal przyjmowanie sporej dawki latwo przyswajalnego magnezu, przy bolach - nie obawiac sie no spy...
Mam nie odstawiac jednak na razie luteiny, w poniedzialek wypisze mi recepty, ktore odbierze moja mama... Wypisze je takze na kOlejne dawki Clexane, mimo, ze nie udalo mi sie w Danii zrobic zadnych badan, co przyznalam z zaklopotaniem. Powiedzial, ze "zbyt dluga droge przeszlam, zeby teraz to zaniedbac" i nie mozemy odstawic lekow, "ot, tak"
I mam pisac w poniedzialek rano, jak sie czuje. Powiedzial, ze "jest pewien, ze teraz dobrniemy juz do szczesliwego zakonczenia". <3 Mam sie nie stresowac, duzo odpoczywac, duzo magnezu brac - ma byc lepiej, na bank <3
dariazgr
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2014
- Postów
- 338
Połówkowe będę miała w 22+4 tc, moja gina woli również je robić po 22 tyg
Co do porodu to ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęliśmy, ale wstępnie i ja i mąż chcemy być wtedy razem Jeszcze tylko muszę umówić się do okulisty żeby sprawdził czy na pewno mogę rodzić sn.
Ruchy czuje jakoś od ponad tygodnia, na początku to były pojedyncze pacniecia i nie byłam pewna czy to to.. dopiero na wizycie gina pokazała mi gdzie jelit nie ma i w którym miejscu to na pewno dzidzia. Teraz czuję tak kilka razy dziennie ale bardzo delikatne, wg gina tak może być bo mam łożysko na przedniej ścianie.
a moglabys przyblizyc o co chodzi ze wzrokiem i rodzeniem naturalnym? tez sie martwilam i poszlam do lekarzy zapytac. nosze okulary i pytalam angielskiej poloznej, optyka i polskiej ginekolog w uk i wszyscy mowia,ze nie ma powiazania z samym porodem i pogorszeniem wzroku. jesli sie pogarsza to przez hormony w ciazy a nie sam porod.
Ja tez musze zapytać jak to w moim szpitalu jest z tym KANgurowaniem przez tatęMuszę się dowiedzieć jak to wygląda... Nie ukrywam, że byłby dla mnie wielkim wsparciem, ale nie wiem, czy w szpitalu, w którym planujemy rodzić są takie możliwości
Needi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Marzec 2013
- Postów
- 2 035
A propo porodu- oczywiście mężem. W końcu ja odwalam największą robotę to on niech mnie chociaż glaszcze po wlosach. Z resztą jak położona za pierwszym razem powiedziała że widać włoski na główce ( że wychodzi powoli) i spytała czy on chce zobaczyć to mimo że mówiłam mu że nie musi to zaglàdną miedzy nogi i się poplakal bo zaraz dzidzia bedzie. Ja tam bym nie chciała zagladnac.
Co do wagi to 4 + ale miałam jeszcze 4 ponad norme po Martynie.
Co do wagi to 4 + ale miałam jeszcze 4 ponad norme po Martynie.
reklama
dariazgr
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2014
- Postów
- 338
ja wlasnie slyszalam o tym samym bo tez sie martwilam.Dżudka z tego co rozmawiałam ze swoja lekarka to sama wada wzroku nie jest przeciwskazaniem do porodu sn, chodzi bardziej o to czy nie odkleja się siatkówka (chyba) ale tak czy inaczej warto wybrać sie na konsultacje do okulisty, ja pójdę na pewno
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 692 tys
Podziel się: