hejka:-)
Zozol zasnął wreszcie-2 godziny tarła oczy,jęczała, ale spać nieee!Co za uparciuch:-)
Zmęczona jestem po pracy i pobudce 0 5.30...
wracając do nielapków...kiedyś nie było tych wszystkich wynalazków i jakoś żyjemy...Fajnie, że jest tyle udogodnień, ale z drugiej strony oszaleć można od tego wszystkiego. Do tego co i róż nowe badania, zalecenia...
Nie pozostaje nic innego, jak zdać się po trochu na rady i najnowszą wiedzę, a po trochu na intuicję:-)
Skrzat-do picia woda. ale to jak mi się przypomni. W sumie nadal głównie cyc, więc nie potrzebuje dopajania za bardzo...
tiffi-jako że mała ma 7 zębów (a 2 kolejne w drodze
to najpierw myłam nakładką silikonową, a teraz kupiłam szczoteczkę dla dzieci 0-2 Jordan.Pasty na razie nie mamy, szukam czegoś, ale nie bardzo sobie wyobrażam-przecież nie wypukam jej buzi, więc pastę połknie...wiem, że dla dzieci są bez fluoru...póki co myjemy samą wodą.
Jak już przy temacie zębów-ja dziś byłam u dentysty. Ząb zrobiony i stówa mniej w portfelu:-(
Na szczęście jutro wypłata. Dziś przyszalałm-ciuchy dla małej, zakupy w aptece i może z 10 zł zostało...
Ja się pytam-gdzie wydałam pensję całą?jak i kiedy?
Mała dalej nam ulewa,lek raz działa raz nie...teraz będę jej 2 razy dziennie podawać i zobaczymy czy będzie lepiej. od 15 3 bodziaki jej zmieniłam, a ile razy wytarłam podłogę nie wspomnę.
Mysza-u nas może ze 2 razy było "mammama", czy jakoś tak. Głównie jest "tatia tiata"
więc ja do M mówię- "zajmij się córką, bo Cię woła"
czasem jest "bababa"....
co do jedzenia w nocy-cyc i tylko cyc.
a jak podaję butlę, tz.teściowa, to ja wcześniej wodę gotuję i do butli, a to do termoopakowania, i po 3-4 h jest akurat do mleka.