reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

Witajcie, a ja dziś przeżyłam swoje pierwsze skurcze, cieszę się, że w końcu coś organizm daje znać, odwoziliśmy znajomych do Gdańska na lotnisko i wstrząsy przez nasze drogi coś pobudziły, ale niestety już cisza.
A tak miałam cichutką nadzieję,że to początek:baffled:
My z seksem wstrzymaliśmy się przez połowę 8-mego miesiąca do 38tygodnia, a teraz nadganiamy, choć ciężko z takim brzuchem.
Jeśli chodzi o badania to raz miałam cytologię i ten posiew na fotelu, ale tak jak BeataZ żadnego badania szyjki, żeby poród niby był naturalny. Żadnego ktg bo nic się nie dzieje. Usg mogłam mieć co wizytę, bo u nas lekarze dla swojego spokoju robią, ale z własnych przekonań często rezygnowałam, i tak miałam ze cztery.
BeataZ i jak liczenie ruchów? Wszystko w porządku?

Stopi to oddaj się w ręce lekarzy, zawsze będziesz pod kontrolą, ale trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku, musi być:tak:
Gabiaz ciężko teraz z przeprowadzką, ale domek nad jeziorem chyba zrekompensuje wszystko:-)
NataliaSe mam nadzieję, że tylko godziny cię dzielą od porodu, już czas:tak:
Olcia no już u mnie ten brzuch tez jest na granicy, koło pępka i dziury po kolczyku najgorzej wygląda:wściekła/y:
 
reklama
Witam,

Mój synuś też nie ma zamiaru przyjść na świat :-(
Wczoraj byłam na wizycie i "wszystko pozamykane, szyjka długa".
Ale ponoć jest malutki, więc niech sobie jeszcze podrośnie :tak:

Poza tym w sobotę idziemy na wesele :confused:, a w poniedziałek następna wizyta.

to moze sobie "wytańczysz" synusia?!;-)

a ja noc spedzilam w szpitalu. Wczoraj wieczorem dostałam skurcze, najpierw co 20 minut a potem co 10. W szpitalu zrobiono mi badania, w nocy rozwarcie na 2 cm rano juz jego brak. Ktg chyba w porządku a szyjka skrócona. Glowka juz bardzo nisko a brzuszek twardy. Rano po badaniu szyjki (trzymaly mnie 3 polozne, poniewaz tak mnie bolalo te badanie) stwierdzono ze moge isc do domu. Skorzystałam i tydzien spedze w domku. Na sali ze mna lezala dziewczyna ktora rodzila naturalnie ponad 12h (bez znieczulenia bo jak stwierdzila polozna, jak chce sie miec dzieci to trzeba cierpiec), rozcieto krocze, potem okazalo sie ze dziecko zaplatane jest w pepowine, wiec po 12 h zdecydowano sie na cesarke. Szkoda mi jej bylo i to bardzo, dziewczyna cala pozszywana, obolała, w dodatku malenstwo na naswietleniach i dzis okaze sie czy wystapil konflikt serologiczny. Tak wiec po wizycie w szpitalu jestem wymeczona.
kurcze ja pamietam jak nie mogłam się po pierwszym porodzie ruszać przez misiąc bo mi tak nacięli krocze, teraz po porodzie widziałam babke po cesarce i też przezylam szok, a jak ta dziewczyna przezyla takie 2w1?!:szok: współczuję:baffled:


stopi -mocno kciuki zaciśniete i nawet jak zostalaś w szpitalu to się nie martw-> przynajmniej bedziesz miała opieke, wiec bedzie dobrze;-)

Wysłałam dzisiaj małżona po wypis ze szpitala i sie nagle okazało, że jeszcze jakąś recepte mi przywiózł:baffled: tylko za pozno ją zauważyl i nawet nie wiem na co mi to dali:baffled: bo recepte na antybiotyk dostałam przy wyjsciu ze szpitala, a teraz tego nawet nie umiem odczytac... dobrze ze ide jutro z Natką do lekarza, to może ona mi podpowie po co i na co to coś...
a w ogóle się wkurzylam na ludzi ze szpitala, bo przez telefon to sie z nimi nie idzie dogadac :no: 4 razy musiałam dzwonic, zeby w koncu mnie dobrze połączyli (z odpowiednim lekarzem) i jeszcze małżona mojego opieprzyła... bo mielismy sie dowiedziec o termindo laryngologa dla młodego, to z łaską nas uświadomiła co i jak... chyba naprawde musze zacząć studiowac medycyne, zeby chociaz troche sie dowiedziec o co chodzi w tym wszystkim:nerd:
 
Hip hip hura wieczorny zapis KTG byl juz dobry i jestem w domku :tak::tak: Tylko teraz codziennie do porodu mam zasuwac do szpitala na KTG. Uff :tak:
Moja corka poprostu robi sobie jaja z lekarzy :-)
 
Stopi o bardzo dobrze że z Lenką wszystko ok:-) Się mała zabawia mamci nerwami;-)
Adudz pewnie wszystki odpoczywają, taki dzis gorący dzień.....
A ja mam ograniczony dostęp do kompa bo wszyscy chcś netu:-(
 
A jeśli chodzi o seks, to gin powiedziała mi, że trzeba być ostrożnym i najlepiej się powstrzymać w I trymestrze. A potem nic nie mówiła na ten temat. Ale gdzieś czytałam, że jak odchodzi czop śluzowy, to trzeba się wstrzymać, bo łatwo o infekcję i można zaszkodzić maleństwu. Położna na szkole rodzenia nam mówiła, że 6 tyg. po porodzie absolutny zakaz, bo wtedy też łatwo złapać jakieś bakterie i bardzo ciężko potem się ich pozbyć. Więc lepiej nie ryzykować... Zobaczymy, bo moim zdaniem to wszystko zależy od naszego samopoczucia. Jeśli wszystko się ładnie zagoi, to chyba nie ma czego się bać.

A jak myślicie czy mogą być jakieś przeciwwskazania przed używaniem prezerwatyw? Wiem, że teoretycznie teraz nie ma takiej potrzeby:-), ale żeby jednak uniknąć tych mylących skurczy, to zastanawiam się czy to nie jest dobry sposób.... Bo to w końcu sperma wywołuje taką reakcję. hmmm, sama nie wiem.

u nas na początku lekarka nic na ten temat nie mówiła, dopiero przy rozwarciu się o to spytałam, ale wtedy oczywiście był zakaz
za to mężowi znajomej lekarz powiedział "bardziej w ciąży już nie będzie"

my teraz używamy gumek, właśnie po to by się jeszcze nie zaczęło, ale w przyszłym tygodniu gumki idą w odstawkę

ehh dziewczyny poszedlam po wypis i wyniki badan. Nie dostalam ich. Pielegniarka nie chciala powiedziec jaki jest powod wyiki itp i tylko ordynator kazal mi przekazac ze mam osobiscie jutro do niego zglosic sie. I zaczynam sie marwtic:(

luranuk będzie dobrze, jakby było coś źle to by cię nie wypuścili raczej
trzymam kciuki

stopi to dobrze, że jest ok, teraz się nabiegasz po szpitalu, no ale najważniejsze żeby być pod kontrolą
 
Hej dziewczyny
Ja dzisiaj byłam u mojej lekarki i mam przyjść w czwartek rano na oddział to zrobi mi ktg i zbada. Na jutro mam termin porodu i zwolnienie ale jak nie urodzę do czwartku to nie będzie robić problemu i da kolejne zwolnienie. A raczej nie urodzę. Porodu na razie wywoływać nie będzie bo za szybko, a ja też nie chcę, widocznie nie czas jeszcze. Ale tym czekaniem jestem już cholernie zmęczona
 
fioletowa ja tez mam taki zamiar z mezem, od przyszlego tyg ;-)bo musze przyznac ze mi sie chce bardzoooo, moze wczesniej urodze..
stopi wiedzialam ze wszystko ok, juz koncowka i jeszcze tyle stresu nam lekarze dokladaja, zapomnisz o wszystkim jak juz bedziesz tulic zdrowa i sliczniusia Lenke
Makro na szczescie mala wreszcie zaczela normalnie sie ruszac ufff bo bardzo sie martwilam, ale teraz jest ok. tylko ja teraz martwie sie czyms innym:baffled: glupia ze mnie baba, wyszlam do ogrodka w deszcz i sie poslizgnelam, upadlam na pupe na beton ale dosc mocno:shocked2: teraz jestem troszke obolala ale nie uderzylam sie w brzuszek uf. zastanawiam sie tylko czy moglo cos sie malej stac jak nia tak troszke wstrzasnelo:confused: malutka sie rusza ale.....znow te moje czarne mysli
mam nadzieje ze wy mialyscie lepszy dzien...
 
a ja pojechałam dzisiaj na inflancka bo się źle czułam i miałam tętno 142 na 92. No i zrobili mi ktg i jak wstałam z niego to mi wody poszły...
 
Witam środowo...:-(

Faceci są beznadziejni...nie wiem czy swoją głupota odreagowują stres przed porodem czy co:baffled:???...i głupie tłumaczenie,że to trening przed pępkowym:szok::no::wściekła/y::angry:...a ja nocka z głowy:dry: i pobudka z bólem głowy...chol***ra...to jego głowa powinna boleć nie mnie:confused:

Sysia...a Ty jak tam...rozwinęło się po odejściu wód????

BeataZ...mam nadzieję,że z Tobą ok...bo takie niefortunne upadki różnie się kończą...ale skoro maluszek daje o sobie znać a poza obolałą pupą nic się nie dzieje to chyba ok:blink:
 
reklama
Sysia no to jak najmniej bolesnego porodu życzę, trzymam kciuki:tak:
Stopi super, że wszystko ok:happy2::happy2:
BeataZ jak upadłaś na inną część ciała to nie sądzę, żeby to miało jakikolwiek wpływ, w końcu to już duże i silne dzieciaczki w nas siedzą:-)

A ja spać znowu nie mogę, obudziłam się z takim dołem, bo wszystko mnie bolało, zmęczona, mały chyba nie spał za wiele:baffled: Po prostu to już czas na niego, bo sił zaczyna brakować, a ja nie wiem jak mu to powiedzieć;-)
A pieska jednak weźmiemy, w sumie decyzja jakoś się sama podjęła, firma kupiła materiały, a teraz mój powoli robi kojec na podwórku dla niej. Ostatnio na firmę psa policja przywiozła bo na mieście z dzieciakami latała, wariat z niej ale widać, że potrzebuje ludzi i chcą już na pewno się jej pozbyć. Pewnie łatwo nie będzie, bo maleństwo na świat mam nadzieje zaraz przyjdzie, ale tak wyszło.
 
Do góry