Impresja Wiosenna
Lipcowe mamy'09
Dzień dobry! Uff, ale do nadrobienia było. :-)
Iwon, Antkowa, Sylwia, Olcia i inne dziewczyny cieszę się, że chyba wszystkie mamy takie pozytywne,optymistyczne podejście, sama jestem optymistką, więc cieszę sie tym bardziej Oby tak dalej.
Witaj Tomtom,
no,no 45 przy 170 cm to faktycznie chyba modelka z Ciebie.
Klamotka, dobrze, że jesteś i pozytywnie myślisz, Tobie i dzidzi wyjdzie to na dobre.
Słuchajcie nie wiem czy to reguła, ale u mnie było tak. Przez całą poprzednią ciążę byłam spokojna, w miarę odstresowana, dużo odpoczywałam, nie dopuszczałam do siebie najgorszych myśli, oczywiście były obawy, lęki o zdrowie, rozwój dziecka, donoszenie ciąży, poród itd., bo to normalne. Teraz moje dziecko jest aniołem, bezproblemowe, prawidłowo się rozwija dzięki Bogu, wiecznie uśmiechnięte. Wierzę, że mój styl życia i dbałość o spokój z mojej strony i mojego męża przyczyniły się do tego, że mój synek teraz jest jaki jest.Tego Wam wszystkim i sobie życzę, choć wiem że nie jest to łatwe tym bardziej jak pojawiają się problemy i ma się już doświadczenie poronienia za sobą.
Lucy, gratuluje dobrych wyników. A propos wózka, kupujesz podwójny?
Ja jeszcze nie wiem jak to rozwiązać. Mikołajek skończył rok, jak się urodzi siostrzyczka albo braciszek to będzie miał rok i 7 miesięcy, no ale wiadomo, że maleństwo będzie jeździć przez pierwsze miesiące w gondoli, a Mikołaj chciałby trochę pojeździć trochę pochodzić, no i sama nie wiem.
A, i moja propozycja aby założyć osobny wątek dla mam, które mają już swoje pociechy, by się wymieniać doświadczeniami itd pozostała bez odzewu, może to i zły pomysł, a jeśli tak to napiszcie.
goteczka bądź dobrej myśli
Effcia, cieszę się, że usłyszałaś już serduszko, tak myślałam
Olcia niestety w wynikach Bety nic nie doradzę, ale napisz koniecznie jak już będą.I zgadzam się z opinią, że to Ty najlepiej wiesz, jaki miałaś cykl, kiedy doszło do zapłodnienia i nie martw się tylko posłuchaj siebie i swojej intuicji.
Witaj Kinga, zapraszamy
Kolejną wizytę masz w Nowy Rok,pracują wtedy przychodnie?
Gratuluje i zazdroszczę widoku bijącego serduszka, może i ja dziś usłyszę.
Magduśka, a ty narobiłaś mi ochoty na babeczki, no ja nie mogę, co z tym moim apetytem dzisiaj, wszystko kojarzy mi się z jedzeniem :-)
Ja też jeszcze u lekarza nie byłam, także możemy sobie podać łapki.;-)
Ale narobiłaś mi ochoty na grzybki marynowane. Ja obiecałam sobie że w tym roku w Wigilie będę jadła tylko i wyłącznie karpia, mniam.Moja wczorajsza kolacja zaskoczyła mojego M. Zażyczyłam sobie chlebka z serkiem topionym i grzybkami marynowanymi. Pychotka
Iwon, Antkowa, Sylwia, Olcia i inne dziewczyny cieszę się, że chyba wszystkie mamy takie pozytywne,optymistyczne podejście, sama jestem optymistką, więc cieszę sie tym bardziej Oby tak dalej.
Witaj Tomtom,
no,no 45 przy 170 cm to faktycznie chyba modelka z Ciebie.
Klamotka, dobrze, że jesteś i pozytywnie myślisz, Tobie i dzidzi wyjdzie to na dobre.
Słuchajcie nie wiem czy to reguła, ale u mnie było tak. Przez całą poprzednią ciążę byłam spokojna, w miarę odstresowana, dużo odpoczywałam, nie dopuszczałam do siebie najgorszych myśli, oczywiście były obawy, lęki o zdrowie, rozwój dziecka, donoszenie ciąży, poród itd., bo to normalne. Teraz moje dziecko jest aniołem, bezproblemowe, prawidłowo się rozwija dzięki Bogu, wiecznie uśmiechnięte. Wierzę, że mój styl życia i dbałość o spokój z mojej strony i mojego męża przyczyniły się do tego, że mój synek teraz jest jaki jest.Tego Wam wszystkim i sobie życzę, choć wiem że nie jest to łatwe tym bardziej jak pojawiają się problemy i ma się już doświadczenie poronienia za sobą.
Lucy, gratuluje dobrych wyników. A propos wózka, kupujesz podwójny?
Ja jeszcze nie wiem jak to rozwiązać. Mikołajek skończył rok, jak się urodzi siostrzyczka albo braciszek to będzie miał rok i 7 miesięcy, no ale wiadomo, że maleństwo będzie jeździć przez pierwsze miesiące w gondoli, a Mikołaj chciałby trochę pojeździć trochę pochodzić, no i sama nie wiem.
A, i moja propozycja aby założyć osobny wątek dla mam, które mają już swoje pociechy, by się wymieniać doświadczeniami itd pozostała bez odzewu, może to i zły pomysł, a jeśli tak to napiszcie.
goteczka bądź dobrej myśli
Effcia, cieszę się, że usłyszałaś już serduszko, tak myślałam
Olcia niestety w wynikach Bety nic nie doradzę, ale napisz koniecznie jak już będą.I zgadzam się z opinią, że to Ty najlepiej wiesz, jaki miałaś cykl, kiedy doszło do zapłodnienia i nie martw się tylko posłuchaj siebie i swojej intuicji.
Witajcie!
opisuje sie do Waszego grona:-) wreszcie sie udalo. Termin na 12 lipca, z usg na 14, zobaczymy jak bedzie.
To moja druga ciaza i kompletnie inna juz od poczatku, bo mecza mnie straszne mdlosci, prawie nic nie jem i ciagle bym spala, a tu do pracy trzeba chodzic, nie ma zmiluj sie, wiec nie wiem jak bede funkcjonowac, jesli to sie nie zmieni...
Witaj Kinga, zapraszamy
Effcia, a wg lekarza brak mdłości co oznacza? Chyba niezbyt dobrze to określił, bo jest mnóstwo dziewczyn, które nie mają mdłości i ich ciąża też dobrze się rozwija.Widzę że niektóre z Was to nocne marki.
Naprawdę niesamowite przeżycie zobaczyć maleńkie serduszko bijące :-)
Lekarz potwierdził że walka z mdłościami jest dobrym znakiem że ciąża się rozwija.
Następna wizyta 1/1/2009.
Kolejną wizytę masz w Nowy Rok,pracują wtedy przychodnie?
Kaśka na i narobiłaś mi ochoty na bułkę maślaną, a ja nie mam teraz jak wyjść z domu, bo dziecko śpi i coooooooo teraz?;-)Witam Was. Przeczytałam wszystko, można się od Was uzależnić. :-) Przychodzę do pracy, włączam kompa, jogurt, bułka maślana i czytane.
Byłam wczoraj na USG i wizycie, i wszystko jest ok. Łzy mi stanęły w oczach jak znowu usłyszłami zobaczyłam maleńkie serduszko. Co prawda jest fasolka mniejsza o 5 dni niż z @, ale to w granicach normy. Miała wczoraj 7mm ( dziś pewnie jest większa;-)). Następną wizytę mam 15 grudnia, więc normalnie, czyli mogę wierzyć, że jest ok. Kurcze jeszcze teraz mam łzy w oczach, dobrze że sama w pokoju jestem.
Gratuluje i zazdroszczę widoku bijącego serduszka, może i ja dziś usłyszę.
witam babeczki,
Magduśka, a ty narobiłaś mi ochoty na babeczki, no ja nie mogę, co z tym moim apetytem dzisiaj, wszystko kojarzy mi się z jedzeniem :-)
Ja też jeszcze u lekarza nie byłam, także możemy sobie podać łapki.;-)