reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

Dzień dobry! Uff, ale do nadrobienia było. :-)


Moja wczorajsza kolacja zaskoczyła mojego M. :zawstydzona/y: Zażyczyłam sobie chlebka z serkiem topionym i grzybkami marynowanymi. Pychotka:-D
Ale narobiłaś mi ochoty na grzybki marynowane. Ja obiecałam sobie że w tym roku w Wigilie będę jadła tylko i wyłącznie karpia, mniam.

Iwon, Antkowa, Sylwia, Olcia i inne dziewczyny cieszę się, że chyba wszystkie mamy takie pozytywne,optymistyczne podejście, sama jestem optymistką, więc cieszę sie tym bardziej:-D Oby tak dalej.

Witaj Tomtom,
no,no 45 przy 170 cm to faktycznie chyba modelka z Ciebie.

Klamotka, dobrze, że jesteś i pozytywnie myślisz, Tobie i dzidzi wyjdzie to na dobre.
Słuchajcie nie wiem czy to reguła, ale u mnie było tak. Przez całą poprzednią ciążę byłam spokojna, w miarę odstresowana, dużo odpoczywałam, nie dopuszczałam do siebie najgorszych myśli, oczywiście były obawy, lęki o zdrowie, rozwój dziecka, donoszenie ciąży, poród itd., bo to normalne. Teraz moje dziecko jest aniołem, bezproblemowe, prawidłowo się rozwija dzięki Bogu, wiecznie uśmiechnięte. Wierzę, że mój styl życia i dbałość o spokój z mojej strony i mojego męża przyczyniły się do tego, że mój synek teraz jest jaki jest.Tego Wam wszystkim i sobie życzę, choć wiem że nie jest to łatwe tym bardziej jak pojawiają się problemy i ma się już doświadczenie poronienia za sobą.


Lucy, gratuluje dobrych wyników. A propos wózka, kupujesz podwójny?
Ja jeszcze nie wiem jak to rozwiązać. Mikołajek skończył rok, jak się urodzi siostrzyczka albo braciszek to będzie miał rok i 7 miesięcy, no ale wiadomo, że maleństwo będzie jeździć przez pierwsze miesiące w gondoli, a Mikołaj chciałby trochę pojeździć trochę pochodzić, no i sama nie wiem.
A, i moja propozycja aby założyć osobny wątek dla mam, które mają już swoje pociechy, by się wymieniać doświadczeniami itd pozostała bez odzewu, może to i zły pomysł, a jeśli tak to napiszcie.

goteczka bądź dobrej myśli

Effcia, cieszę się, że usłyszałaś już serduszko, tak myślałam

Olcia niestety w wynikach Bety nic nie doradzę, ale napisz koniecznie jak już będą.I zgadzam się z opinią, że to Ty najlepiej wiesz, jaki miałaś cykl, kiedy doszło do zapłodnienia i nie martw się tylko posłuchaj siebie i swojej intuicji.

Witajcie!
opisuje sie do Waszego grona:-) wreszcie sie udalo. Termin na 12 lipca, z usg na 14, zobaczymy jak bedzie.
To moja druga ciaza i kompletnie inna juz od poczatku, bo mecza mnie straszne mdlosci, prawie nic nie jem i ciagle bym spala, a tu do pracy trzeba chodzic, nie ma zmiluj sie, wiec nie wiem jak bede funkcjonowac, jesli to sie nie zmieni...

Witaj Kinga, zapraszamy

Widzę że niektóre z Was to nocne marki.
Naprawdę niesamowite przeżycie zobaczyć maleńkie serduszko bijące :-)
Lekarz potwierdził że walka z mdłościami jest dobrym znakiem że ciąża się rozwija.
Następna wizyta 1/1/2009.
Effcia, a wg lekarza brak mdłości co oznacza? Chyba niezbyt dobrze to określił, bo jest mnóstwo dziewczyn, które nie mają mdłości i ich ciąża też dobrze się rozwija.
Kolejną wizytę masz w Nowy Rok,pracują wtedy przychodnie?

Witam Was. Przeczytałam wszystko, można się od Was uzależnić. :-) Przychodzę do pracy, włączam kompa, jogurt, bułka maślana i czytane. :-D
Byłam wczoraj na USG i wizycie, i wszystko jest ok. Łzy mi stanęły w oczach jak znowu usłyszłami zobaczyłam maleńkie serduszko. Co prawda jest fasolka mniejsza o 5 dni niż z @, ale to w granicach normy. Miała wczoraj 7mm ( dziś pewnie jest większa;-)). Następną wizytę mam 15 grudnia, więc normalnie, czyli mogę wierzyć, że jest ok. Kurcze jeszcze teraz mam łzy w oczach, dobrze że sama w pokoju jestem.:tak:
Kaśka na i narobiłaś mi ochoty na bułkę maślaną, a ja nie mam teraz jak wyjść z domu, bo dziecko śpi i coooooooo teraz?;-)
Gratuluje i zazdroszczę widoku bijącego serduszka, może i ja dziś usłyszę.

witam babeczki,

Magduśka, a ty narobiłaś mi ochoty na babeczki, no ja nie mogę, co z tym moim apetytem dzisiaj, wszystko kojarzy mi się z jedzeniem :-)
Ja też jeszcze u lekarza nie byłam, także możemy sobie podać łapki.;-)
 
reklama
Dzień dobry lipcóweczki, ja zrobiałam dziś rano betę i poleciałam od razu do mojej ginki. niestety jest na urlopie:no:. Na szczęście była położna i sprawdziła mi wyniki, wszystko w porządku, mam ciągle brać witaminki i myśleć pozytywnie. umówiłam sie na wizyte 11 grudnia (to będzie 8 tc) , a pierwsze usg tutaj robią w 11-12 tc. Myślę, że umówie się prywatnie około 8 tc, tak dla pewności. Kiedy robicie pierwsze usg??

Lucy super super super! Cieszę się razem z Tobą :-)
Brawo dziewczyny takie podejście to mi się podoba, żadnych smutków!
Tomtom właśnie modelka??
kames, kamlotka trzymajcie się!
tom tom - Rzym, 175cm wzrostu, 45kg wagi...obstawiam, ze jestes modelka :-)?
Zazdroszcze miejsca zamieszkania. Miałam szanse zwiedzic w zyciu troche a i tak uwazam, ze Rzym to najpiekniejsze miasto swiata, powaznie.
2. co do tego ze ciekawe czy ktoras z nas ma blizniaki...no ciekawe, ciekawe. zwlaszcza w przypadku dziewczyn ktore jak ja maja jeszcze bardzo malutkie brzdace. trojka niemowlakow - nie wiem czy to jest do przezycia? :-)

Niestety żadna ze mnie modelka, teraz wróciłam do siebie i ważę 56kg. Byłam wycieńczona i dlatego ta waga, ale nie wyglądałam korzystnie:no:, wszyscy znajomi pytali czy jestem na coś chora. Co do bliźniąt to mój tato ma siostrę blizniaczkę, i moja babcia tez, mówia że to genetyczne i że najczęściej się zdarza przy drugiej ciaży, wiec ja mam jakieś szanse. Chyba bym się nawet cieszyła:tak:.

P.S.Rzym faktycznie jest piękny.



Hej:-)
A ja Wam powiem taką ciekawostkę:-) Jeśli moja ciąża bedzie przebiegac bezproblemowo to ja do ginekologa nie pójdę ani razu:baffled: Tutaj tylko położna zajmuje się ciężarną. Nie ma nawet prywatnych gabinetów, dziwny kraj i dziwne podejście:wściekła/y:

Niedobrze mi:-:)-:)-(

We Włoszech na szczęście, to dosyć dobrze działa. Ja znalazłam świetną gin w przychodni państwowej, wizyta co miesiąc, a w ostatnim trymestrze co dwa tygodnie ( oczywiscie w ciąży bezproblemowej ). Bezpłatne są wszystkie badania i trzy usg w terminie, po terminie robia usg co dwa dni.
 
Magduśka, a ty narobiłaś mi ochoty na babeczki, no ja nie mogę, co z tym moim apetytem dzisiaj, wszystko kojarzy mi się z jedzeniem :-)
hahahahaha dobre dobre :-)
Co do porodu to ja muszę się głęboko zastanowić bo chyba nie będzie to już Wejherowo, ledwo synka zdrowego i żywego urodziłam, z drugiej strony opieka po porodzie i podczas rewelacyjna, Redłowo na bank nie... nie wiem pewnie na Zaspę się zdecyduję
 
e_mama wydaje mi się że ten lekarz jest ok 40, a nawet nie wiedziałam że jest i stary i młody.
Dziewczyny z Trójmiasta już wiecie gdzie rodzić chcecie??
Widzę że część z nas jest zasmarkana i przeziębiona. Ja narazie walczę ze wszelkimi wirusami herbatą z cytryna i leżeniem pod kocem popołudniu

hahahahaha dobre dobre :-)
Co do porodu to ja muszę się głęboko zastanowić bo chyba nie będzie to już Wejherowo, ledwo synka zdrowego i żywego urodziłam, z drugiej strony opieka po porodzie i podczas rewelacyjna, Redłowo na bank nie... nie wiem pewnie na Zaspę się zdecyduję

no niestety, za wielkiego wyboru to my w trójmieście nie mamy:baffled:
Ja na pewno nie skorzystam drugi raz ze szpitala wojewódzkiego, oł noł!
Pozostaje Kliniczna lub Zaspa. Swissmed jest ekskluzywny ale okropnie drogi.
Ale teraz to aż się boję myśleć o finale żeby nie zapeszyć....
 
Impresja lekarz stwierdził że lepiej bo wiadomo że progesteron rośnie i nie trzeba go podawać domięśniowo. Pewnie że każda z nas to inny przypadek. Może powiedział mi tak dla lepszego mojego samopoczucia:-)
Na dzień dzisiejszy Swissmed pracuje i lekarz powinien byc bo nie wziął urlopu.
e_mama wczoraj lekarza na wizycie w Swissmedzie oczywiście polecał poród u nich, ale wolę wydać tą kasę na dzieciaczka. Pewnie wszystko super wygląda, ale jak coś się dzieje z dzieckiem lub mamą są przewożeni do innego szpitala.
 
Cześć dziewczyny właśnie zajrzałam sobie do Was co tam słychać :-) ..
ja jestem na lutówkach i też borykam się z przeziębieniem:-(

Piję napar z lipy z cytryną i (.mleko+miód+czosnek) wieczorkiem
i syrop z cebuli ....przepis znajdziecie tu :

Zbyt często w tym tygodniu słyszałem
Polecam jest naprawdę dobry i skuteczny ...

Życzę wam wszystkim . zdrowych i spokojnych miesięcy :-D:-D:-D
 
CALLA mam do ciebie wielka prośbę, możesz napisać na forum Starające sie 2008 ( wiem, że tam piszesz),że mi się udało? Od soboty za każdym razem jak chcę tam dodać posta, to mnie wyrzuca z forum:wściekła/y::wściekła/y:, a chciałam dac znać dziewczynom. Z góry ogromne dzięki:-)
 
reklama
Właśnie z tymi prywatnymi klinikami to jest fajnie jak ciąża i poród przebiegają prawidłowo, gorzej jak coś pójdzie gorzej. Ja wiem że na pewno nie będę rodziła w CM Damiana, nie tylko ze względu na koszty. Koleżanka opowiadała mi o dziewczynie której omal nie uśmiercili bo jak po cesarce zaczęła krwawić do środka to zamiast ją znowu otworzyć i porządnie zaszyć, to dali jej leki na krzepliwość i oczywiście zaczęły jej się robić skrzepy a krwawienie nie ustało. Efekt był taki że dziewczyna przez 2 doby walczyła o życie w państwowym szpitalu...:baffled:
Komuś innemu omal dziecko nie umarło bo pojawiły się niespodziewane komplikacje i trzeba było je szybko przewieźć do szpitala w którym jest neonatologia.
Poza tym bardzo często w prywatnych klinikach pracują lekarze którzy są specjalistami od przepisywania pigułek a nie od przyjmowania porodów bo od lat nie prowadzą praktyki w normalnym szpitalu, więc nie mają kontaktu z wieloma przypadkami.
Dlatego ja zanim zdecyduję się na szpital będę próbowała dowiedzieć się jak najwięcej o opiece jaką oferują; ładnie pomalowane ściany i sympatyczny ale niekompetentny personej nie pomogą ani mi, ani mojemu dziecku gdyby pojawiły się problemy, których oczywiście, tfu tfu, nie będzie bo myślimy pozytywnie :-)
 
Do góry