reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

elwis -my dlatego chcemy sprobowac w tetrze w sumie jest lato, wiec ozabcyzmy jak nam nie wyjdzie to kupimy plastiki, ale poki co nastawiamy sie na tetre :] ale co z tego wyjdzie to łobadamy :]
 
reklama
Kasiurek Masz rację. Ja miałam jeszcze jeden powód do rezygnacji z tetry. Własna wygoda:zawstydzona/y:Nie mieliśmu wtedy automatu tylko franie. Centralnego tez jeszcze nie było i trzeba było wodę na pranie grzać, a to strasznie meczące było.
 
Juliuszka takie decyzje nie są łatwe ale z tego co piszesz konieczne. Także życzę Wam jak najmniej stresu z tym wszystkim związanego.
Ja znów od rana mam Antonia. Teraz właśnie zasnął i śpi taki mały buc w moim łóżku:-):-):-)
Dziś mam pranie do zrobienia ale trochę nietypowe, bo ręczne gdyż iż pralka jeszcze nie została podłączona. Mam nadzieje, że do soboty cywilizacja do mnie wróci, bo się wykończę.
Gotuję dzisiaj leczo. Naszła mnie wielka ochota a że mam paprykę to poszaleje.
 
Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia.

Cały czas czekam na wiadomości jak mężowi poszła ta rozmowa,ale z tego co ostatnio dzwonil,to jak do niego poszedl to akurat go nie było. Poza tym biedak tak sie stresuje,ze nie moze od rana na robocie sie skupić, tylko myśli jak on ma to powiedzieć i dokładnie od czego zacząć, ja sie tez stresuje,az mnie głowa zaczyna boleć....

Kurka dlaczego zycie jest takie niesprawiedliwe, to prawda,ze nieszczęścia chodzą parami... wierzę w męża i jego umiejętności,ale same wiecei jak to z tą praca teraz jest...
Żeby chociaz nie dzidzia w drodze, a to jeszcze wydatki znia związane,a tak na nią czekaliśmy...i czekamy bardzo...oby z serduszkiem synka okazało sei wszystko w miarę w porządku, bo zwpnienia są i zniknąć nie maja zamiaru jak na razie...

płakac mi sie chce...
 
Kasiurek Masz rację. Ja miałam jeszcze jeden powód do rezygnacji z tetry. Własna wygoda:zawstydzona/y:Nie mieliśmu wtedy automatu tylko franie. Centralnego tez jeszcze nie było i trzeba było wodę na pranie grzać, a to strasznie meczące było.

Kochanie, jakbym ja nie mialam automatu tylko franie jak ty to nawte bym sie w tetre nie pakowała :] Ja t ez jestem wygodna ale, moim postanowieniem jest tetra, wyszlam z zalozenia ze jak moja mam przy 3 dzieci dala rade, nie maja nawet frani (takie czasy) dziurawe mieszkanie (dziura w dachu) dala rade to i ja przy udogodnieniach dam :]
Chodzi mi o to ze i tak nie pracuje, mamy pralke z syzbkimi programmai, proszki do prania tez dla niemowlakow sa dostpene jak nigdy, nieśłubny stwierdzil ze mozna zaryzykowac, jak nie dam sobie rady to sie kupi nawet i w kiosku pampersa (hh w jakich my wpsaniałych czasach zyjemy)
acha i bede uzywac tetry z takimi pieluchami http://allegro.pl/item634115103_jedyne_kolorowe_majtki_sucha_pielucha.html ktore wygladaja jak bybyly papmpersem wielorazowym. W sensie wymienia sie tetre jesli diekco sie zsikalo jelsi druga rzecz zrobi to bedzie prana flanela z ta pielucha. W srodku jest folia kotra oddycha, juz pare sztuk zakupilam i ciesze sie z tego, kupilam tez zwykle majtki na tetre takie foliowe tez polecam bo fajna sprawa takie pieluchy jakby ktoras chciala w tetrze potrzymac troche dziecko :]

Juluszka - wiem co to jest, u nielsubnego tez zwolnienia z pracy byly, tez był strach, tak samo jak ty strach o dziecko bo synek tez ma cos nie tak z sercem dopiero 25 maja dowiemy sie czy jest sie czym martwic (choc martwimy sie cały czas) czy mozna zorbic wielkie Uffffi czekac tylko na niego ! Tez zylam w strachu o prace nieslubnego - bo to on nas utrzymuje i bedzie utrzymywal jeszcze przez jakis czas, bo ja ostani semestr studiow, dzieciak w dordze(tez tak wyczekiwany i w ogole ehhhh juz go nie umiem sie doczekac) Dobrze ze moi rodzice nam pomogaja jak moga, wozek ubranka kupuja łozeczko materac, nie wiem jakbysmy wygladali jaby nam tak samo pomagali jak tesciowie ;( Ale na szczescie mamuska moja jest wspaniala pod tym wzgledem :]

dobra juz nie pisze bo tez zaraz w doła popadne w kazdym badz razie trzymam kicuki za rozmoe :)
 
Ostatnia edycja:
Juluszka, Kasiurek podczas jakich badań Wam wyszło, że coś może być z serduszkiem? Pytam, bo moja siostra miała wadę serca, ja mam jakąś niedomykalność zastawek. Miałam robione badanie USG w 20 tygodniu, ale to może było za wcześnie, żeby coś wykryć.
 
Hejo babeczki ja po długim sniadaniu i prysznicu ruszyłam do akcji i zabieram sie za małe sprzatanko...znowu piramida naczyn haha i pomyslec ze jestem sama...i małe pranko trzeba zrobic ..Moje kochnnie wraca w sobote i chce zeby miał swieza poscielke:tak:Mały coraz zadziej kopie..ale i mnie troszke lepiej spi sie przez to w nocy...pogoda :no:pod psem kropi cały dzien ...wiec wyskocze tylko do banku bo rachunki gonia...:wściekła/y:Juluszka -bedzie dobze tylko myslec POZYTYWNIE:)
 
Juluszka, Kasiurek podczas jakich badań Wam wyszło, że coś może być z serduszkiem? Pytam, bo moja siostra miała wadę serca, ja mam jakąś niedomykalność zastawek. Miałam robione badanie USG w 20 tygodniu, ale to może było za wcześnie, żeby coś wykryć.
w 20 tygodniu bylam na zywklym usg i tam mi lekarz wykryl powieksozny prawy przedsionek
w 21 tc bylam na usg połowkowym 3D/4D i tam powiedziano ze nie ma powieksoznego rpzedsionka ale jest czesc serca prawa wieksza w porownaniu do czesci lewej, ale ponoc w granicach normy.
w 33 tc mam isc na kontrole zoabczyc czy sie te powiekszenie prawej czesci ustapilo czy jest mniejsze cyz wieksze czy takie same, ale ogolnie mowila pani doktor ze niby jest ok ale wiadomo to serce w ogole czlowiek trzesie dupa jelsi nie chodzi o niego a o kogos kogo nosi pod serduchem !
 
Witam się i ja na szybko. Dziś jakiś pokręcony dzień. Starcie z szefem i coraz częściej pokazuje jakim jest głupkiem. Potem błagali coby krowę im naprawić i pojechałam.... w końcu taki zawód i robię co kocham. I tak zleciało. Potem szkoła rodzenia i wróciłam o 22. A teraz szykuję się do spania. Może jutro w końcu uda mi się poodkurzać tą cholerną białą sierść:baffled: mojego kociska. A jak się będzie dalej kłaczyć to ją ogolę.....:nerd::szok:
 
reklama
gabiaz -no ja tez wiem co to walka z kłakami ale pismy ehhhh, moj ulubieniec gubi siersc cąły czas i nie wiem co mu juz podawac,a ze to kundel jajnik szorstkowłosy pomyrdany z jakims tez takim "przyziemnym" to siersci ma nie dosc ze duzo to roznej dlugosc :] ALe zwirz kochany wiec ja musialam zrezygnowac na czas letni z dywanow, wiec wsyztskie je zwinelismy, do dworkuow włozylismy takich gigantycznych na smieci i teraz chodzimy po panelkach znich bynjamniej szybciej idzie sie pozbyc futra :] a jak dobrze sie zamachne miotła to cała siersc fruwa z jednego kata w drugi ;]

no dobra koniec wywodów bo ja tu ostanio jakies nonologi trzaskam ;]

Zycze miłej nocki, ja sobie jeszcze pobuszuje po BB :]pozniej płukanko gardzioła no i syropek i jak to mowi moj nieslubny "gajsiluli"
 
Do góry