Witam :-)
Ja juz zaliczylam wizyte na swoim wydziale.Postanowilam wrocic na uczelnie, bo juz dawno powinnam sie obronic. Zostala mi sama obrona mgr , wiec postanowilam w 3msc napisac cala prace od poczatku. W sekreteriacie jak powiedzial,ze ejstemw ciazy to sie kobity usmialy, ze dziecko to chyba na plecach nosze. Specjalnie zalozylam obcisla bluzke , a i tak moj brzuch nie wyglada na brzuch ciezarnej. Pospotykalam znajomych i musialm im mowic ,ze jestem w ciazy, bo nie zauwazyli. yhh.. Kiedy ten brzuchol , taki prawdziwy w koncu bedzie.
Poszlam tez do promotorki swojej pracy mgr.Okazalo sie,ze dzis wielkie wydarzenie na uczelni, jeden z guru z psychologii - Zimbardo, zawital na nasz uniwersytet, wiec ona jako dziekan zalatana i nie chcial jej przeszkadzac. Tzn zmylam sie , bo mi wstyd ,ze pol roku u niej nie bylam i nadal nic nie mam. Kolejne podejscie zrobie w czwartek
Obym znow nie wymiekla i poszla do niej...
Goteczka-takie historie sa bardzo smutne. Warto pomyslec, ze moze temu dziecku bedzie lepiej jak ktos odpowiedni sie nim zaopiekuje, niz nieodpowiedzialna matka.
A w jakim szpitalu chcesz rodzic ???