Witam wszystkie Lipcóweczki po jednodniowej nieobecności,
wczoraj było sprzątanko, maraton po sklepach z wózkami i mebelkami, potem goście, i nawet kompa w związku z tym nie włączyłam.
Fela też mam tyłozgięcie i nikomu nawet nie przeszło przez myśl żeby coś z tym robić, macica sama się prostuje w czasie ciąży, a przez tyłozgięcie to czasem brzuch poźniej wychodzi, mam silną obstawę ginekologiczną i każdy powtarza, że to nie żadna wielka wada, więc na wszelki wypadek też bym się z kims skonsultowała na Twoim miejscu
karinka witaj:-)
Anika szkoda że nie wstalam wcześniej, może bym do Ciebie na tą kawusię zdąrzyła, i męzowi oczywiście się nie przyznala;-)
Lorien sper, że w pracy ok, z tym że jeżeli nie miałaś umowy na okres probny, to nie robili łaski i musieli Ci przedłużyć, natomiast jeżeli byłaś na okresie próbnym to już inna bajka:-)
Agorana i Sylwia fajna sprawa ten detektor, super że możecie podsłuchiwać maleństwo:-):-):-)
Valija jak tylko się gdzieś wybiorę na spacer wśrod drzew to wyprobuję Twoja metodę z korzeniami;-) a jeśli chodzi o cudzoziemców, to też słyszałam że jest obowiązek wypytywania, mój kolega ma żonę Azjatkę, więc na przykład nie obylo się bez wizyt w osobnych pokojach i wypytwania o detale wspolnego życia w celu sprawdzenia czy na prawdę są małzeństwem, czy tylko na niby (może znacie ten film Zielona karta Petera Weira, to mniej więcej tak samo mieli), pamietam że ich odpowiedź różnila sie w jednym miejscu on powiedział że maja w duzym żółte ściany a ona że kremowe:-):-):-) mężczyźni i kolory
potem z koleżankami zferyfikowalyśmy jego znajomość kolorów na ścianach biurowych i były faktycznie kremowe:-):-):-)
robaczku my urzadzamy pokój dla maleństwa, ale przez pierwszy miesiąc planujemy wstawic łóżeczko do sypialni, a potem już z elektroniczną niania działać, poza tym nasza sypialnia nie jest daleko od pokoju dzidziusia wieć nie bedzie problemu, mam nadzieję, boję się że jak dzidziuś będzie z nami długo spal to będzie problem z odzwyczajeniem i przestawieniem na samodzielny pokój, najchetniej oprócz łóżeczka kupiłabym taki kosz wiklinowy na kółkach na pierwsze parę miesięcy, wtedy nawt bym maleństwo do dużego przeciągnęła, ale nie stać mnie na taką rozżutność, takoi kosz kosztuje prawie 500 zł