reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

Aniu, a będziesz chować tego jaśka przed Zosią?
Ja się cały czas waham czy mogę to zostawić gdzieś na wierzchu te chusteczniki do wyschnięcia, czy mam je przed nimi chować (tylko jak i gdzie?). No bo co im powiem jak babcia wyciągnie to spod choinki. Chłopcy od razu zorientują się, że to nie od Aniołka tylko od mamy :confused:
 
reklama
Będę chować-planowałam wynieść do sąsiadów. Ewentualnie rozłożyć na lodówce wysoko:tak:
Mnie mdłości w ciąży z Marysia tez trzymały do 5go miesiąca. Teraz tez całkiem nie minęły, ale odczuwam ulge w stosunku do tego jak było kilka dni temu. I dobrze-od razu chęć życia mi wróciła.
 
Hej dziewczyny

ja już po remoncie ale nic mi sie nie chce sprzątać siostra przychodzi i mi pomaga czy myc okna czy wyczyscic płytki w łazience.
Adka od dziś w domku bo mokro kaszle i oczka ropieją mam nadzieje że jej przejdzie bez wizyty u lekarza ale małpiszonek syropów niechce pić.
I czesać się nie chce kołtunek mały a w poniedziałek zdjęcia w przedszkolu ale kogo tam beda fotografowac jak ich 10 chodzi z 27.
Dziś chyba zrobię naleśniki jakoś mi się chce ...
Troszkę się zamartwiam bo to już tylko 10 tyg zostało a ja ani koszuli ani torby spakowanej nie mam jakos w rozsypce przez ten remont i czekam jeszcze na szafe gdzie bym to wszystko upchała a tak na walizkach i workach.O praniu dzieciecych ciuszków nie wspomne również jeszcze w worku.
Mam nadzieję ze wczesniej nie urodze.

Pozdrawiam
 
My już po wizycie u lekarza. Pani lekarka osłuchała no i wysłuchała "coś". Wg niej pod lewą łopatką było słychać zapalenie płuc. Poszła po druga lekarkę, żeby skonsultować diagnozę. Druga osłuchała i stwierdziła, że z obu stron "coś" słychać, jakieś pojedyncze zmiany ale, że to bardziej oskrzela, a nie płuca.

Także mamy antybiotyk i nebulizacje berodual+mucosolvan, na razie do środy. Wtedy konsultacja.
Poszliśmy z uchem wyszliśmy z oskrzelami. Gorączki żadnej od wczorajszego wieczoru nie ma. Nie wygląda na chorego, jedynie to apetyt jakby mniejszy.
 
hej dziewczyny, piszę do Was ze szpitala :-( trafiłyśmy tutaj z Majeczką w czwartek po tym jak 2 dni mi dziecko praktycznie się nie budziło, mało jadła i nie mogła swobodnie odkaszlać wydzielinki z nosa. Okazało się że trafiłyśmy w ostatniej chwili bo ma zapalenie płuc na tle wirusowym, do tego saturacja do kitu i mogła się nieźle niedotlenić a wiadomo co to znaczy... Teraz jest już dobrze, ale musimy spędzić tu minimum 7 dni, bo ja nie mogę jej podawać antybiotyku w domu bo ma dożylnie.
Cięzko mi bo znów szpital, Julka załaman wciąż płacze. Do tego kompletnie się spłukaliśmy i na święta nic kompletnie nie robimy :-( Dobrze że dzieciom prezenty wcześniej kupiliśmy.
 
reklama
jak ja się cieszę że tamten rok się skończył :no: miałam dość grudnia, bo calutki bez jednego dnia przerwy w domu szpital. Najpierw ja zapalenie oskrzeli, potem Maja katar a następnie zapalenie płuc. Dalej mąż ostre zapalenie tchawicy i oskrzeli, a na wigilię przyjechała prababcia chora i nawet słowem nie powiedziała że ją boli gardło czy coś. Dopiero jak wyszliśmy od teściów to im powiedziała że chora przyjechała. Wiecie na co?? na angine jełopka i zaraziła obie dziewczyny. Do tego Mai doszło zapalenie ucha, a gorączka przy anginie ją tak wykańczała że brak słów. Jestem wściekła na babkę, stara a głupia. Na leki wydaliśmy ok 700zł. I jeszcze mi na sylwestra jakieś zapalenie wyskoczyło i dostałam kuracje aż na pół roku. Wyniki krwi mam lipne, anemia po ciąży wciąż jest. Kurde myślałam że już wyczerpaliśmy limit na choroby. Zobaczymy jaki będzie ten rok.

A poza chorobami i tymi przygnębiającymi sprawami wszystko dobrze. No prawie, bo Majkę bardzo boli brzuszek, śpi po 5-10 min, budzi się z płaczem takim przeraźliwym. Aaaa no i sinieją jej rączki i nóżki. Muszę to sprawdzić w pon u lekarza, bo bardzo się martwię.

No i co tam jeszcze, Julka po 3 tyg w końcu poszła do przedszkola i wyjść stamtąd nie chciała tak się stęskniła za dziećmi. W środę mają bal karnawałowy. Poszłam z nią do wypożyczalni strojów, masakra najpierw chciała być księżniczką potem wróżką, czarownicą, biedroneczką, krygryskiem (tj tygryskiem :-D) świnką peppą, piratką i coś tam jeszcze. Zdecydowałam że nic nie wypożyczamy, mała pójdzie z ślicznej sukience, do tego kupiłam skrzydełka, różdżkę i opaskę i będzie wróżką, bo zdecydowała na koniec, że jednak chce być czarodziejką.

DSC01398.jpgDSC01405.jpgDSC01430.jpg
 
Do góry