reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

reklama
Witam Was,

Wszystkiego dobrego kobitki dla Was i Waszych rodzin w nowym roku :-):-)

trochę mnie nie było, przez przeprowadzkę i problemy z netem. W sumie już jestesmy rozpakowani, ale zajęło nam to całe 3 dni i dopiero teraz zauważamy mankamenty. Łazienka wymaga remontu w całości, jest 40 letnia, podobnie jak drzwi wejściowe i pokojowe. A tak jest ok. Julki pokoik jest cudowny, uwielbiam go. W salonie jeszcze małe przemeblowanie, ale to jak już podłączymy w końcu cyfrę plus, bo na razie nie ma komu anteny powiesić :-D Julcia bardzo szybko się zadomowiła w nowym otoczeniu, ładnie tu spi (tfu tfu tfu ) a ja wciąz nie mogę sobie w nocy miejsca znaleźć. W dniu przeprowadzki myślałam że padnę na twarz i nie wstanę przez kilka dni, ale nie dało się odpocząć. Musiałam brać urlop, więc w sumie 3 dni spędziłam na rozkładaniu naszych rzeczy, ogarnianiu mieszkania, załatwianiu spraw w urzędach, energetyce, gazowni itp. Musze jeszcze mała przepisać do innego przedszkola.

Marek nadal się kuruje, miał zapalenie oskrzeli, niedoleczył, wciąż coś kaszle i prycha. Julka kaszel ma jakiś dziwny, ja też przeziębiona. Ale nie jest źle. Teściowa mieszka 3 bloki dalej to ma bliżej do Julki. Za to ja muszę wstawać wcześniej z 30 min minimum żeby do pracy zdążyć. Na stancji wychodziłam 8:55 i byłam na 9, a teraz autobus o 8:33 więc lipa. Jak nie wstanę wczesniej to nie będe mieć czasu na tulanki z Julką. Więc muszę sobie czas inaczej zorganizować. Ale dam radę, w końcu matka Polka jetem :-D:-D
 
Jejku super ze juz jesteście na swoim
Oby Wam się tam dobrze mieszkało, teściowa pod ręką kosztem 30 min krótszego snu to chyba dobry kompromis
zależy jeszcze kto jaką ma teściową, ja jej nie mam to nie wiem :sorry:(tzn mam ale nie utrzymujemy kontaktów)

A ja dziś od rana latam jak mucha w latarce, najpierw z Łukaszem do poradni psychologiczno-pedagogicznej
potem do Aleksa na ośrodek po wniosek na buty, dogadać rozliczenie za taping ręki i kalendarze zostawić
potem jeszcze do neurologa oddac kartotekę, umówić sie na wizytę,
miałam jeszcze zaliczyć ZUS i MOPS ale wymiękłam
Jak przyszłam do domu to nie wiedziałam czy jeść, siedzieć czy do WC lecieć, nieźle mi się rok zaczął
Jutro kolej na męża, znów poradnia psych-pedag z młodym, potem NFZ - podbić wniosek na buty
swoją drogą ciekawe ile te butki mnie przyjdą
a następnie to czego ja dziś nie załatwiłam czyli ZUS i MOPS:baffled:
 
Cześc matki wariatki!

Byłam dzisiaj u gina. Lekarzowi nadal trudno było ustalić datę porodu. Na pewno będzie to końcówka lipca. Wg OM wychodzi na 16 lipca, ale tej daty nie bierzemy pod uwagę(przesunięta owulka). USG pokazywało dzisiaj datę 21 lipca, ale do niej też jesteśmy sceptyczni (ale o wiele mniej niż do OM) bo do zapłodnienia mogło dojść między 30 października a 4 listopada, czyli data porodu wypada między 22- 27 lipca. Dzidzia jest mała, ma 3.9 cm, tak więc USG genetycznego mi nie zrobił, mam przyjść za 3 tyg. Z maluszka chyba będzię taki sam rozrabiaka jak z Kacpra, bo widziałam jak fika w brzusiu :-D Wymioty gina bardzo martwią, chociaż wyniki z krwi mam dosyć dobre. Muszę tylko jeszcze jak najszybciej zrobić elektrolity. Jak wyniki bedą kiepskie to mam przyjść jak najszybciej i wtedy albo czopki albo szpital i kroplówki. Lekarz by wolał szpital bo czopki mogą (ale nie muszą) zaszkodzić fasolce, a po drugie będzie mnie miał na oku. Decyzje zostawiam jemu bo wiadomo że zdrowie maluszka najważniejsze :tak:

A Sylwestra spędziliśmy w domu, odwiedził nas brat męża z nową dziewczyną :confused2: Przed północą wybraliśmy się na rynek miasta ale dosyć szybko była ewakuacja bo strasznie mnie brzuch rozbolał z hałasu :baffled:

Beti powodzenia w załatwieniu wszystkich spraw!

BEatko super że Nowy Rok powitaliście już na swoim! Teraz będzie już tylko lepiej. A to że przeprowadza potrafi naprawdę dac w kość to wiem po sobie, sami to przechodziliśmy jakiś czas temu :-D

Miłego dnia dziewuszki!
 
Ostatnia edycja:
patra trzymam kciuki zeby wyniki byly ok i zebys ani czopkow ani szpitala nie musiala zaliczac

ja dostalam czopki i na szczescie nic się młodemu nie stało
 
Patra też kciuki zaciśnięte za wyniki, duzo zdrówka, oj namęczysz sie kobieto przez te rzyganko:-(

Ja wczoraj tak latałam że w przychodni neurologicznej zostawiłam teczkę z cała dokumentacją medyczną Aleksa
Mąz juz z rana tam poleciał i na szczęscie była w rejestracji, ale się strachu najadłam
 
reklama
Patra jak się czujesz bidulko? mam nadzieję, że leki Ci pomogą i nie będziesz musiała iść do szpitala.

Beti, to też się nalatasz żeby wszystko pozałatwiać dla synka. Ale tak to już u nas jest, zdrowie trzeba sobie wywalczyć niestety.

U nas lepiej, Marek mniej kaszle, Julka nadal kaszel, ale już nie całe dnie. Ja wciąż ból głowy, nie wiem czy to cisnienie czy nerwy.

Wczoraj udało mi się z tatą przenieść z domu wszystko to co powinno być w piwnicy, a było tego bardzo dużo, no w sumie cała nasza sypialnia zagracona (2 wozki, rower, sanki, rowerek, łózeczko drewniane, jeździk, kilka kartonów, choinka itp). Zatem sofa stoi w sypialni, w końcu mamy swój skromny ale przytulny azyl :-D

Tylko muszę sobie jeszcze wypracować system wstawania szybszego z rana :-D:-D przyzwyczaiłam się do wstawania ok 8, bo do pracy 2 min, a teraz muszę o 7. No i przyznam że mi dobrze poszło, w 1h20 min prysznic, wysuszona głowa, zrobiony obiad, zmyte naczynia, dziecko nakarmione, ubrane i wytulone :-D:-D

Ania, obiecałysmy sobie coś, więc kobitko wzywam Cię do napisania minimim 1 postu dziennie:-p

Księgowa kazała nam zrobić spis z natury tego co mamy w sklepie, tj meble itp. Wecie co, o mało z krzesła nie spadłam, jak powiedziała, że szczotkę do wc też mam spisać :-D:-D:-D:-D
 
Do góry