beata26
szczęśliwa mamusia :)
Witam, wpadłam zobaczyć co słychać
Patra dobrze ze chociaż trochę przeszły Ci wymioty, ja też tak miałam że po wejściu po schodach ( mieszkam na 4 piętrze) mnie mdliło.
Jeju Twój synek to na prawde miał szczęście ze tak to się skończyło
Mój Mateusz kilka tygodni temu wypił pół butelki salbutamolu, syrop rozkurczajacy oskrzela, niestety niebezpiecznie przyspieszający akcję serca, mimo tego że zwymiotował zaczął przelewac sie przez ręce i nie obyło się bez szpitala, płukania zołądka i monitoringu akcji serca. Jak ja sie wtedy bałam
Beatko skoro masz zabezpieczenie w akcie ze jednak koszty przedłużającej się przeprowadzki masz zabezpieczone to jednak wyluzuj troszeczkę, chociaż wiadomo, każdy chce być już na swoim i mieć przeprowadzkę za sobą.
No właśnie nie mamy takiego zapisu w akcie, nawet na to nie wpadlismy, bo nikt się nie spodziewał, że ta starsza babka będzie robić takie problemy. Szkoda, że Polak mądry jest dopiero po szkodzie.
Patra kochana jak Ty się bidulo namęczysz z tymi wymiotami, do tego Kacper, dzięki Bogu, że tak się to skończyło.
Beti masakra, nasze dzieci mają czasem takie pomysły. Moja raz dorwała z mojej torebki gumy do zucia i przybiegła do mnie że ma moje tabletki, na szczęście do dzioba nie wepchała. Ale raz była bliska wypicia mydła
od soboty mamy gości, przyjechała moja siostra z chłopakiem z Holandii na cały tydzień, więc jest wesoło. Za to mężuś się pochorował, ma wysoką gorączkę, pada z nóg, nie wiem czy ta gorączka z przemęczenia po 3 tyg nocek, czy jakiś wirus.