reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

KIedys tak nie bylo, smialismy sie, chodzilismy na spacery, wycieczki itd powiedzial mi mile slowo. Chcial strasznie dziecko no to je ma (ale chyba wydawalo mu sie, ze z dzieckiem to latwo i przyjemnie np. w nocy jak sie obudzi maly to idzie do innego pokoju spac i jeszcze go nawyzywa ze jest nienormalny itd). Juz od pewnego czasu zastanawiam sie czy jak polecimy do polski czy wroce na Islandie, bo jak ma tak byc to ja dlugo nie dam rady.
A rozmowa to juz nie jedna byla.
 
reklama
dmuchawiec no i dlatego też używam pieluchy tetrowej bo tyle kasy na taką bzdurę to mi szkoda, gdzieś na wyjście wkładam wkładki, a mój facet się jeszcze czasem cieszy że mam takie duże piersi - nie ma znaczenia że tam pod bluzką jest pielucha, och to są wzrokowcy:-D
widzę na odświeżenie związku nie dostałaś pomysłu, ale to tak jest z małym ciężko coś wymyślić. My się ratujemy jakimiś wypadami czy nad morze, czy jeziorko, albo do hipermarketu - gdziekolwiek,tak żeby gdzieś wybyć z domu razem. A nawet wyciągam na zwykły spacer z wózkiem, choć mi się nie chce bo codziennie wychodzę z małym - ale razem to razem.
gabiaz to życzę ci tej prawdziwej miłości, bo żyć razem, żeby żyć dla dziecka to chyba nie ma sensu. Prędzej czy później się rozpadnie, a chyba lepiej żeby szybciej coś zrobić, dla wszystkich.
vercik ja swojego puszczam, ale nie za często, bo bym się bała. A po za tym ma powiedziane, że jak kończę karmić to ja zaczynam wychodzić do pubów i to wszystko nadgonię:-):-D Zostawiaj mu małego częściej, żeby wiedział, że bycie z dzieckiem 24 na dobę to też ciężka praca. Z tego co piszesz to chyba ma słabą więź z dzieckiem, u mnie tak było na początku, ale jak zaczął kąpać, przebierać, spędzać z nim czas to teraz sam chce się małym zajmować bo już załapał o co chodzi w byciu tatą
 
Ostatnia edycja:
no to powiedz mu,że teraz jak bedziecie lecieli do Polski to Ty juz tam zostaniesz, bo nie chcesz się sama męczyć, poza tym nie bedzie się już widywał z dzieckiem, aa tak bardzo je chciał.....skoro rozmowy nie dzialają to teraz zostaly Ci tylko grożby.Swoją drogą powiem Ci,że nie zły dupek z niego jest... przepraszam,że tak mówie ale jakby mój w nocy poszedł do innego pokoju spac to bym poszla zostawila mu tam dziecko i wyszla chodzby w srodku nocy..
 
A MOJA MAŁGORZATKA MA DZIŚ 4 MIESIĄCE
i z tej okazji mała zjadła cały słoik zupki jarzynowej gerbera i jeszcze cyca dać jej musiałam. A teraz padła, pewnie z tego najedzenia i śpi:sorry: Zabawna jest...ta moja córcia.
 
willsonka- wszystkiego najlepszego z okazji 4 mini urodzinek dla małgorzatki,

co do wypadów mojego faceta to ja mu nie pozwalam, chyba, że do kolegi jakiegoś chce jechać, czasami też go zostawie w domu z małym zeby do koleżanki wyskoczyć ale te pare godzin w miesiący to pikuś jest jakie on spędza z dzieckiem w porównaniu do mnie. już nie moge sie doczekac az pojde do pracy i on prawie 3 tygodnie bedzie siedzial z nim i gotował obadki, sprzatał- caly czas mu powtarzam, że dopiero sie dowie co to znaczy,:-D dla ciekawości jak moja siostra zostawiła szwagra na 2 tygodnie a ona poszla do pracy to bidulek skomlal że nawet nie ma czasu wypić kawy wciagu dnia.
vercik_86 - też jestem zdania, czasami trzeba faceta pod ściana podstawic, żeby cokolwiek zrozumial
 
No to witam się wieczornie, moje dziecko już śpi:tak:. Coraz lepiej nam to spanie wychodzi.
Widzę, że dzisiaj wszytskie jesteście zajete chwaleniem mężów i dlatego nie macie czasu na BB:-D:-D:-D -żart, ma się rozumieć.

Willsonka wszystkiego naj dla Małgorzatki! Niech zdrowo rośnie. Ale ten czas leci. Niedługo warkoczyki będziesz pleść, co?
 
Witam się po wekendzie. Spędziłam go niestety w pracy- jeszcze jak na złość miałam iść na 3 godziny, a zrobiło się 7 w sobotę i 5 w niedzielę, bo było tyle pacjentów,że już nie dawałam rady:-( Wczoraj dodatkowo jak mnie nie było mała płakała strasznie i jak wróciłam to godzinę zajęło mi uspokajanie jej, a krzyczała tak że aż się robiła sina:-(Za to dzisiaj totalny luzik, zjadła, pospała, pobawiła się i nie było ani jednej łezki:tak: Teraz śpi promyczek mój śliczny:tak: Ja zostawiam ją już czasami na kilka godzin z K i powiem szczerze,że dobrze zrobiło to relacjom tata- córeczka. Wcześniej K był mocno przewrażliwiony i wystarczyło, że mała odkaszlnęła ślinkę a on już twierdził, że to zapalenie płuc, a poza tym wpadał w histerię jak tylko Tosia zaczynała marudzić i wtedy potrafił się też na mnie wydrzeć...:wściekła/y: A teraz nie przeszkadza mu kilka godzin z córeczką, nawet mam wrażenie że jest zadowolony, że może mieć ją czasami tylko dla siebie i tylko do niego się pośmieje:tak: Tosia też inaczej się już zachowuje, gada i smieje się do niego tak samo jak do mnie:-D
Vercik dopóki Twój facet nie będzie miała okazji zająć się dzieckiem dłużej i nie przyzwyczai się do maluszka, nie nauczy się go rozumieć i ciężko będzie z kontaktami z dzieckiem. Moja koleżanka- matka 2 dzieci (6 i 3 lata) powiedziała mi, że na pierwsze dziecko naciskał mąż a ona była raczej sceptyczna. Jak urodził się mały to M robił wszystko żeby opuścić dom, pracował do późna i zaczął szkołę podyplomową w tempie przyspieszonym- w tygodniu wracał do domu o 20, a w wekendy o 21. Pierwszy rok przesiedziała w domu z dzieckiem sama. I dopiero wtedy powiedziała dość, zaczęła zostawiać małego z tatą na dłużej i w końcu udało się- mały powiedział tata a tata zakochał się tak, że teraz jest wspaniałym ojcem. Natomiast z młodszym juz nie było problemu- zaprawiony w bojach tata od początku opiekował się małym ile tylko mógł i teraz tworzą naprawdę zgraną rodzinkę. :-)
Uff... ale się napisałam, ale chciałam powiedzieć że często zdarza się właśnie tak i niestety czasami trzeba wprowadzić terapię szokową

Wilsonka wszystkiego naj z okazji 4 miesięcy
 
Ostatnia edycja:
A MOJA MAŁGORZATKA MA DZIŚ 4 MIESIĄCE
i z tej okazji mała zjadła cały słoik zupki jarzynowej gerbera i jeszcze cyca dać jej musiałam. A teraz padła, pewnie z tego najedzenia i śpi:sorry: Zabawna jest...ta moja córcia.
Moje gratki dla Małgosi !!!
NASZA JULEŃKA TEŻ KOŃCZY DZIŚ 4 MIESIĄCE :-):-):-)
Małgorzatka zjadła słoik a moja wciągnęła " nosem " 200ml :szok: a cały dzien jadła tak po 80-100. Co do jedzenia to na razie dostaje jabłuszko (sama jej robię) ale ona nie czai o co chodzi z łyżeczką, nie bardzo umie jeść nią. Nie wiem jak długo potrwa nauka żeby zrozumiała do czego służy łyżeczka. Jak tak dalej pójdzie , a nauka trwa 2 tyg, to zupke zje jak skonczy roczek :-D
Vercik moj tez chodził sobie na piwko z kolegami, powiedzialm ze go zostawię , rozwod i już bo z pijakiem nie bede siedziec (a pije rzadko i mało, ale postraszyć trzeba). Tak się przejął ze jak ma na rano to wieczory są dla mnie, jak na popołudnie to zabiera małą na spacer. A dziś praktycznie cały dzień się Julcią zajmował, od 5 rano do teraz wciąż się z nią bawił, usypiał, karmil, tylko kupke ja przebrałam bo M się trochę wstydzi ją tam wycierać. :laugh2:
 
Melduję się że wróciłam :-) lecę poczytać co uWas, powiem,Wam tylko ze zawiodła mnie trochę wizyta u mojej psiapsióly :-( Potem opiszę co i jak, ale cóż .... smutno mi , bo odległość strasznie niszczy przyjaźń.... Imieninki tesciowej też przeżyłam, było nawet ok :)
 
reklama
4 miesięczniakom wszystkiego dobrego i kolejnych wspaniałych miesięcy życzymy!
A u nas jakoś weekend przeleciał, wczoraj razem z chłopakami mielismy gości, a dzisiaj poszliśmy w gości! Maksiu dużo spokojniejszy nawet spacerki w wózku nam się udają!
Pozostało mi życzyć dobrej nocki i powoli zmykam spać!
 
Do góry