reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2008

Madzia, dzięki za pomarudzenie, bo ja już nie muszę;-) Też mnei właśnie dopadło, ze jak to jest możliwe mieć więcej dzieci i je wszystkie tak samo kochać...ja przy swoim miernym instynkcie macierzyńskim cały power władowałam we Flo i skąd tu wziąć na drugie? ciążą się przejmuje, ale tak szczerze, to bardziej jako stanem zdrowotnym, żeby problemów nie bylo i poszło gładko...wstyd, ale ostatnio mnie p. doktor gonila w poczekalni, bo zlałam zdjęcie z usg młodego i w ogóle nie przyszło mi do glowy, żeby je ze sobą brać:zawstydzona/y: No a z drugiej strony, dopada mnie czasem, że może mlody bedzie super idealnym książkowym dzieckiem i tak mi do gustu przypadnie, że zacznę Flo gorzej traktowac...ale to chyba, z tego co dziewczyny bardziej stanem macierzyństwa zaawansowane piszą całkiem normalne...mają ludzie i po 7 dzieci i wydaje się, że potrafią kochać wszystkie tak samo, więc moze i nam się uda?;-)

Co do wkurzania się na nasze potworki: dużo ostatnio siedze i myślę i doszłam do mało może popularnego wniosku, że nam się w d*** poprzewracalo w tym nowoczesnym świecie:-p 30 lat temu rodzice też swoje dzieci kochali i wychowywali, a nie mieli takich dylematów, czy im charakteru awanturą nie złamią, a jednym praniem tyłka do psychiatryka na długie lata nie wpędza: jakoś mniej bylo depresji, autyzmów, dysgrafii i przeróżnych syndormow spadnięcia z nocnika, dzieci 'chowało się' instynktownie, bez pomocy forów, podręcznikow i sztabu specjarlstów, a przecież większość z nas wyrosła na normalnych ludzi, a przynajmniej takie wrażenie sprawia:tak: Dlatego ja osobiście dojrzałam już do tego, by dziecko szanując, szanować i siebie: jak mnie wkurzy do nieprzytomności, to ochrzan dostanie, parę razy i klaps w pupę już poszedł i trudno..najwyzej na moim impulsywnym charakterze za 20 lat jakiś terapeuta fortunę zbije uczac moje dziecko, jak żyć z traumą toksycznej matki:-p; jak opieprz niesłuszny to przepraszam, jak słuszny, to tlumaczę dlaczego, ale tak jak Flo daję prawo do zlego humoru, tak i to prawo daję sobie:tak: No to się powymądrzałam, ale tak mnie jakoś starcze ględzenie dopadło...w koncu jako jedyna w tym gronie pamiętam wybór papieża-Polaka, rządy Gierka i parę innych rzeczy, które Wy znacie z lekcji historii:-D

A w ogóle to wczoraj dopadlo mnie ogladanie zdjęć z poprzedniej ciąży....głupi to pomysł był, ale chciałam sprawdzić, czy wtedy też w pod koniec 1 trymestru taki wielki brzuch mialam (owszem, mialam:-p) ale przy okazji złapałam gigantycznego doła...w ciązy generalnie kiepsko wyglądam, wtedy też szału nie było, ale...twarz o 10 lat młodsza:szok: co oznacza, że po drugim dziecku bedę wyglądać jak dobrze utrzymana pięćdziesiątka:eek::crazy:

Madzia, a Ty byś moze zwolnila troszkę przed ostatnią prostą?;-) cóż rodzinie po super-matce dojechanej do imentu? Odpoczywaj kobieto, odsypiaj na zapas, bo potem i tak lekko nie będzie:-p A może i K uswiadomi sobie, ze przy dwójce to już tak sobie chorować i marudzić nie będzie mógł, bo jego pomoc bedzie bardziej potrzebna:tak:


Kate, no my wszystkie liczymy godziny do powrotu Twojego M - może przekaż mu, że my tu wszystkie bardzo na niego liczymy?:-)

Renia, a nie pisalaś, jak wyniki egzaminu - udalo się?

i nie pamiętam co jeszcze...idę do roboty, jak szybko oblecę to może jeszcze i drzemkę się uda wcisnąć? No i czas na zrobienie obiadu..bo od poniedzialku mam taki wilczy apetyt, że obiad musi być 2-daniowy plus deser...a i tak głodna chodzę...bedzie jakieś 40 kg do zrzucenia po porodzie:-p
 
reklama
Czesc dziewczyny:tak:
Post Misia ma kaszel ale tylko rano, a wczoraj zostala dokladnie przebadana przez lekarke:tak: Uszy czyste,na plucach o oskarzelach czysto, gardlo ok:tak:Mala ma czesto katar i leczony u niej trwa 2-3tyg,a raz 5 tyg:crazy: Teraz tylko czekac na opinie laryngologa:tak: Fajnie piszesz o stosunkach Iki i Cinka ale bicie to normalka wsrod rodzenstwa:tak: Ja z moim rodzenstwem mialam to samo:tak:
Survi rozpisalas sie jak Tosika:laugh2:Ja jestem tego samego zdania co Ty w stosunku do dziecka:tak: czasami trzeba podniesc glos a Misia juz nie raz klapsa dostala(choc jest taka slodka:tak:):tak:
Renia fajny suwaczek:tak: No wlasnie jak tam egzamin Ci poszedl?
Kate to trzymam kciki zeby powrod m byl owocny:-) Z choroba u nas to samo jak goraczka zeszla to jest szalenstwo:tak:
Co dzielenia milosci na dzieci to ja chyba nie mialam z tym problemu a wlasciwie nie zastanawialam sie nad tym:sorry:Chyba dlatego ze Seba byl juz wiekszy, a teraz chyba bardziej bede musiala uwarzac:tak: Zreszta Seba to moj synus ukochany:tak:Wiecie ze G nauczyl mnie jak mu niektorych rzeczy odmawiac:tak: Ja zawsze mu na prawie wszystko pozwalam:tak: To zawsze pierworodny:tak:Teraz do Misi jestem bardziej stanowcza:tak:
Dobra pozniej zajrze. Milego dnia
 
Witam:)
U nas znowu nocka kiepska:-(coś się Liwci poprzestawiało i budzi się praktycznie co 1,5 godziny:-(dziś już jej M dwa razy smoczka dał bo ja nie miałam siły wstać:szok:już nigdy w życiu nie pochwalę dzieci bo potem idzie w drugą stronę:-p
Madzia ja też mam z Rossmana w takim niebieskim opakowaniu, nie chce mi się d**podnieść żeby ci nazwę napisać:-pnakładek silikonowych nie używałam ani przy Kubie (karmiłam 8m-cy) ani przy małej. O dziwo przy Oliwii brodawki mnie praktycznie w ogóle nie bolały/nie bolą. Na początku smarowałam swoim mlekiem po każdym karmieniu, a na noc bepathenem. Co do instynktu, to ja z Kubą w ciąży też wariowałam w sensie głaskałam, mówiła, słuchałam cd, uważałam co jem (naczytałam sie o alergii), a z Liwcią nie miałam czasu, najpierw praca, potem obrona, potem przygotowania do porodu i tak 9 miechów zleciało. Kocham Liwcię nad zycie, czasami się zastanawiam czy nie mocniej niż Kubę:zawstydzona/y:ale chyba nie, on też jest mój najukochańszy synuś, czasami mnie wkurza do granic wytrzymałości,ale tłumaczę sobie że on już duży chłopak jest i umie wyrazić swoje emocje nie tylko poprzez płacz. Aaaaa no i teraz strasznie się cieszę że Oliwcia jest Oliwcią a nie Oliwierem:-p:-):-)
Pabla ja też bym mogła cały dzień nic nie robić tylko nosić małą, gadać do niej, leżeć z nią na macie i patrzeć jak sie pięknie śmieje i głuży. Ach śliczna jest, do schrupania:-p:-)
Surv no ja też tak debatuję na temat tego wychowania:-postatnio właśnie z moja mamą się śmiałyśmy jak to jej babcia przywiązywała swoje dzieci do stołu za jedną nogę:-D:-D:-Di co miała kobieta zrobić jak miała 10 dzieci w domu:-Dwiem to już drastyczny przykład ale ja uważam że owszem klaps nie jest dobrą metodą wychowania, ale jak dziecko dostanie tego klapsa kilka razy w życiu to chyba mu się nic nie stanie...
Dorka szczerze, to jak każdy by nie puszczał dziecka bo ma katar to by w przedszkolu pustki były:sorry:zdrówka dla Misi!
Renia no właśnie tez miałam pytać, jak wyniki??szkoda że młody na basenie nie był, byś mi powiedziała jak Tymi reaguje na "wielką wodę":-pKuba idzie dziś drugi raz:tak:
KATE no to szykuj się na przyjazd małżonka;-):-)
czekam aż młoda zaśnie i kładę się przed tv, dziś nic nie robię mimo że obiadu nie mam:-p
 
Jestem niedobra. Na przyjemności- znaczy się na was zarywam czas na pracę. Zaspaliśmy, potem Tosia nie chciała zasnąć i mi sie cały grafik posypał :( No ale cóż :p
A co do miłości to ja mam taka teorię, że ona się rozmnaża nie dzieli po urodzeniu się kolejnego dziecka.
Przy Tymciu też się bałam bo przy Tosi juz nie :p. Choć za kazdym razem miałam taki moment, jak dziecko było małe, że tak jakby wydawało się, że kocham je bardziej niż pozostałe- myśle, że to sprawka hormonów, bo to takie trochę sztuczne było. Maleństwo jest po prostu bardziej zależne niz reszta i musi być trochę wyżej w hierarchii wartości matki po prostu żeby przeżyć. Potem to wszystko się wyrównywało. Ale i tak każde dziecko kocham trochę inaczej, inne cechy uwielbiam itp :)
Madzia spx u ciąży tak jest, że cierpliwości brak :) Przejdzie. No i widze, że u ciebie wicie gniazda na całego.
dorka no ciekawa tez jestem co laryngolog tez powie. A z tymi wkładami to niezła akcja. JKa bym chyba padła :p
renia ja tez lubię być na swoich śmieciach ale u mamy można się trochę polenić, co nie? No dobra u mamusi juz z tym trudniej :p :-D Też była po południu.
kate tez miałam oglądać ale nie wyszło. Seriale to chyba nie dla mnie. :p
surv masz racje jakoś kiedyś dzieciaki sie wychowywało a teraz chyba za bardzo kombinujemy. Nie wiem czy kiedyś matki tak zastanawiały się czy są dobre czy nie... taaa na wsi to w pole szły a młode plewic musiały a na dworach to mamce oddawały i już...
Ja też mam z tym mała manię i oczywiscie zawsze wydaje mi się, że moje dzieciory nienajlepiej trafiły.
Z drugiej strony znam matke która zawsze twierdzi, że jest świetna matka a jej córa jest super wychowana a wszyscy dookoła się za głowę łapią, więc może to że mamy wątpliwości to po prostu pozytywny objaw. Po prostu nam zależy.
Teraz to ja sie powymądrzałam. :p
 
witajcie

boszsze ja już czwarte podejście do Was robię:cool: normalnie łączność u nas jak na Syberii:eek: z mojego kompa nic nie mogę napisać ani gdziekolwiek wejść:crazy:Mniema więc chyłkiem od niego piszę:-p aczkolwiek też kiepskawo jest, M mówi, że to przez pogodę:no: no ale narazie piszę więc u nas w sensie biznesowym dobrze, mam nadzieję, ze pod koniec tygodnia (jak podpisze umowę) to będzie bardzo dobrze no ale na razie sza, kciukasy Wasze mi pomogły:-) w sesnie zdrowotnym to kicha bo mała od piątku znowu chora:no: była u nas w poniedziałek pani dr przepisała bactrim i syropki aczkolwiek dzisiaj M się strachu najadł, bo mała normalnie zaksztusiła się flegmą:-(mówi, że momentalnie zrobiła się czerwona i nie miała jak oddychać:-( zastanawiam się skąd u niej tyle flegmy się zawsze gromadzi???? bo u nas jest tak, że jak Tosia ma katar to za chwile mam od groma flagmy?? aczkolwiek w poniedziałek dr nic w oskrzelach nie słyszała?? daliśmy jej dzisiaj fluimicil który rozżedza tą wydzieline:-( no i optymistycznie dr powiedizała, ze takmożna przyjąć, że zanim dziecko się nie zahartuje w przedszkolu to raz w miesiącu może byc chora:eek:
jeju jak u nas leje:szok: i to z gradem:crazy: ja chcę lata albo chociaż na Kanary bilecik:-p
Pat mnie tam Klementynka bardzo się podoba, aczkolwiek tak jak Post bardzo mi przypadło do gustu imię Iga ale że u nas Kornel wybieral, więc mamy Tosię alefakt faktem ja też jestem zwolenniczką "dziwnych" imion może to wszystko się wzięło od imienia M:-p znajomi M zawsze mówili,że nie trzeba było znać jego nazwiska w młodości bo na 40 tys miasto był tylko on z takim imieniem:-p a że do tego podobno niezły z niego kassanowa był więc tym bardziej jego imie utkwiło wielu osobom (tudzież paniom:-p) w pamięci:-D no ale to były stare czasy ale może weź te imie Pat pod uwagę jak będzie chłopak bo patrząc przez pryzmat imon na osoby, to napewno da sobie chłopak radę w życiu i do tego będzie wyszczekany jak ta lala:sorry: no i chcę zananczyć mojej koleżance, ze ja również pamiętam czasy Gierkowskie baa nawet mam przeżycia traumatyczne z tych czasów, bo jak nic pamiętam kolejkę, gdzie mnie mama postawiła i miała za chwilę przyjść mnie wymienić i jak przyszedł towar (czyt. pomarańcze) to mnie te stare baby-rumple jedne staranowały tak się rzuciły na te pomarańcze:sorry: no pamiętam jak moja mama zamówiła kiedyś w katalogu wysyłkowym to chyba była Moda Polska buty i jej przyszły fakt ładne ale różna numeracja :rofl2: i mało tego wtedy podobno o wymianie albo zwrocire pomarzyc można było więc nosiłate buty (oczywiście w drugi wepchała watkę:rofl2:) oj pamiętam troskzu tych czasów:-D
Dorka u mnie też tak jest że Kornel to mój syneczek ukochany, Tosia wiadomo malutka ukochaniutka do tego taka pieszczota ale syn to syn, a jak jeszcze ten mały wielkoludek się przytuli a już równy ze mną to wymiękam i też nie potrafię odmówić:-)
no i co to jeszcze miałam napisać?:zawstydzona/y: może później jeszczecoś szrajbnę bo boje się czy mi się ten post wklei:crazy:
 
Heloł
Wróciłam ze szkolenia i leze. Normalnie brzuch mam wrażenie twardnieje
Obiad zamowilam bo nawet ręka nie rusze

Surv zabrakło 13 pkt:-)
Ale teraz to mam ważniejsze sprawy na głowie

Podoba mi sie to co pisze Haszi - miłość sie mnoży nie dzieli. I tego będę sie trzymać.

Ło rany przydałoby sie posprzątać póki nie ma juniora ale .....
Daje sobie jeszcze kwadransik:-))))

Miłego popoludnia
 
witam wieczorkiem:)
My dziś po 2 lekcji pływania, nie było najgorzej ale z deską nie chciał pływać, mówi że się boi:confused2:dziwi mnie to bo z M pływa w rękawkach i nie boi się. Instruktorka mówi że jest jeszcze mały i ma jeszcze czas, no więc słucham specjalisty w tej dziedzinie:-pjak dodam jeszcze bojaźliwość Kuby przy obcych i w nowych sytuacjach to pewnie w może w kwietniu da się na deskę położyć:-p
Oliwia za to wróciła wymęczona, bo musiałam ją wziąć ze sobą i śpi do teraz z przerwą na cycka, dziś jej nie kąpie bo nie chcę rozbudzać mam nadzieję że nie zaburzy jej to rytmu dnia:eek:Kuba ogląda scoobiego i też do łóżka go kładę bo po tych nockach jestem nie do życia:cool2:jeszcze jutro M chce na wieś jechać:confused2:
renia szkoda że tak mało brakowało,ale teraz fasolka najważniejsza:tak:
Tosika mi też czasami net ścina a mieszkam w centrum miasta:sorry:zdrówka dla Tosi!
Haszi tiaaa te co się wymądrzają i przechwalają to mają tak "pięknie" wychowane dzieci że pożal się...
oj niech ta bajka się już kończy....
spokojnej nocki!
 
Co zaczynam czytać forum, to natrafiam na coraz to dłuższego posta i się gubię:-p
Surv, bardzo mądrze napisałaś (no generalnie bardzo mądrze piszesz) - momentami mam wrażenie, że świat stanął do góry nogami. I nie postarzaj się już tak;-)
Madzia, ale masz powera. Weź zostaw go sobie trochę na później.
Co do rodzeństwa, to nie pamiętam, żebym miała obawy jak to będzie z dzieleniem miłości pomiędzy Mikołaja i Olgę. Wiem na pewno, że w szpitalu strasznie za Mikim tęskniłam. A teraz każde dostaje po równo:tak::-) Ale co do dziadków, to już wg mnie równości nie ma:sorry: Oczywiście są bardzo różni, ale obydwoje bardzo przytulaśni, więc jest kogo tulić i całować:-)
Kate, ale będziesz czuła presję jak już Twój m zjedzie:-D:-D:-D Niemalże jak sex grupowy:-D:-D:-D
Renia, no szkoda, że zabrakło, ale tak jak piszesz masz teraz inne priorytety:tak:
Dzięki za troskę o Lukę. Nie za wielka poprawa jest, ale chyba też nie jest gorzej. Wyników krwi jeszcze nie ma:wściekła/y:Jutro jedziemy do zaufanego weterynarza, niech dziewczynę stawia na nogi, bo osiwiejemy
Misiek miał dziś przedstawienie w przedszkolu - mówił wierszyk o paniach z przedszkola. Na "widowni" były nauczycielki i wszystkie grupy dzieciaków. Chyba było ok:-)
 
Witam rankiem :)
U nas pobudka po 6 (Liwcia) , nocka znowu kiepska, na prawdę się zastanawiam o co kaman???łamię się czy nie dać jej butli???może jest głodna???ach mam dość:-(
Kasia a wg Ciebie dziadki kogo faworyzują?u mnie moja mama więcej czułości,zaangażowania i uwagi poświęca Kubie. Zobaczymy jak to będzie jak Liwia podrośnie:eek:no i zaufany weterynarz to skarb, myśmy naszemu wilczurkowi zrobili operację na Cito, M z nim jeździł na zastrzyki i kroplówki,potem weterynarz chciał żeby tylko przyjechać po leki i dawać mu to w domu, M się nie zgodził i pojechał z psem, po czym okazało się że ma białaczkę i jest do uśpienia:-(ciekawa jestem że ta ostra białaczka nie wyszła przed operacją za 1000zł:wściekła/y:już nie chodzi o kasę bo wiadomo że dla swojego psa zrobi się wszystko ale o te cierpienie które to zwierzę musiało przejść:-(ja już psa nie chcę:no:
 
reklama
dzień dobry
moje małe już odprawione
ja odpoczywam bo muli tradycyjnie:baffled: ale muszę się dziś przełamać i ciut sie poruszać tzn posprzątać w mieszkaniu bo już nerwowa jestem jak widzę niepoodkurzane i niepomyte podłogi:wściekła/y:

Kicuś wspólczuję nieprzespanych nocek

Surv wczoraj szukałam jaki ty rocznik jesteś bo jakoś nie przypominam sobie Ciebie jako starszej pani:-)

Kasiu moja mama ma wilczura i ostatnio zaczął chorować (ma 11 lat)
Wizyty u weterynarza odbywaja się systematycznie - co najmniej raz w tygodniu:-(
Luka jeszcze młoda. Oby szybko doszła do siebie

oki idę się poruszać:sorry:
miłego dzionka

ps
straszą nadchodzącą zimą:szok:
 
Do góry