U nas dziś cieplej niż wczoraj ale niestety deszczowo
To u nas tak samo, jak zobaczylam, jak leje to myslałam, ze zimno i ubrałyśmy się z Flo w 5 warstw odzieży, a tu niespodzianka...jakieś 15 stopni
Młoda deszczem zachwycona, bo pozwolilam skakać w kaloszach po kałuzach...spodnie mokre po kolana, ale niech ma dziecko radość o poranku:-) A w przedszkolu zaliczylam opad szczęki: 2 tygodnie R ją odprowadzał, bo ja rano zdychalam i mówił, że jakoś idzie, ale mu nie wierzyłam
A tu dziś dziecko mi grzecznie buzi daje i samo do pani leci
Kate, czy Ty aby celowo w piecu nie palisz, żeby dziecko chorowało i dawało pretekst do migania się od pracy?...Plan zaiste szczwany i jaka logistyka
:-)
Dorka, jeszcze apropos USG, myslę sobie, że dobrze, że Ci na slabym sprzecie nie zrobił, bo przynajmniej nie najadłaś się strachu, jak ja z mlodym, którego na gorszym USG do tej pory słabo widać
Post, no to masz niezły plodozmian chorobowy...wypadałoby ich wszystkich wykurować i samej się rozłożyć, żeby teraz to Tobą się zajmowali
Ja wdrożyłam jednak Twoim wzorem pewną dyscyplinę drutową, bo marzy mi się piękna tunika ciążowa, a jak bedę się dalej tak obijać, to zanim zrobię, to już po porodzie bedzie
Na razie 2/3 sukienko-swetra małej zrobione, czapa zimowa zaczęta oraz research włóczkowy w kwestii tuniki wykonany
Kasia, jak Luka? A może ona w ciąży??:-)
Dziś w końcu, mimo deszczu, jakoś więcej energii mam...nawet mięso na obiad kupilam i może uda się przyrządzić, bo R co prawda dzielnie znosi moje obiboctwo ciażowe, ale jednak raz na miesiąc to się chlopu porzadny obiad należy:-) ale najpierw roboty wypchnąć itelefon wyłączyć, żeby nastepne nie przyszły
Renia, kiedy wyniki? moje łącznie z krzywą cukrową idealne...nic tylko w ciązy chodzić i dzieci rodzić