reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2008

Survivor,Dorka super,że wizyty udane:tak:
Post zdrówka dla F.Wiśnióweczka....hmmm któż by się nie napił ;-) a małżowi dawałaś? moze to by go na nogi postawiło?;-)
Kate nieźle sobie to uknułaś:-p Zdrówka dla Antka,chociaż widzę,ze humorek dopisuje.
Kasia mam nadzieję,ze Luka lepiej.Może się czegoś zeżarła.

Maciek dzisiaj wstał o 5.40:szok: i się zaczęła jazda a to piciu a to kupkę:wściekła/y:wyprowadza mnie tym z równowagi.I tak do 7.Potem miał kare i bajek rano nie oglądał:no:
Nie wiem,ja się chyba na matkę nie nadaję.Nie mam ostatnio wogle cierpliowści do niego i jego jęczenia:no:,a co dopiero będzie z dwójką:eek: Takie mam dzisiaj smętne przemyślenia:sorry:
Za to rano miałam tak ciśnienie podniesione ,ze w czasie kiedy K pojechał marudę zawieźć do przedszkola to ja umyłam stertę garów z wczoraj,zjadłam śniadanie,zrobiłam K,poodkurzałam,kwiaty na balkonie doporwadziłam do ładu,balkon posprzątałam,pranie zebrałam i nowe zrobiłam:szok: I po tym maratonie juz nie mam siły na nic:-p
Jeszcze sobie zaplanowałam prasowanie i uporządkowanie szalików i czapek.Trzeba się rozeznać co tam z zeszłego roku mamy.No i obiad trzeba zrobić.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Madziu - przedporodowy motorek w tyłku Ci się włączył:-) co do cierpliwości do Maćka - nie pocieszę Cię, po porodzie nie jest lepiej, ja mam wrażenie że jeszcze mniej cierpliwości mam do Leny, za to Sońkę uwielbiam :sorry:
co do Leny - to pracuję nad sobą bo cały czas sobie powtarzam że ona wciąż jest mała i nie panuje nad emocjami, nie umie ich właściwie wyrażać i ja muszę o tym pamiętać.
Surv, Dorka - super wieści z wizyt!!!
u nas spoko, Lena już po przedszkolu, zaraz idziemy na salę zabaw. Sonia jest rozkoszna, całuśna przytulanka moja, ale odkąd przewraca się sama na brzuch to koniec ze spokojnym leżeniem na macie czy kocyku:baffled: wciąż się przekręca a zaraz potem ryczy że jej źle. I co 5 min muszę latać odkręcać ją na plecy z powrotem. Ale jest mega silna, coraz ładniej na brzuchu leży i podnosi się na całych rękach. M ma dziś holtera założonego, jutro do szpitala na badania jeszcze idzie i chyba koniec diagnostyki, wszystko pewnie gra i buczy. No ale wiecie jak to facet się gorzej poczuje to już koniec świata i umiera:eek:
 
Madzia spoko, mamuśką jesteś najlepszą pod słońcem:tak:ja też w ciąży nie miałam cierpliwości do Kuby i nie ukrywam że nie raz klapsa dostał, teraz jest lepiej,ale czasami też łapię doły np po takiej nocce jak dziś:confused2:ja nie wiem czy ja muszę być skazana na nieśpiące dzieci?????
Surv, Dorka super że u ginka wszystko ok:tak:
Pabla ja też tak mam:zawstydzona/y:kocham Kubę nad życie, ale Liwcia to taki słodziak że mogłabym ją zaprzytulać:-p:-)no i najbardziej mnie dobija ta złośliwość Kuby, noż cholera że taki mały dziad wie kiedy matce na nerwach gra:-pale są oczywiście momenty gdzie mnie rozbraja swoją czułością i wrazliwością:happy:
Dorka no u nas pogoda podobna, aż odmówiłam umówiony spacer z wózkomaniaczką:-p:happy:
Kasia i jak Luka??
KATE zdrówka dla Antka, ależ sobie pokombinowałaś:-p:-)
 
My po wizycie u lekarza, Misia ma zakaz chodzenia do przedszkola dopoki nie zbada jej laryngolog:baffled: Mala ma prawie caly czas katar, wizyte mamy 18.10:tak:
Madzia ale masz energii:tak:Mi sie totalnie nic nie chce robic:no:Lezymy z Misia do 11 w lozku ona oglada bajki albo nie a ja
na internecie lub kimam:-p
Kic,Pabla ja juz teraz czasmi nie mam cierpliwosc do Misi:baffled: Dzis na przyklad wylala plyn z wkaldow od lodowki turystycznej sobie do obiadu:-:)no:Dobrze ze tego nie wypila:eek:
U nas prawie caly dzien padalo,niedawno sie wypogodzilo ale zimno strasznie:baffled: Milego wieczoru zycze.
 
Dzięki za pociechę dziewczyny :-)
Pabla,Kicrym najbardziej to mnie cieszy to co piszecie o Liwci i Sonii,ze można by udusić takie słodziaki,bo ja się od początku ciązy obawiam moich uczuć do małej:baffled: Nie wiem jak to opisac:sorry:No bo Maciek to taki mój przytulaczek,no i pierwszy i najwazniejszy jak narazie i nie wiem czy będę umiała obdarzyc takim uczuciem jeszcze Maję.Nawet teraz w ciąży widze róznicę,bo do Mciusia dużo więcej gadałam i sie rozczulałam, a teraz jakoś nie:-(Może dlatego,ze wtedy to takie nowe doświadczenie,całkiem wcześniej nie znane było,a teraz to już wiem czego się spodziewać.Wiem,głupie to troche i znowu smęcę.To chyba jednak hormony:baffled::sorry:

Dorka no ciekawe co tam laryngolog powie,czyżby migdał?

A wracając do Maćka to jest jakiś taki jęczący od kilku dni.Oszaleć można.I w ogóle mnie nie słucha,powtarzam kilka razy i zero reakcji,no to wtedy już krzyczę,bo brakuje mi cierpliwości i siły... i takim sposobem wychodze na złą mamę:-p.
A dzisiaj na dodatek poparzył sobie rączkę o kominek u teściów,bo mnie tez nie słuchał,więc trochę spokorniał.Za to zachowania teścia nie komentuję,chyba nie mogę tam jeździć wcale:no:.
Oj chyba poród się zbliża wielkimi krokami,bo zrzędzę jak stara:sorry:
 
Hej hej
Dzięki dziewczny mojemu już lepiej :)
Cinek już od młodej katar złapał, oj chyba będą faktycznie smarkać do wiosny, cóż trudno taki lajf.
Madzia....to normalne, miałam takie same dylematy, ale jak urodzisz to ze zdziwieniem stwierdzisz że to znika a uczucie nie przechodzi ale jakoś tak dziwnie pączkuje
Paba, Kic, pamiętajcie o sprawiedliwości dziejowej, taka sama ilość przytulania i cmokania być musi a jak nie ma to wiecie.... z liścia temu małemu bo nam mamę zabiera:-):-):-):-):-)
wiadomo lekko nie jest ale ja się zawsze staram tłumaczyć i gadać i nawet do tygodniowego Cinka mówiłam...słuchaj chłopie, musisz poczekać bo właśnie teraz zajmuję się młodą.....i pamiętam jak młoda z wielką aprobatą kiwała głową...a jak się darł (inna rzecz że On sie darł cały czas :):) to ją pytałam jak myślisz, weźmiemy na ręce?? patrz jak mu smutno :)
teraz za to piorą się koncertowo nawet po powiedzeniu przez dzieci minutę wcześniej że przecież nikogo nie wolno bić......no mamo zrozum, musiałam go uderzyć.....:-D:-D:-Dz dodatkową gestykulacją....:-D:-D
no nic, jakiś mecz mi w tle leci a m. wcale nie ogląda a że pilot zepsuty przez młodego to nie zmienię a nie chce mi się wstawać
Surv....brawo brawo, byle rządek i do przodu :)
ja aktualnie czapeczkę robię Cinkowi już 2 razy prułam:baffled::baffled::baffled:, no ale może wkońcu trafię :) na rozmiar.
Dorka, jak Misia kaszle to sprawdź czy jest coś w oskrzelach i kiedy kaszle, może to od kataru a wtedy lekarz mi powiedział że może chodzić do przedszkola i walczyć bo inaczej musiałabym ja w domu na 3 tygodnie zostawić żeby wydobrzała a po tygodniu przedszkola byłoby to samo:cool::cool: nieżle nie?

obiadku robić nie muszę, leczo z wczoraj jest hurrraaaa..mogę się oddać błogiemu nicnierobieniu, znaczy internetowaniu i dzierganiu
Kasia...i jak psina???
Kate, jak tam?? dawca w drodze??
i już nie wiem co jeszcze,
to kończę
paaa
iiiiiiiiii nie ma gola.....chyba jednak wstanę i wyłączę to narzędzie diabła:-D:-D:-D:-D jak mówił dawno temu pewien ksiądz:-);-)
paaaa


ps/....Madzia....zwolnij, jak będziesz tak pomykać to m. w życiu Ci nie da wiary żeś zmęczona, marsz na kanapę, odpoczywać
 
Madziu - ja używałam nakładek przy Lenie, Sonia niestety wszystko co jest silikonem czy plastikiem wypluwa z buzi, więc płakałam tydzień czy dwa tyg przy każdym karmieniu ale przeszło i teraz jest super. Co do uczuć i miłości - ja nie czułam tego czy żadnej euforii przez pierwsze 3-4 tyg, przewijałam, karmiłam, usypiałam i tyle, dopiero jak moja psychika się uspokoiła i karmienie przestało sprawiać ból to poczułam że w sercu mam więcej miejsca i kocham teraz Soniaka nad życie!!! mogę ją całować, tulić, nosić non stop :-)
krem mam jakiś z rosmana.
 
Heloł
No i wrocilismy z przymusowej wyprawy do dziadków
Matko jak ja lubie wracać do siebie:-)
Tymi niestety stracił pierwsza lekcje pływania ale mam nadzieje nadrobimy za tydzien

Madzia ale power
Ja ledwo ruszam ręką. Ostatnio zreszta nadaktywne mam tylko jelita:-)
I wiesz tez jakos tak sie zastanawiam jak to jest. Bo junior to moj taki cycus, miziaka i wogole naj. A pózniej przyjdzie drugie i co jak jedno lepiej będę traktowała niż drugie?

Surv Dorka to miło ze wsio charaszo. Tylko proszę takie info
Ja wyniki odbieram w piatek a w środę za tydzien wizyta. Juz nie moge sie doczekać (zwłaszcza USG)

Kasiu współczuje wymiotow u Luki. Choroba zwierzaka to jak choroba dziecka wiec oby szybko wróciła do formy

Oki spadam lulu bo jutro jakieś szkolenie mam od rana a tu cały cyrk trzeba wyprawic do przedszkola, z muleniem sie uporać itp
A kot z radosci ze juz jesteśmy szaleje jak opetany (chyba zacznę ja nagrywać)
Dobrej nocy
 
reklama
Hej, jeny jaka ja dzisiaj jestem zamulona to masakra:szok: nic mi się nie chce, już z godzinę próbuję się zebrać, żeby odpisać, ale jakoś weny brak:zawstydzona/y: Młody dziś nie ma gorączki, lata jak przecinak i już się domaga wyjścia na dwór:-p na szczęście pogoda nie dopisuje, więc mam pretekst, żeby siedział w domu:-p jednak jutro jakby się rozpogodziło to chyba wyjdę z Nim na chwile, niech chłopak powietrza załapie:-D
Dorka, Surv super, że wizyty udane:-D:-D:-D:-D
Kasia zdrówka dla Luki;-) ja jak widzę, jak moja Mama lata z psami do weterynarza to prawie jak z dziećmi:-p jak nas nie ma to chociaż psiaki jej zostały - ostatnio oba kundelki chorowały na płuca, kasłały ja ludzie - normalnie nie szło wysłuchać, ale mama wzięła się z nie i szybko wyzdrowiały:-)
Madziu rzeczywiście masz motorek nie napiszę gdzie:-p Ty może odpoczywaj bo już niedługo nie za bardzo będziesz miała na to czas;-)
Pabla, Kic powiem Wam szczerze, że ja już nie mogę doczekać się momentu kiedy taką miłością jaką darzę Antka będę mogła obdarzyć kogoś jeszcze - normalnie jak tylko sobie pomyślę, już mnie gdzieś tam w środku ściska:-):-)
Post uwielbiam jak opisujesz relacje Iki i Cinusia - nie ma jak rodzeństwo:-D a Dawca będzie w piątek:-p jakoś się martwię bo jeszcze niedawno snuł opowieści co to będziemy robić jak wróci, a teraz cicho:eek: oj coś nie dobrze:-p ja mu dam jak wróci;-)
spadam obejrzeć "Przepis" na dużym ekranie, a potem najnowszy odcinek na laptopie:-) miłego wieczoru;-)
 
Do góry