Cześć dziewczyny bardzo sie ciesze Waszymi dobrymi wiadomościami o dzieciaczkach, gratuluje i życze oby tak do lipca....
Natomiast wszystkim tym dziewczynom które straciły ciążę współczuję choć wiem że żadne słowa nie ukoja bólu matki, ja przeżywałam to co wy w 2006, cieszylam sie tylko tydzien fasolka 4.11.06 mialam zabieg Wiecie równo rok bo 2-go list. zrobilam test pozytywny w poniedz. lekarz a juz w srode 7-go list. krwawienie i pewna ze zabieg nawet sppakowalam sie juz do zabiegu a tu nie okazalo sie ze lozysko lekko sie odkleilo i trzeba lezec to byl dopiero 5-ty tydzien wiec czekalam na serduszko tydzien by moc potwierdzic ciaze zywa i tak lezalam plackiem do 8-go tygodnia teraz konczymy z dzidzia 11-ty gruba jestem jak cholerka a nie jem duzo, wszyscy jak sie tylko rozbiore z kurtki ustepuja mi miejca .
Przykro jest mi tylko bardzo i mam schiza poniewaz dowiedzialam sie ze dziewczyna ktora byla rowno ze mna w ciazy pojechala na genetyczne bad. i okazalo sie ze dzidzius nie zyje.
Na genetyczne jade 27-go juz nie moge boje sie tego badania bo jest ono bardzo wazne tak chce tego dzidziusia pokochalam juz Go strasznie, a wszpitalu do 7-go tyg.nawet nie dotykalam brzucha bo balam sie przyzwyczaic teraz masuje go kiedy tylko moge.
Natomiast wszystkim tym dziewczynom które straciły ciążę współczuję choć wiem że żadne słowa nie ukoja bólu matki, ja przeżywałam to co wy w 2006, cieszylam sie tylko tydzien fasolka 4.11.06 mialam zabieg Wiecie równo rok bo 2-go list. zrobilam test pozytywny w poniedz. lekarz a juz w srode 7-go list. krwawienie i pewna ze zabieg nawet sppakowalam sie juz do zabiegu a tu nie okazalo sie ze lozysko lekko sie odkleilo i trzeba lezec to byl dopiero 5-ty tydzien wiec czekalam na serduszko tydzien by moc potwierdzic ciaze zywa i tak lezalam plackiem do 8-go tygodnia teraz konczymy z dzidzia 11-ty gruba jestem jak cholerka a nie jem duzo, wszyscy jak sie tylko rozbiore z kurtki ustepuja mi miejca .
Przykro jest mi tylko bardzo i mam schiza poniewaz dowiedzialam sie ze dziewczyna ktora byla rowno ze mna w ciazy pojechala na genetyczne bad. i okazalo sie ze dzidzius nie zyje.
Na genetyczne jade 27-go juz nie moge boje sie tego badania bo jest ono bardzo wazne tak chce tego dzidziusia pokochalam juz Go strasznie, a wszpitalu do 7-go tyg.nawet nie dotykalam brzucha bo balam sie przyzwyczaic teraz masuje go kiedy tylko moge.