reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2008

reklama
Mamusiasynusia gratulacje!!!

coraz mniej lipcowek w dwupaku,mam nadzieje,ze do konca lipca sie rozdwoicie:tak:
Ja tez jestem wsciekla na lekarza,bo normalnie powinnam miec wizyte w 6 tyg po porodzie,a maly 8 tyg .Dostalam ostatnio list,ze zapraszaja mnie 9 wrzesnia,a to bedzie 9 tyg po porodzie,wiec i dla mnie i dla malego za pozno.Bylam wczoraj u lekarza w sprawie tablet i o tym wspomnialam,po czym pani doktor sie w ogole zdziwila ze przyszlam,skoro ona ma w komputerze,ze ja ciagle w ciazy jestem:szok:Powiedzieli,ze mi ustala nowy termin tej poporodowej wizyty i dzisiaj do mnie dzwonia i mowia,ze skoro bylam wczoraj u lekarza,to juz nie musze wcale isc,a maly niech przyjdzie tego 9.wrzesnia.Dodam tylko,ze wczorajsze badanie ograniczylo sie do zmierzenia cisnienia,wiec jak tak ma wygladac przeglad poporodowy to ja wymiekam.:no:
 
To ja u mojej lekarki byłam już w czwartek,też mi coś przy tych szwach robiła,ale już mnie to w ogóle nie boli i widzę że ładnie się goi.Z małym następna wizyta 14.08 i moja tez w tym dniu
 
Witam dziewczyny ja od wcoraj w domku ale nie jestem wstanie przeczytać wszystkiego o czym pisałyscie bo czasu brak. Pomyśleć ze tydzień temu szłam do lekarza na kontrole i przez głupote wylądowałam w szpitalu bo miałam na wizycie ciśnienie 160/100 więc tragedia, nie chciałam iść ale zostałam zmuszona objawów porodowych było brak szyjka ogólnie nie ruszona rozwarcia 0 wiec przelezałam 2 dni i miezyli mi tylko ciśnienie które wróciło do normy podali mi w czwatrek jakieś 2 zastrzyki niby wywołujące jakieś akcje ale mi wywołały tylko nudnosci.
W piątek na wizycie lekarz stwierdził ze podłaczy kroplówke z oxy i może coś ruszy ale wątpi, tak wiec o 9.30 chodziłam po korytarzu z torbą listonosza no i zaczeły sie skurcze ale ponoć tylko typowe po podaniu oxy a nie porodowe i połozna która się przejeła mną dała mi cichaczem jakieś 2 zastrzyki i zaczęło się bolało jak cholera ale szło szybko dobrze ze mąż zdąrzył bo o 12.35 urodziła sie Patka no ale nie koniec przezyć tak zaczęłam się cieszyć ze tak szybko i okazało sie ze łozysko ani drgnie ze mnie wiec zaczeli mnie sciskać z kazdej strony zeby się go pozbyć i po prawie 30 min wyskoczyło no i sie zaczęło.
Krew ponoć sikła jak z zabijanej świni a oni głupcy nie wiedzieli co sie dzieje i akcja łyzeczkowania macicy okazało sie ze zostały mi tam dośc duże kawałki łozyska. Dziewczyny ból okropny uczucie świńskie nigdy więcej.
Zawieżli mnie po jakimś czasie na sale poporodową gdzie miałam dochodzić do siebie z mężem i mała i miało być pieknie po 2 godz wzieli mnie na wózek żeby przewieź już na sale gdzie miałam lezeć a ja zemdlałam i spowrotem na porodówke pod kroplówki i różne takie, człowiek sie budzi a tu 10 osób nad nim z kazdej strony coś wbite mąz blady no koszmar ogólnie, tak wiec po krótkim porodzie ale przeciągniętym na sali znalazłam sie dopiero o 20 i miałam odpoczywać.
Myślicie że to koniec skąd w sobote zrobili mi badania okazało sie za mam taką anemie że powinnam leżeć i nawet nie drgnąć a ja gonie jak popyrtana więc podali mi tylko lekarstaw zlecili kolejne badanie krwi zeby sprawdzić a one jeszcze gorsze więc ja im mówie ze czuje sie super i nic mi nie ma (troche kłamałam)a oni na to ze bez transfuzji sie nie obejdzie wiec kolejna nocka z głowybo leżałam pod kroplówką z krwią, no znów rano im mówie ze ok oni badania zrobili nikła poprawa i znowu żebym szła na transfuzje dolac troche do siebie ale już sie nie zgodziłam i w poniedziałek mnie wypisali mam zrobić kontrolne badania za 2 tyg.
Do domku wróciłam Nati zaczarowana cały czs zagląda co Pati robi miski jej znosi i takie tam narazie jest super reakcja zobaczymy jak dalej a ja musze sie zregenerować
Ale sierozpisałam ale nie wiem kiedy znów znajde czas zeby tu zerknąć
Gratulacje dla mamusiek nowych mam nadzieje ze poszło znacznie gładziej niż u mnie.
 
reklama
Hej:-D A my dzisiaj mamy termin i na razie naturalnie jedno wielkie nic:baffled: Widocznie muszę jeszcze Julcię "powysiadywać" troszkę. Wiem, że bliżej niż dalej. Szkoda tylko, że lipcówka prawdopodobnie to ja nie będę. Pocieszam się, że przecież czerwcówki-lipcówki mamy na forum, to i lipcówka-sierpniówka się przyda w tym gronie :tak: Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i trzymajcie kciuki - dzisiaj kolejne ktg. Wierzę, że tym razem szkrabek zechce się wcześniej i intensywniej poruszać oszczędzając mi w ten sposób długiego leżenia. Mam też nadzieje, że się w końcu mała sama zbierze na świat, bo perspektywa oxy mnie średnio kręci. na razie czekam i chyba poprasuje pranie:-) Któraś z was może trafiła 6 w totka?:cool2:
 
Do góry