No tak, morfologie tez mialam w ciazy z Maxem na czczo, ale teraz na pierwszy "wywiad ciazowy" i wszelkie pomiary oraz skierowania (waga, cisnienie, mocz, morfologia) ide dopiero 12.12. bo na pierwszej wizycie, moja doktor rodzinna tylko zrobila mi test ciazowy i powiedziala, ze reszte zrobimy pozniej (w sensie nie ma sie co spieszyc, ciaza nie trwa miesiac
). Ale tu tak jest. Nie ma co jej winic.
Teraz sie zrehabilitowala, bo doszedl do niej wynik mojego piatkowego beta hcg i od razu zadzwonila, zeby powiedziec, ze wyglada na to, ze hormonek znowu przyrasta! :-) A wiec to dobre wiesci.
Nie wiem czy tu w Kanadzie na kazdej wizycie sprawdzaja mocz, ale w Niemczech mialam na kazdej wizycie mocz, wage i cisnienie.
Znalazlam cos o morfologii w necie i powiem Wam, ze ja to zawsze musialam
sie przynajmniej napic wody z rana, bo tak z zupelnie pustym zoladkiem nie wytrzymalabym dlugo.... a tu pisza tak: " Aby wynik badania był jak najbardziej wiarygodny, krew należy pobrać rano, na czczo. Przed pobraniem krwi nie można nic jeść ani pić co najmniej przez 6 godzin poprzedzających badanie, a najlepiej od poprzedniego wieczora. " Mimo to, widocznie wszystko bylo ok, bo o piciu to nigdy mi nikt nie wspomnial.
kamu ja gdzies w necie czytalam, ze dluzsze podnoszenie rak do gory w ciazy ponoc moze spowodowac, ze dziecko sie przekreca w macicy i moze sie owinac pepowina co konczy sie uduszeniem :-(- ale to podobno juz w zaawansowanej ciazy. Nie wiem, czy to nie sa bzdury, bo niby co maja nasze rece do macicy? Przeciez jak chodzimy, to tez sie prostujemy, co nie powoduje nagle rozciagniecia macicy i zwiekszenia miejsca na fikolki dla maluszka... Mysle ze to sa po prostu przesady. No chyba, ze ktos znajdzie jakies naukowe dowody?
Papatki.