reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2008

kociata, chyba jednak zapeszyłamz tymi grzecznymi dzieciaczkami. Owszem poszły ładnie wczesnie wstac, ale między 22-23 Olga obudziła się na jedzenie i niestety Mikołaj też sie obudził (ale nie dlatego, że płakała, tylko tak o; z reszta on kiepsko sypia...) i była jazda:-(Ze zmeczenia, rozdrażnienia tak sie rozpłakał, że masakra. Nic tylko do mamy a ja z mała przy cycu... Mąż nie miał absolutnie nic do gadania, tylko mama i mama. Wreszcie uspokoił się, ale Olga nie mogła coś zasnąć i tak czuwaliśmy wszyscy w czwórkę:eek:W kańcu koło 1 poszliśmy spac i tak było do rana (ja karmiłam jeszcze o 5).

Niestety tak to może być z tymi naszymi parkami...
 
reklama
Mała znów śpi, więc szybciutko napisze jak było. Jak juz wspomniałam miałam zero przygotowania do porodu, psychicznie zreszta też. 30 czerwca zrobili mi usg i miałam mieć ten test z oksy zrobiony, ale lekarz uznał że zaden test tylko wywołujemy. O 13.00 odłączyli mi oksy i pierwsze 3 godz leżałam z ta kroplówą pod ktg. Skurcze dochodziły tak do 70 na ktg, ale ja czułam tylko lekkie twardienie brzucha. Po tych trzech godz zbadała mnie lekarka i stwierdziła ze szyjka miękknie i mozna przebić pęcherz. Pęcherz przebiła mi tak około 18:00, czyli po 5 godz pod oksy, te skurcze do tej pory były naprawdę do przeżycia. Po 18:00 po odejściu wód zaczęły sie mocniejsze i coraz mocniejsze. Mi pomagało skakanie na piłce i rozchodzenie tych skurczy. Około 21:00 już mnie bolało jak cholera. Zażądałam zzo, zbadali mnie, okazało sie że mam 3 cm rozwarcia, szyjki brak, mozna brać znieczulenie. Anestezjolog wkuwał sie trzy razy i niestety miałam pecha bo zzo nie zadziałało:szok::no: na dodatek wbijał mi sie przy tych mocnych skurczach i szlag mnie trafiał bo nie mogłam sie ruszać. Jak sie okazało około 21:30 że znieczulenie nie zadziała to zaczęłam sie zastanawiać nad dolarganem, bo stwierdziłąm że nie dam rady sama dotrwać do końca. o 22:00 zbadała mnie położna i okazało sie że mam 8 cm rozwarcia:szok::szok: pomęczyłam sie przy tych najgorszych skurczach jeszcze z 30 min i wzieli mnie do rodzenia. Trzy parte i mała na zewnątrz. Ulga jak cholera. Tak naprwdę najgorsze były ostatnie 2 godz, pozostały czas do przezycia, naprawdę nie było tak źle. A parte - jak sie skupicie na parciu to naprawdę nie czuc bólu, sama byłam zdziwiona. Krocze mi nacieli niestety, ale jakos żyje, choć cieżko mi jeszcze siadać. W każdym razie nie było tak źle jak myślałam.
 
Pabla to trochę się namęczyłaś,ale ważne że nie było tak źle.
Dziewczyny gadałam chwilkę z mężem Roni na gg ,dziewczyny dziś wychodzą ze szpitala.
A poród sn dlatego że lekarze po przebadaniu stwierdzili że może tak rodzić:szok:
I uwinęła się w 10 min:szok: Troszkę straciła na wadze bo teraz jest 3600 g
Może dziś wstawi jakąś fotke.
 
Pabla to gratuluję wysiłku i muszę powiedzieć,że jesteś dzielna babka
grunt, że jesteście w domku i życzę zdrówka
KasiaDe no to miałaś nockę ciekawą, oby to jakieś sporadyczne czuwania rodzinne były;-)
Roni czekamy na wieści i zdjęcia Blaneczki:-)
 
Pabla, przyznasz, że ulga po urodzeniu jest nie do opisania. Nie dość, że już nie boli, to na dodatek dzidziolek jest na świecie. Cudowne uczucie!
Piszesz, że skurcze dochodziły do 70 a Ty czułas twardnienie brzucha?:szok:Ja najwieksze miałam 65 i baaardzo bolało ;-) Twardnienie, to miałam przy 20:-DAlbo jakis inny sprzęt, albokazda z nas rodzi inaczej ;-)

Roni, silna babeczko, wracaj do nas szybko!
 
Witam znowu wskakuje na chwilke rzuciłam tylko troche i widze że dzieciaczki zaczynaja pojawiać sie na świecie wszystkim mamusią serdecznie gratuluje.
Kociata czytałam że synek ma strasznie czuły sen miał tak zawsze bo mojej też sie coś porobiło kiedyś to można było w domu walić młotem a ona ani drgnęła a od jakiegoś czasu wystarczy lekki hałas a ona już ma po spaniu więc też się obawiam że będzie się budzić jak Pati zacznie płakać w nocy a że mąż ma sen jak kamień nic go nie rusza to npewno ja będe musiała biec do drugiego pokoju pa NAtke.
Mam jeszcze pytanko co z tym czopem jak odejdzie to trzeba się zbierać czy nie bo juz sama nie wiem i jestem w kropce bo niemam pojęcia czego się spodziewać
 
Mery nie zbierać sie moze spokojnie upłynąc 2 tyg za nim się urodzi.Julia chyba pisała że już dawno jej odszedł a jak widac jeszcze nie urodziła.
Mnie odszedł w piatek i raczej nic nie wskazuje na to żebym miała rodzić w najbliższym czasie.Dużo informacji jest na necie.
 
Pabla, przyznasz, że ulga po urodzeniu jest nie do opisania. Nie dość, że już nie boli, to na dodatek dzidziolek jest na świecie. Cudowne uczucie!
Piszesz, że skurcze dochodziły do 70 a Ty czułas twardnienie brzucha?:szok:Ja najwieksze miałam 65 i baaardzo bolało ;-) Twardnienie, to miałam przy 20:-DAlbo jakis inny sprzęt, albokazda z nas rodzi inaczej ;-)

Kasia - to właśnie jest dziwne, chyba ten sprzęt kg był zesuty, bo jak dochodziły na początku do 70 to ja prawie nic nie czułam, a po przebiciu pęcherza jak mnie na pół godziny podłączyli znów pod ktg to bolało bardzo przy 40-50.....jakieś to dziwne. a ulga niesamowita jak juz dzidzia na zewnątrz:-)
 
reklama
Do góry