reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2008

reklama
ole ole ole

Ale za to Kubica jest pierwszy. Widziałyście jak się cieszył?? Aż miło popatrzeć.
A mój małzonek chyba ze względu na mnie wypił 1 małe piwko tylko i ze zdziwieniem obserwował że ja się tak denerwuję na tym meczu.
Taaak, najpierw włączy mecz a potem się dziwi że ja się stresuję.

może mecz to jest to co może poród przyspieszyć???
jak myslicie?
 
szkoda tego wczorajszego meczu,mielismy szanse wyrownac i jej nie wykorzystalismy:(
na srode umowilam sie na 1sza wizyte do gina ze szpitala w ktorym chce rodzic,pokaze mu moje wskazanie do cesarki i mam nadzieje ze sie do niego przychyli i poprowadzi to rozwiazanie,trzymajcie kciuki!
 
Pabla grzeczny ten Twoj malzonek,nie to co u mnie:wściekła/y:Ja juz w tamtym tygodniu zapowiedzialam,ze nie ma zadnego piwa,no ewentualnie jedno,bo ja w kazdej chwili moge sie zaczac rozpakowywac.I powiedzialam,ze tyle ja zaczynam tez pic tyle co on,zeby bylo sprawiedliwie.W koncu razem mielismy byc w ciazy.No ale,ze mecz i ze grill i znajomi to pekly 4 piwka,ja sie zawzielam,ale wypilam tylko pol szklanki,bo nie bede wyrodna matka,starczy,ze ojciec wyrodny.
 
tak sie zdenerwowalam,bo facet dorosly powinien to zrozumiec,a nie zebym ja chodzila i go jeszcze upominala:angry:I stwierdzilam,ze sie juz nie odezwe do niego az do porodu,a przy porodzie,to chyba mu krzywde zrobie,ze sie musze tak meczyc.Zamieniem sie w godzille:growl:
 
ole ole ole

Ale za to Kubica jest pierwszy. Widziałyście jak się cieszył?? Aż miło popatrzeć.
A mój małzonek chyba ze względu na mnie wypił 1 małe piwko tylko i ze zdziwieniem obserwował że ja się tak denerwuję na tym meczu.
Taaak, najpierw włączy mecz a potem się dziwi że ja się stresuję.

może mecz to jest to co może poród przyspieszyć???
jak myslicie?

Jak będzie taki jak wczoraj to nie bardzo......wstyd przyznać, ale na kwadrans przed końcem zasnęłam... chyba przerzucę się na kibicowanie bardziej emocjonującej drużynie:-D

apropos narzekań ogólnych, dzwoni dziś klientka, czy bym może zlecenia nie wzięła, ja mówię, że nie bo urlop, bo zdycham od ciązy etc. a ona na to, że generalnie rozumie, bo sama jutro wybiera się rodzić........no i wyszłam na lenia co na miesiac przed porodem już ma labę:-D:-D
 
tak sie zdenerwowalam,bo facet dorosly powinien to zrozumiec,a nie zebym ja chodzila i go jeszcze upominala:angry:I stwierdzilam,ze sie juz nie odezwe do niego az do porodu,a przy porodzie,to chyba mu krzywde zrobie,ze sie musze tak meczyc.Zamieniem sie w godzille:growl:

To jest nas dwie:baffled: Z tym, że ja z postanowienia o nieodzywaniu się do męża zrezygnowałam już po dobie, bo mi się go żal zrobiło...zwłaszcza, że generalnie powód nieodzywania się, jak już sobie wyjaśniliśmy był debilny.....spóźnił się 2 godziny z wyjazdu, ale na nerwy ciążowe starczyło, żeby mu jesień średniowiecza urządzić:-p
 
dzieczyny!w sumie nie bardzo wiedziałam na jakim wątku to napisać ale zdecydowałam sie na ten:-) mam pytanie do mamusiek które są zdecydowane na rodzenie ze znieczuleniem, jakie badania trzeba mieć ze sobą?wiem o badaniu krwi ale teraz mi mama mówi że jeszcze jakieś badania od anestezjologa???????ale gdzie sie umówić z anestezjologiem?ja mam wizyte u swojej ginki dopiero19.06 wiec wtedy ja zapytam ale jak juz bedzie za poźno i nie zdąże wszystkiego załatwić???!!!napiszcie jak wy sie do tego przygotowujecie czekam na relacje:-D

no a teraz co do meczu to naprawde chcialam zebysmy wygrali:-(no ale biorac pod uwage ze gole nam strzelil polak- no coz tak jakbysmy sobie samoboje strzelili;-)a tak na serio fajnie grali ale na moj babski rozum to oni za pomalu biegaja:laugh2:

co do kubicy to akurat to mnie wogóle nie kręci także nie oglądałam:tak:ale ciesze się z kolejnego sukcesu
 
aaaaa no i zapomniałam napisać odnośnie męża to mam spokój bo wogóle nie pije alkoholu he he co za cud natury:-Dja tez bardzo okazjonalnie i niskoprocentowo także jesteśmy rodziną abstynentów:-D
 
reklama
Do góry