reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2008

rzeczywiście cisza
weekend i szaleją;-)

ja ogarnęłam chałupkę
zostało prasowanie i jak zwykle dokumentów cała masa ale już mam dość
prania za to narobiłam 4 pralki więc sterta do prasowania tylko rośnie
kicia się błąka taka obolała i wygłaodniała
może to dobrze ze taka głodna bo od jutra antybiotyk w tabletkach i może jakoś przemycę w mięsku

Igi dzis jakiejś chrypki dostał i nie wiem czy od spaceru czy może dalej cos tam mu spływa katarek i podrażnia struny? muszę zadzwonić i najlepiej umówić się do naszej pani dr
on wogóle taki ma szorstki głos, a teraz z tą chrypą to masakra jakaś bo aż nie pasuje do takiego maleństwa

Kic to Ci Kuba pospał
szok
moje tez juz od roku nie śpi w dzień - chyba że jedziemy gdzieś autem to i owszem;-)

Kasiu oj jak ja bym tak chciała na kilka godzin wyzbyć się dzieci do dziadków
ale sobie obiecałąm, że jak tylko skończę karmienie to najmniej na weekend jadę do spa - sama bez chłopaków
pewnie po dniu się zatęsknię ale teraz to nawet jak śpią nie umię się wyluzować bo już się zastanawiam co z tą chrypką?, żeby nie zachorowali jeden drugim, kiedy to prasowanie? itp itd

dobra czas na mnie
pewnie zaraz pobudka na karmienie
kurcze jak ja nie lubie nocek ostatnio;-)
no nic cały czas sie pocieszam, że to tylko przejściowe
idę przytulę się do 8kg szczęścia i wszystko złe ucichnie
dobrej nocki
 
reklama
Hejka :tak:

Nocka Ok, pierwsze karmienie o 2 nastepne o 5 i wstawanko o 8 ale ja i tak do du..:tak:R na rybach tydzień temu tyle nałowił że pół zamrażarki mam zawalone szczupakiem ;-) Nawet pomysłu na obiad nie mam,już nie wiem co wymyślać napawdę:baffled:

Dorka Ewa śpi z nami w salonie jak przestanie sie budzić w nocy wyeksmituję ją do Misia:tak:

Reniu ja już sobie obiecałam że jak skończe karmić pojadę z R do Pragi na weekend aby troszkę odpocząć od codziennej rutyny.Jeszcze nigdy dzieci nie zostawiłam (Misiu jak kilka razy chciał do babci iść spać to nawet przekupstwem przekonywałam że ma zostać w domu:baffled:)kosmicznie sie o nich boje ale dla romantycznego wypadu z R może uda sie przełamać lęk:tak: Spa też bym nie pogardziła,chociaż mnie zbyt długie relaksowanie też męczy:sorry2:

Kic mi Misiek też w dzień nie śpi a ostatnio się przestawił i nie wstaje już o 9 tylko przed 8 ale nie marudzę:happy:

I zapomniałam co komu miałam napisać,miłej leniwej niedzieli bez prania,prasowania itd:-)
 
Witam i ja:tak: Młode znowu chore: Flo kaszle jak gruźlik, a Sarulek generalnie niewyraźny...ja jej chyba aż do pełnoletności nie zaszczepię na te pneumokoki, bo termin już od września przesuwany:wściekła/y: Wczoraj robiłyśmy pierniczki, Flo zrobiła wszystko sama, ja tylko pomagałam w wałkowaniu i obsługiwałam piekarnik...normalnie dumna z niej jestem, bo w zeszłym roku znudziła się po wykrojeniu paru ciastek, a teraz dotrwała do końca. Sarulek pomagał mentalnie, zapychany biszkopcikami - to dziecko nie jest w stanie usiedzieć spokojnie, gdy widzi jakieś jedzenie w zasięgu wzroku:-D Robienie słoiczków mogę sobie darować, bo wczoraj znowu własna zupa zostala wypluta, a do miski z moją prawie wpadła tak jej smaowała:sorry2:

Kic, ja mam z Flo dokładnie to samo co Ty z Kubusiem...w ogóle zauważyłam, że pod względem społecznym są do siebie podobni:tak: Też wycie przy wchodzeniu do przedszkola, choć ma przyjaciółki tam i potem się dobrze bawi, niechęć do współpracy, wyrywania się z odpowiedziami ...no i trudno. Wiem, że nie jest głupia, a świat najwyraźniej wiedzieć nie musi...tylko szkoda mi jej, że taka wycofana jest i tyle ją stresu kontakty społeczne kosztują...chciałabym, żeby przebywanie z dziećmi sprawiało jej jakąś radość. Choć teraz i tak jest o wiele lepiej, bo choć te 2 przyjaciółki w przedszkolu ma:tak:

Ja to bym chętnie sama pojechała....gdziekolwiek - wyspać się:-) tak sobie po cichutku planuję, że może wiosną sama bym się do Wrocka wyrwała:tak:

Idę dokończyć zakupy prezentowe...o tej porze roku żałuję, że mam dużą rodzinę, bo na prezenty średnia krajowa prawie idzie:-( niby każdemu coś drobnego, ale jak tych prezentów trzeba kilkanaście...:sorry2:
 
Juz wiem co miałam napisać :tak:

Kic ja podobno też byłam dzieckiem ,ktore najchętniej siedziało przy spódnicy mamusi.Bezpiecznie czułam sie w domu.Jak ojciec wracał z Niemiec i przywoził słodycze wyrzucałam dla dzieci przez okno i czesto taki kontakt z rówieśnikami mi wystarczał .W szkole już było inaczej ,stałam sie bardziej śmiała,mniej wycofana .Moze Kubuś ma tylko taki okres,sama mówisz że w domu jest wesoły,pogodny a w przedszkolu potrzebuje wiecej czasu aby sie otworzyć.
Sama pracujesz z dziećmi i wiesz najlepiej ile dzieci tyle różnych osobowości i charakterków.
Surv w tygodniu rowniez musze sie zabrac za pierniczki Misiek uwielbia prace kuchenne:tak:
 
Witam :)
Nie wiem ile popiszę, bo Liwka już na mnie spogląda:-p
Renia oj taaak , w aucie to Kuba pierwszy ma odlot:-Dwspółczuję nocek, ale nie jesteś sama;-)
Surv no właśnie Kuba jak Flo ma kolegów, wiem że się dobrze bawią;potem w domu opowiada co z kim itd wie co się koło niego dzieje, bo czasami w domu mówi co kto powiedział, co pani mówiła, na kogo się denerwowała. Ostatnio mi powiedział jak p. Marysia się zdenerwowała bo ktoś w łazience zrobił dziury i musiała rybki nakleić żeby nikt o dziurach nie wiedział:-DDyrekcja nas sumienne rozlicza ze szkód w salach:dry:(zapytałam Marysi a ona w śmiech że Kuba wszystko powie i jest bdb obserwatorem)Ale jednak myślałam że jest bardziej aktywny na zajęciach, a może miałam tylko nadzieje?W domu tak bardzo lubi jak coś się dzieje, wszystkim się inetersuje, uwielbia pomagać mi w kuchni czy M w pracy (doskonale wie jak sie szlifuje, nakłada gips czy maluje)Sama nie wiem, dlaczego tak trudno mi to zrozumieć i zaakceptować, sama nie lubię przebywać w nowej, dużej grupie, muszę wszystkich obserwować i dopiero wtedy się otwieram i pozwalam na jakiś kontakt, za to potem chyba za dużo gadam:-pKuba myślę jest mixem mnie i M, który również jest raczej typem aspołecznym:-p
Andula tak mam przekrój osobowości dzieciaków, ale jednak o swoim myśli się inaczej :)No własnie Kuba też najchętniej przebywałby tylko ze mną lub z tatą, nawet jak zostaje z babcią 300razy się pyta czy przyjdę, za ile wrócę, i musi się 10 razy pożegnać ze mną, a to buziaczek, a to piątka, uścisk i tak w kółko:dry:co do samotnego wyjazdu, my też planujemy z M, ale Liwa musi się ustabilizować w nocy, chyba że z Kubą zostanie moja mama a z Liwą kto inny:-pja tam nie mam problemu z zostawieniem Kuby na noc, już wiele razy był z moją mamą na wsi:) Pierwszy raz go zosatwiliśmy jak pojechaliśmy sobie z M na narty, Kuba miał wtedy 1,5 roku a my rozkoszowaliśmy się tygodniem w pięknych, zaśnieżonych górach:-p
sorki za taki wywód ale myślę, że mnie zrozumiecie jako matkę-wariatkę:-p:zawstydzona/y:

Dobra lecę, bo się kłócą o puzzle:-p
 
Witam i ja! Znów sama, bo m na szkoleniu. No ale w końcu wróci do domu :-)
Wczoraj była kuzynka z ciocią, to dzieciaki zadowolone, ja również. Pośmiałyśmy się:tak:Sucz oczywiście też zachwycona, bo wygłaskana na wszystkie strony :-)
Surv, to pięknie Flo pomagała. Moje też garnęły się w ubiegłym roku. Oczywiście najbardziej do dekorowania pierniczków :-) Zdrówka dla dziewczynek:tak:Mi też mnóstwo kasy poszło na prezenty. No ale cóż, taka pora roku
Renia, chyba Cię zdołuję - jestem na czysto z prasowaniem. Nawet nic mi się nie suszy!:tak:
Miłej, słonecznej niedzieli!
 
Kic nie przejmuj się.
Jeśli się stresujesz zawsze warto sprawdzić ale...Patryk tez był nieśmiały i wycofany i się zawieszał a teraz nie ma po tym śladu (no dobra zawiesza się dalej), Tymciu może nieśmiały nie jest ale tez się zawiesza.
No i wreszcie ja- regularnie jeszcze w liceum dostawałam pały za bycie nieobecną.
A to zwykle było wina nudnego prowadzenia lekcjii lub tego, że ja już dawno wiedziałam to co nauczycielki mówiły.
To częste u słuchowców, zapamiętujemy to co mówimy więc czasem się wyłączamy, żeby nie zapamiętywać bzdur. No i przede wszystkim patrzenie na tablice nic nam nie daje więc tez często na nią nie patrzymy :-p. Dobrze, że to wiem bo inaczej ciężko by było z nauką tego mojego stada bo np Patryk w ogóle nie zapamiętuje napisanych dat, nawet pokolorowanych. Musi je usłyszeć i zanalizować.
Sorry, ze tylko o tym po prostu nie mam głowy.

Czekam na teściową i stwierdziłam, ze kompa włączę bo kogoś rozerwę z nerwów, tym bardziej, ze dzieciaki są nieznośne.
Moja babcia miała wypadek i zaraz idę do szpitala.
Mam nadzieje, ze coś lepiej bo jest nieprzytomna.
 
Hej Hej
Kic, SUrv...no to ja mam też podobne obserwacje, ale moja Ika jest nieśmiała na początku i obserwuje, potem się ładnie aklimatyzuje, nie chcę jej na siłę popychać w aktywny socjal bo to nie jej charakter ale staram się delikatnie zachęcać popierać przełamywanie barier. Dumna jest potem z siebie..
młody natomiast czasem płacze rano w p-lu, potem łobuzuje i wieczorem jak go pytam dlaczego płakał rano to ze zdziwieniem pyta....Ja??? eeeee nie ....normalnie wszedłem do sali :)..
Surv...pogratuluj Flo, widziałam tą dumę na twarzy...zupełnie zasłużona :)
ocho, moi wracają z kościoła
ja zostałam bo mnie zmogło teraz przeziębieniowo, ale to musi być ten wirus też bo normalnie w kilka godzin mnie położyło
młoda szybko doszła do siebie....a młody ...narazie nic, aczkolwiek dzisiaj taki rozgrzany był, dałam nurofen i mu przeszło...możliwe że złapał to co ja teraz....kurna co za wirus
dobra znikam, wieczorkiem zerknę
paa
 
Kic, a może jak i ja, sama nie będąc zbyt przebojową, miałaś nadzieję, że dzieci będą inne? Mnie nie chodzi o to, żeby z małej gwiazdę estrady zrobić, tylko, żeby tak jak ja nie przezywała w dzieciństwie i nastolectwie męki odrzucenia, samotności i wykluczenia:-( Flo ma o tyle gorzej, że ja przynajmniej dzieckiem spolegliwym byłam, nie umiałam się przepchać przez tłum, koleżanek za wiele nie miałam, ale nie rzucałam się w oczy, a to moje uparte dziecko, nie dośc, że trzyma się z dala od wszystkich to jeszcze jak coś jest nie tak dostaje ataków histerii, a dzieci jak to dzieci prędzej wyśmieją niż powspółczują...Bóg nam chyba tę jej Nelę zesłał, bo to jest wybitnie otwarte dziecko, noszące w sobie buddyjski spokój i Flo histerie zlewa a nawet ją pociesza:tak: gotowa jestem jej tygodniówkę do końca edukacji szkolnej płacić, byle by tylko z moim dzieciem się dalej przyjaźniła:-p Z drugiej strony, i ja i R jesteśmy wycofani społecznie, więc nie wiem, czemu się łudziłam, że nam się dzieci inne trafią:sorry2:

My po zakupach marketowych: lubię nasze małomiejskie sklepy, bo nawet w niedziele po kościele tłumów nie ma, kolejek brak i luz blues generalny:tak: Machnę szybko zlecenie i idę się z młodymi pobyczyć przed bajkami:-)
 
reklama
Kasiula wpadaj do mnie u mnie prasowanko czeka na chętnego;-):tak:

Haszi zdrówka dla babci oby szybko wróciła do zdrowia.Wypadek poważny?
Zdrowka dla Sary i Florki!!
Surv wrzuć jak możesz przepis na sprawdzone pierniczki:tak:

Przez weekend wydałam dużo za dużo w C&A ,Kic to przez Ciebie podałaś mi link na forum zakupowe a tam jak poczytałam o wyprzedażąch to sie wciągnełam ;-):-)

Dobranoc!
 
Ostatnia edycja:
Do góry