HEloł! Dzisiaj siedze w domku więc czeka mnie mega-prasowanko.
Jakoś przez cały tydzień czasu nie było więc teraz będe miała za swoje.
Wczoraj byłyśmy z babcią na zajęciach otwartych u Tymmcia-
strasznie się cieszył, we wszystkim załaszał wszystkie dzieci za ręce chwytał- fajnie.
Widać, że jedna pani go strasznie lubi ale druga...cóż jak to babcia stwierdziła ona po prostu nie jest specjalnie za dziećmi i ma taki "smutny charakter" ale prowadzi i uczy ich dobrze więc już się czepiać nie będe- ekspert wie lepiej.
Panie wychwaliły Tymcia, że wyjątkowo ładnie rysuje matka cała dumna.
Osę przechodziły mi dzieciaki bardzo łagodnie (a ich kuzynka z krostami nawet w buzi z tego samego "szczepu") ale Tosia i tak po roku półpaśca jeszcze miała a to podobno ten sam wirus.
renia oj ty bieda jesteś z tym spaniem. Mi chyba dzieciaki aż tak popalić nie dawały. Jeszcze chwileczka...będą starsi to się wyśpisz.
Kasia no to widzę, że jesteśmy tak samo z zębami. JA z jednym chodzę już od sierpnia- aż jakieś ubytki w kości mam i końca nie widać.
Madzia dobrze, że możesz teraz malutka tak w tym żłobku dopilnować.
Andula to rzeczywiście tanio. U nas takiego mieszkania poniżej 300 nie kupisz. Schody takie same mieliśmy kiedyś, założyliśmy bramki i dzieciaki i tak nie chodziły.
Metraż jak dla mnie idealny (taki a nawet ciut mniejszy dom chciała bym mieć) - choć to dużo zależy od układu- teraz mieszkamy w malutkim mieszkanku i jest chyba wygodniej niż w sporym domu.
Ta przestrzeń jest trochę przereklamowana bo trzeba ja sprzątać. U mnie dzieciaki nawet jak mogły nie chciały w osobnych pokojach mieszkać, zresztą to integruje rodzeństwo.
post może się uda choć u nas ten wirus tez krąży dookoła. Ja się teraz szkarlatyny boje.
Szybkiego lądowania na ziemi zdrowia dla taty. Dziergania ci niezmiennie zazdroszcze, ja jednak mimo prób po prostu antytalencie do tego jestem.
Surv jak pisałaś o kucykach to tak z przymrużeniem oka to potraktowałam ale teraz Tosia dostała takiego i spała już z nim Co one w sobie mają?
O udało mi się kilka linijek krótszy post napisać. Nic, ogarniamy chatę wyprawiamy syna do przedszkola i zabieramy się za prasowanie- Tosia ma swoje żelazko. Jeszcze musze porobić na kompie- nic weekend zorganizowany być musi bo się zatensknie.
Jakoś przez cały tydzień czasu nie było więc teraz będe miała za swoje.
Wczoraj byłyśmy z babcią na zajęciach otwartych u Tymmcia-
strasznie się cieszył, we wszystkim załaszał wszystkie dzieci za ręce chwytał- fajnie.
Widać, że jedna pani go strasznie lubi ale druga...cóż jak to babcia stwierdziła ona po prostu nie jest specjalnie za dziećmi i ma taki "smutny charakter" ale prowadzi i uczy ich dobrze więc już się czepiać nie będe- ekspert wie lepiej.
Panie wychwaliły Tymcia, że wyjątkowo ładnie rysuje matka cała dumna.
Osę przechodziły mi dzieciaki bardzo łagodnie (a ich kuzynka z krostami nawet w buzi z tego samego "szczepu") ale Tosia i tak po roku półpaśca jeszcze miała a to podobno ten sam wirus.
renia oj ty bieda jesteś z tym spaniem. Mi chyba dzieciaki aż tak popalić nie dawały. Jeszcze chwileczka...będą starsi to się wyśpisz.
Kasia no to widzę, że jesteśmy tak samo z zębami. JA z jednym chodzę już od sierpnia- aż jakieś ubytki w kości mam i końca nie widać.
Madzia dobrze, że możesz teraz malutka tak w tym żłobku dopilnować.
Andula to rzeczywiście tanio. U nas takiego mieszkania poniżej 300 nie kupisz. Schody takie same mieliśmy kiedyś, założyliśmy bramki i dzieciaki i tak nie chodziły.
Metraż jak dla mnie idealny (taki a nawet ciut mniejszy dom chciała bym mieć) - choć to dużo zależy od układu- teraz mieszkamy w malutkim mieszkanku i jest chyba wygodniej niż w sporym domu.
Ta przestrzeń jest trochę przereklamowana bo trzeba ja sprzątać. U mnie dzieciaki nawet jak mogły nie chciały w osobnych pokojach mieszkać, zresztą to integruje rodzeństwo.
post może się uda choć u nas ten wirus tez krąży dookoła. Ja się teraz szkarlatyny boje.
Szybkiego lądowania na ziemi zdrowia dla taty. Dziergania ci niezmiennie zazdroszcze, ja jednak mimo prób po prostu antytalencie do tego jestem.
Surv jak pisałaś o kucykach to tak z przymrużeniem oka to potraktowałam ale teraz Tosia dostała takiego i spała już z nim Co one w sobie mają?
O udało mi się kilka linijek krótszy post napisać. Nic, ogarniamy chatę wyprawiamy syna do przedszkola i zabieramy się za prasowanie- Tosia ma swoje żelazko. Jeszcze musze porobić na kompie- nic weekend zorganizowany być musi bo się zatensknie.
Ostatnia edycja: