witajcie moje drogie
ja niewiem co się ze mna dzieje, ale ja non stop padnieta chodzę tzn może troche sobie na głowę za duzo nakladam, ale cus robić trza aczkolwiek wczoraj wyslałam rano dzieciorki do szkoly i przedszkola i mowię sobie dzisiaj robię sobie wolne, zjadłam spokojnie sniadanie, zrobilam sobie kawciu, siadlam na moje kochane bb i "se" rozkoszuje się czytaniem i naglde tu telefon "Monia a gdzie Ty jestes, przecież masz teraz posiedzenie??!!" a ja oczywiscie sotee, fryz w rozsypce i dawaj szybciutko się ogarniać, później szybkim tempem musialam wracac do doma, bo rodzice przyjeżdżali do Tosi na dzien babci i dziadka w przedszkolu wiec obiad trzeba bylo "nienormalny przygotować" a wieczorem normaonie towarzystwo olalam (tzn rodzicow) i z Tosia sie polozylam spac co do przedstawienia, to wielki plus dla Tosi, że może nie występowala ale stala razem na scenie ze swoją grupą (bo wczesniejsze wystąpienia przesiadywala u nas na kolanach) no ale dzisiaj za to mam troche wolniejszy dzien:-)
Renia no to nie fajnie macie ale powiem Tobie, ze mnie tez starch opetal, bo w nocy Tosia pokaslywała a przecież dwa tygodnie byłysmy w domu i na antybiotyku i niby juz zdrowa a tu po czterech dniach w przedszkolu znowu jakis kaszel? Zdrówka dlla Tymiego
Surv może przeznaczcie pokoj Flo na kartony czyli zrobcie tzw magazynownie, my to mielismy o tyle ten "komfort" że za nim przeprowadzilismy sie do naszego domku to przecież wynajelismy na pol roku loku i tym sposobem kartony rozdzielilismy, bo te rzeczy nie uzywane codziennie i meble wsadzilimy do jednego pomieszczenia w domu, robotnicy zakleili wejście więc nie kurzyło się, a tam wzieliśmy tylko ograniczoną ilość i poźniej przy wprowadzce najpierw rozpakowalam te kartony ktore juz byly a poźniejj zwozliliśmy stopniowo i nawet to bez stresu poszlo
Kic kocham Cie za tą wózkomanie normalnie wiesz jakie to odciążenie psychiczne, ze jakby z nienacka zaszła w ciąże to wiem, ze z wozkiem nie mialam bym problemu, bo mam Ciebie:-):-):-):-) powiedz mi tylko kochana jedną rzecz, jako fachowczyni tematu w zakresie przedszkola, otoa zaobserwowalam jedna rzecz, że Tosia uwielbia jedną ze swoich pań, a druga nie za bardzo, ale poniekąd się nie dziwie, bo wczoraj zwrocilam uwage, ze ona po prostu ma pare dzieci, ktora faworyzuje (non stop nosi je na kolanach) i niewiem czy zwrocić jej uwage czy to zostawic?
no i się napisalam, bo na 11tą mam być juz w urzędzi a ja jeszcze w podszewce ale fajnie, ze mam rodzicow do niedzieli to sie wybyczymy z M (bo obiadki będe, dziecie z dziadkami wychasają się):-):-)
do wieczorka
ja niewiem co się ze mna dzieje, ale ja non stop padnieta chodzę tzn może troche sobie na głowę za duzo nakladam, ale cus robić trza aczkolwiek wczoraj wyslałam rano dzieciorki do szkoly i przedszkola i mowię sobie dzisiaj robię sobie wolne, zjadłam spokojnie sniadanie, zrobilam sobie kawciu, siadlam na moje kochane bb i "se" rozkoszuje się czytaniem i naglde tu telefon "Monia a gdzie Ty jestes, przecież masz teraz posiedzenie??!!" a ja oczywiscie sotee, fryz w rozsypce i dawaj szybciutko się ogarniać, później szybkim tempem musialam wracac do doma, bo rodzice przyjeżdżali do Tosi na dzien babci i dziadka w przedszkolu wiec obiad trzeba bylo "nienormalny przygotować" a wieczorem normaonie towarzystwo olalam (tzn rodzicow) i z Tosia sie polozylam spac co do przedstawienia, to wielki plus dla Tosi, że może nie występowala ale stala razem na scenie ze swoją grupą (bo wczesniejsze wystąpienia przesiadywala u nas na kolanach) no ale dzisiaj za to mam troche wolniejszy dzien:-)
Renia no to nie fajnie macie ale powiem Tobie, ze mnie tez starch opetal, bo w nocy Tosia pokaslywała a przecież dwa tygodnie byłysmy w domu i na antybiotyku i niby juz zdrowa a tu po czterech dniach w przedszkolu znowu jakis kaszel? Zdrówka dlla Tymiego
Surv może przeznaczcie pokoj Flo na kartony czyli zrobcie tzw magazynownie, my to mielismy o tyle ten "komfort" że za nim przeprowadzilismy sie do naszego domku to przecież wynajelismy na pol roku loku i tym sposobem kartony rozdzielilismy, bo te rzeczy nie uzywane codziennie i meble wsadzilimy do jednego pomieszczenia w domu, robotnicy zakleili wejście więc nie kurzyło się, a tam wzieliśmy tylko ograniczoną ilość i poźniej przy wprowadzce najpierw rozpakowalam te kartony ktore juz byly a poźniejj zwozliliśmy stopniowo i nawet to bez stresu poszlo
Kic kocham Cie za tą wózkomanie normalnie wiesz jakie to odciążenie psychiczne, ze jakby z nienacka zaszła w ciąże to wiem, ze z wozkiem nie mialam bym problemu, bo mam Ciebie:-):-):-):-) powiedz mi tylko kochana jedną rzecz, jako fachowczyni tematu w zakresie przedszkola, otoa zaobserwowalam jedna rzecz, że Tosia uwielbia jedną ze swoich pań, a druga nie za bardzo, ale poniekąd się nie dziwie, bo wczoraj zwrocilam uwage, ze ona po prostu ma pare dzieci, ktora faworyzuje (non stop nosi je na kolanach) i niewiem czy zwrocić jej uwage czy to zostawic?
no i się napisalam, bo na 11tą mam być juz w urzędzi a ja jeszcze w podszewce ale fajnie, ze mam rodzicow do niedzieli to sie wybyczymy z M (bo obiadki będe, dziecie z dziadkami wychasają się):-):-)
do wieczorka