Renia ja od antybiotyków to rękami i nogami,wolę najpierw innymi metodami spróbować i na szczęscie nasz pediatra też
Kurcze,ze ciebie to mulenie tak długo męczy W sumie mnie tez męczyło,nie wymiotowałam,ale co bym nie zjadła to było mi niedobrze.
Kicrym Maciek już mówi,ze chce iść do przedszkola,bo mu się w domu nudzi.Oj oby tylko lepiej do poniedziałku z nim było,bo nas z tym kaszlem z przedszkola pogonią.Mnie też już te bajki na minimini bokiem wychodzą,bo non stop lecą,ale bynajmniej wtedy siedzi spokojnie jak karmię małą,bo w przeciwnym wypadku właśnie wtedy wymyśla niestworzone rzeczy.
Survivor ja też się teraz czuję jakbym pierwszy raz miała niemowlaka.Tych kalendarzy co od kiedy podawac to kompletnie nie pamiętem,nie pamiętam tez jak z Maćkiem robiłam,giedy gluten,kiedy mieso itd. Teraz bynajmniej o tyle lepiej,ze z cyckowaniem nie mam stresu,jak się nie uda,to bez obaw na butlę przejdę i wiem ,ze dziecko nie umrze przez to;-),bo wtedy miałam mocne ciśnienie na cycowanie,ale już mniejsze w cycach przez to ;-) teraz generalnie do wszytskiego bardziej na luzie podchodze i widze,ze wiele rzeczy przez to mi lepiej wychodzi,nawet baby blues mnie nie dopadł...jeszcze ;-)
a propo's cycowania ;-) http://bachormagazyn.pl/2011/11/08/cyc-story/
Myśmy dzisiaj prawie do 8 pospalicoś się młody przestawił,w końcu:-) zobaczymy na jak długo.
Ale nocka i tak taka sobie,bo gwiazda się co 2 godziny budziła i gdzies już od 7 porządnie stękała.Jeszce ją do tej 7.45 przetrzymałam w łóżeczku.Ja nie wiem co za dziwna przypadłosć,ze jak ją nakarmię i odkładam ok 5 to ona tak do 8 śpi jęcząc i stękając,a oczy ma zamknięte
Teraz zołza śpi.Maćka idę zaraz nafutrowac zupa i tez go kładę,może zdąrzę sama się położyć zanim Maja sie zbudzi.K w pracy to jest spokójObiad zrobiony,pranie się samo robi,a na więcej się nie będę porywać
Kurcze,ze ciebie to mulenie tak długo męczy W sumie mnie tez męczyło,nie wymiotowałam,ale co bym nie zjadła to było mi niedobrze.
Kicrym Maciek już mówi,ze chce iść do przedszkola,bo mu się w domu nudzi.Oj oby tylko lepiej do poniedziałku z nim było,bo nas z tym kaszlem z przedszkola pogonią.Mnie też już te bajki na minimini bokiem wychodzą,bo non stop lecą,ale bynajmniej wtedy siedzi spokojnie jak karmię małą,bo w przeciwnym wypadku właśnie wtedy wymyśla niestworzone rzeczy.
Survivor ja też się teraz czuję jakbym pierwszy raz miała niemowlaka.Tych kalendarzy co od kiedy podawac to kompletnie nie pamiętem,nie pamiętam tez jak z Maćkiem robiłam,giedy gluten,kiedy mieso itd. Teraz bynajmniej o tyle lepiej,ze z cyckowaniem nie mam stresu,jak się nie uda,to bez obaw na butlę przejdę i wiem ,ze dziecko nie umrze przez to;-),bo wtedy miałam mocne ciśnienie na cycowanie,ale już mniejsze w cycach przez to ;-) teraz generalnie do wszytskiego bardziej na luzie podchodze i widze,ze wiele rzeczy przez to mi lepiej wychodzi,nawet baby blues mnie nie dopadł...jeszcze ;-)
a propo's cycowania ;-) http://bachormagazyn.pl/2011/11/08/cyc-story/
Myśmy dzisiaj prawie do 8 pospalicoś się młody przestawił,w końcu:-) zobaczymy na jak długo.
Ale nocka i tak taka sobie,bo gwiazda się co 2 godziny budziła i gdzies już od 7 porządnie stękała.Jeszce ją do tej 7.45 przetrzymałam w łóżeczku.Ja nie wiem co za dziwna przypadłosć,ze jak ją nakarmię i odkładam ok 5 to ona tak do 8 śpi jęcząc i stękając,a oczy ma zamknięte
Teraz zołza śpi.Maćka idę zaraz nafutrowac zupa i tez go kładę,może zdąrzę sama się położyć zanim Maja sie zbudzi.K w pracy to jest spokójObiad zrobiony,pranie się samo robi,a na więcej się nie będę porywać
Ostatnia edycja: