Witam i ja - u nas nocka spoko, ale obie coraz gorzej znosimy wstawanie o 6 rano, Flo nie idzie dobudzić, a ja zaraz po wypchnięciu jej za drzwi padłam na szybką drzemkę i dwie godziny przespałam, ruinując nieco napięty plan dnia
Post, oj to masz cieżko, bo takiej zarwanej nocki nawet nie ma kiedy odespać...oby Cinek w końcu zreflektował się, że to lekka przesada, żeby taki duży chłopiec miał kolki
Madzia, ale Wam zazdroszczę!
Najfajniejsze jest właśnie oglądanie mieszkania na pusto, bo można plany robić, wymyślać sobie wystrój etc...a po 5 latach człowiek ląduje w zagraconej klitce, zapchanej meblami, których nie zamierzał kupować...
Pabla, i jak Lenka? Zazdroszczę nadmorskiego wypadu, też bym się gdzieś wyrwała, ale na razie nie ma szans.
Kicrym, to widocznie masz generalnie lepszą figurę, bo jak Cię widziałam na zdjęciach, to zdecydowanie nie widać potencjalnej nadwagi
Ja się skatuję kopenhaską, żeby sprawdzić, czy generalnie jeszcze mogę być chuda, bo coraz bardziej podejrzewam, że po porodzie mi się organizm trwale przestawił na tryb 'grubej baby'...ja prawie nic nie jem: lekkie śniadanie i pół porcji obiadowej, czasem do tego jakiś grzeszek słodyczowy a i tak nie chudnę
My na szczęście ze smokiem walczyć nie musimy...za to walczyć musimy z tatusiem, który broni dziewczynkę przed wstrętną matką, co chce od niekapka oduczyć, czy nocnika nauczyć
Nocnik ćwiczymy 2 razy dziennie...celność jak polskiej drużyny piłkarskiej: 1 siku na 5 dni ćwiczeń
Ale kupiłam już 10-pak majtek dziewczynkowych (w C&A za jedyne 20 zł:-)) i chyba niedługo będziemy próbować z tetrą... mloda jakby trochę już kuma o co z tym nocnikiem chodzi....tzn. po zejściu zagląda do środka, wykrzywia buzię i mówi 'bueee' - ja jej tego nie uczyłam...
Dobra, lecę nadganiać stracony czas, dzis ganianka ślubna dla odmiany po południu...byle do poniedziałku
Miłego dnia!