reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2008

reklama
Surv dobrze że powiedziałaś teściowi co myślisz na jego temat.
Renia no ja też pisałam ze Maksiu mi śpi no to teraz mam
Kasia ale cwany ten wasz synek:)
Dorka lepiej za kilka lat mieć 6 niż w ogóle, my mieliśmy 4 nie dawno
A ja dziś sama z Maksem pojechałam samochodem rano do rodziców i sama wracałam popołudniu. Nie daleko mieszkają, ale akurat jest kilk ruchliwych skrzyżowań po drodze, jestem z siebie dumna:-):-)
 
U nas dzień pełen przygód...najpierw Potwornicka zaparła się, że spać nie będzie i słowa dotrzymała...caluteńki dzień oka nie zmrużyła, od 15 wyjąc w trybie ciągłym - dobrze mi tak, było obudzić o tej 6 rano:-p

W międzyczasie zadzwonił R informując, że na wyjeździe przydarzył mu się jak to określił "wypadeczek" i się spóźni...jak dojechał, to się okazało, że mu drzwi od witryny sklepowej na łeb spadły i ucho na kawałki pocięły:szok: 60 szwów mu założyli, głowy nie prześwietlili twierdząc, że nie wygląda na wstrząs mózgu po czym stwierdzili, że spoko może za kierownicą ciężarówki 150 km do domu wrócić...no to wrócił...cud, że nikogo po drodze nie zabił:wściekła/y: Jemu wybaczam, bo w szoku był, ale lekarza to bym na suchej gałęzi za taką beztroskę powiesiła...

A Młodą- Starszą ze szpitala dziś puścili z diagnozą "nie mamy k*** pojęcia co to':-p Lekarze stwierdzili, że to pewnie będzie cukrzyca, ale na razie za wcześnie na leczenie, więc ma sobie normalnie żyć czekając, aż ją choroba dopadnie - przy czym 12-latce kilkukrotnie podkreślili, żeby sobie nadziei nie robiła, że na pewno zachoruje... coś dziś kiepski dzień ze służbą zdrowia mamy:-p

No i znowu tylko o sobie....sorry, ale po rozlicznych atrakcjach dopiero do pracy siadłam i 10 stron na rano czeka:-(
 
Witajcie
O matko Surv ale miał przygodę, a ten lekarz to popieprzony , człowieka puścić tyle km za kierownicę,całe szczęście , że nic się nie stało,no ale co sie dziwić taką mamy służbę zdrowia, mojej kuzynki mąż miał poparzoną nogę , tragicznie , nie mógł chodzić (skóra zeszła aż do żywego..) nie będę wdawać się w szczegóły, wył z bólu. A lekarze dosyć,że mu tej rany nawet nie oczyścili to jeszcze powiedzili że może jechac dalej do domu tym tirem. Znajomo pielęgniarka mu tą noge doprowadziła do jako takiego staniu i po 2 tygodniach mimo że noga ledwie dochodziła do siebie już zwolnienia nie dostał i do pracy kilka 1000 km musiał iść robić, bo on jest w trasie np tydzień, cholera mnie bierze na tych lekarzy.
Surv a może jeszcze w innym szpitalu gdzieś na śląsku jechać na konsultacje z tą siostrzenicą. Wiadomo, że jak się coś zacznie leczyć wcześniej to często łagodniej przechodzi. Tym bardziej że postaci cukrzycy są bardzo zróżnicowane.
 
Witam :happy:
Mnie znowu coś rozkłada, rano obudził mnie ból głowy, już czuje ten dzień:confused2:
SUrv :szok::szok::szok::szok:szok tyle szwów i puścić faceta samego za kierownicę:szok:bezczelność i brak odpowiedzialności jakiejkolkiek:wściekła/y:no i dobrze że teściowi wygarnełaś, czyste sytuacje powinny być:tak:a żłobek na bank się znajdzie:tak:u nas w zimie nie wychodzą, a latem tak, ale mają duuuuuży ogród:tak:
Kamu gratulacje!!!!!!!!!super że odrazu jeździsz sama:tak:jakie macie autko?ja tym naszym się niepewnie czuje, wole od mojej mamy:sorry:
Andula no nie, z Miska the besciak jak się patrzy:tak::-D
Haszi ale was rozłożyło.Zdrówka dla was.U nas Mikołaj ma przyjść w poniedziałek właśnie na frekwencje, zobaczymy ile dzieci będzie:happy:
Post trzymaj się dzielna Mamusko!:tak:
Kasia oj taaaak, dzieci i te ich zaskakujące odpowiedzi:-D:-D:-D
Dorka wiem co za radość czujesz:tak:moja siostra przylatuje w Wigilię:tak::tak::-)

Mały własnie bebla w łóżeczku więc ide po małego potworka. Mam na 11 więc lekki luzik jest;-)uff i do końca tygodnia takie fory mam:-p
Miłego dnia!
 
Witam,siostra doleciala cala i zdrowa o 3 nad ranem. Teraz sobie poszli ale niedlugo wracaja na obiad wiec musze sie zdrzemnac bo na 18 do pracy:eek:
Survi co za to za lekarze przy takim wypadku nie zrobic przeswietlenia glowy?!?!:wściekła/y: A z siostrzenica tez niezle pojechali:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::crazy: Mam ndzieje ze to nie cukrzyca!!
Kamu wow! Brawo za odwage:tak:
Haszi zdrowka dla rodziny, dobrze ze to nie swinska:tak:
Kic mam nadzieje ze Ciebie nie rozlozy , zdrowka dla Ciebie:tak:
Mala cos w nocy kaszlala i rano tez. Mam nadzieje ze jej nie rozlozy mamy gosci na wekeend-kuzynka przyjezdza z 3lub4 dzieci(najstarszy jeszcze sie zastanawia:eek:). Justyna z Mattem beda spali u mojej najstaraszej siostry Lucyny:tak:
U nas od rana pada:crazy:Nawet nie wyjde z mala na spacer:wściekła/y:
 
Melduję się na posterunku;-) U nas od rana lekki chaos, R pojechał po zwolnienie, zarejestrować się do chirurga, etc...wszystko samodzielnie, widać groźba padnięcia za kierownicą jest dla niego mniej straszna niż wizja jazdy ze mną jako kierowcą:-p Dopiero dziś przyznał się, że tak w ogóle to ma jeszcze rękę nieźle potłuczoną i głowę ze wszystkich stron.... i tak miał szczęście, że bokim poszło, bo jakby dostał centralnie w twarz, to masakra:-( Ma zwolnienie na razie do 15-go...niby fajnie, ale jak sądzę, za parę dni jak dojdzie do siebie, to się zacznie wściekle nudzić:-p

Dorka, fajnie, że siostra przyjechała:tak: Zostaje już na święta?? Moja na święta chyba jedzie do przyszłych teściów, ale nie wiadomo, dowiem się jak wróci z obecnej wizyty...

Kamu, super, że sama jeździsz! Zazdroszczę odwagi...;-) A sobie tłumaczę, że jakbyśmy nie mieli długaśnego kombi, to na pewno bym już dawno sama jeździła (akurat...:-p)

U nas też jakieś kichanie dziś od rana - wolałabym, żeby nei rozłożyła się akurat na debiut żłobkowy:-( Dziś jedziemy ten drugi obejrzeć i do końca tygodnia podejmiemy decyzję, a od poniedziałku zaczniemy chodzić próbnie na godzinkę. W sumie na początku to będzie bardziej upierdliwie niż, by w domu siedziała, ale na dłuższą metę się opłaci, jak sądzę. A że R akurat na zwolnieniu to może nas na początku wozić, więc damy radę:tak:

Dobra, spadam do roboty, R w końcu wrócił z miasta i mimo kontuzji wyraził chęć walki z Potworem, który znowu jest śpiący i znowu do spania nie da się zagonić...:-p

Milego dnia!:tak:
 
reklama
hejka,
jakoś próbuję Was nadrobić ale wciąż brak czasu...
Surv - ale M miał przygodę:no::no: lekarza jak nic wychłostać należy!!
no i udanego debiutu żłobkowego, na pewno będzie ok!
Kasiu - jak Olga? Ospa mija powoli?
Dorka- super że siostra na święta przyjeżdża, nagadacie sie trochę.
Kamu - gratuluję odwagi i super że sobie radzisz. Ja dopiero teraz po kilku latach sie odważyłam i coraz częsciej jeżdże sama:-)
Kic - zdróweczka!

Lenie chyba zęby idą na całego:sorry::no: jest potwornie marudna, nie ma apetytu, temperatura tak od 3 dni około 37-37,5 stopnia. Oprócz tego w porządku. Dziś jestem z nią w domu bo miałyśmy rano wizytę u endokrynologa. Hormony ma cud malina no ale lekarz mnie w koncu oświecił, zrobił cały wywiad od czasów ciąży i orzekł że lena miała łagodną formę hipotrofii wewnątrzmacicznej i wszystkie te sprawy jak niska waga, duże ciemię do tej pory, późne ząbkowanie są tego konsekwencją. Generalnie wszytsko jest git, mamy nic nie robić tylko pilnować jej jedzenia bo......powinna być całe życie szczupła:shocked2::shocked2:
codzi o to, że generalnie dzieci po takiej hipotrofii są szczupłe, ale po 10 roku życia mają tendencje do nadmiernego przyrostu wagi i dla nich to jest niedobre. Wytłumaczył mi że w zwiazku z tym że jako płód miała jakieś niedobory ( prawdopodobnie związane z bardzo dużymi wymiotami moimi, nie jedzeniem i moim spadkiem wagi w ciąży ) to organizm nauczył sie gospodarować każdą kalorią i zamiast ją spalać będzie chciał odkładać. Wiec mamy zdrowo sie żywić ,nie podtykać pod nos jedzenia bo jest szczupła ( to do babć dodał:-) ) i ma być szczupła i tyle. Taka jej uroda i tak ma wyglądać. No i to tyle. Przynajmniej juz nie panikuję że cos z nią nie tak w związku z wagą.
mnie też chyba cos rozbiera, bo głowa mnie boli drugi dzien, katar mam i gardło coś mnie pobolewa.....
 
Do góry