reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2023

Wysokie cukry z rana to może być insulinoopornosc, ja wlasnie tak mam.


Mialam cukrzyce ciazowa w 2 poprzednich ciazach wiec mysle ze teraz tez bedzie. Ja jeszcze nie dostalam skierowania na krzywa ale mysle ze we wtorek na prenatalnych mi da. Odnosnie smakowej glukozy, w moim labie nie pozwolili jej uzyc, musiala byc ta ich.

Ja mialam pierwsze nifty 20 grudnia ale nie wyszlo, drugie 29 I dalej czekam za wynikiem. Mam nadzieje ze bedzie w poniedzialek bo oficjalna data to 17 styczen 😩

Odnosnie chorob, wlasnie zaczelam drugi antybiotyk. W grudniu bralam amoxyciline a teraz augumentin. Nigdy nie czulam sie taka chora jak przedz oststni miesiąc 😭 jak maluszek przez to przejdzie to bedzie jakis superman 🦸‍♂️
Robiłam badania na insulinoodporność dwa razy i wyszło że nie mam. Bez insuliny w ciąży mam 95-110h poza ciąża do 95.
 
reklama
Cześć. Jestem nowa. Mam jedno dzieciątko, czekam na drugie upragnione, ale jest mi bardzo smutno, bo czuję, że zawalam życie z powodu ciąży. Nie ogarniam domu, brudne rzeczy są po sufit, brakuje mi siły na zabawę z córcią. Chciałabym, żeby mnie ktoś przytulił, powiedział, że to nic złego, że to minie. Mam męża, on mnie nie rozumie, niby wie, że to hormony, ale nic z tego nie robi. Moje dzieciątko jest moim światem, który czuję, że niszczę, bo nie ma mnie na 100 procent, tak jak było zawsze. Strasznie się męczę z tym. Pomocy ze strony rodziny nie mam, chociaż bardzo chciałabym mieć, myślałam o jakiejś pani opiekunce, bardziej do mnie, żebym mogła się komuś starszemu wyżalić, że to, co robię, to nie jest złe. Mam mdłości, nie mogę gotować dziecku obiadu, bardzo źle się z tym czuję. Nie wiem, co mam robić, chciałabym mieć siłę, tak jak dawniej, rozumiem swój stan, na który czekałam bardzo długo, ale wyrzuty sumienia dręczą mnie ciągle. Smutek jest tak ogromny, że boję się, że zarażę nim córcię. Czy ktoś ma podobnie? Co robić, żeby poprawić myślenie o życiu, o sobie? Jak poprawić humor?
Wstawiłam to tu, bo to mój termin, a jak utworzylam nowy wątek, to nie mogłam go znaleźć. Przepraszam, jeżeli robię coś źle.
 
Oj, a mnie coś brzuch pobolewa. Ciągnie, kłuje i boli jak na okres. Chyba za dużo aktywności mam jak na jeden dzień w tych górach 🙈😂 Już mój organizm się przyzwyczaił do leżakowania. 🤷🏻‍♀️ A nic znowu takiego nie robiłam. Chyba bobo robi sobie miejsce 😂🙈

No i dodam, że dzisiaj jestem jakaś zła - ciągle się obrywa mojemu małżonkowi, nawet za to, że za bardzo się rusza w łóżku, za głośno oddycha i w ogóle za dużo do mnie mówi 😂 Ale jestem wstrętna dziś. Na szczęście rozumie ten mój gorszy dzień 🤣
ojj tak u mnie takie humorki w ciąży też się zdarzają 😂
 
To super ze jej nie masz, ja przez insulinoopornosc nie moglam zrzucic wagi z poprzednich ciaz I jestem 20 kg na plusie 😬
Przed ciążą z córką bardzo zajadałam stres nie tylko słodyczami, jak byłam zła, smutna, roztargniona, potem już z przyzwyczajenia że cały czas jem. Miałam nadwagę. Po pierwszej stracie bardzo chciałam być w ciąży, td. więc zajadałam stres i żałobę. Chciałam się zabrać za siebie ale stwierdziłam że bez sensu bo przecież jak znajdę to znów przytyje. I tak żyłam nie mogąc na siebie patrzeć i jednocześnie zajadając się słodyczami i fastfoodami.
Ciążę z córką zaczynałam z 74 kg i skończyłam na 86. Miałam cukrzycę na insulinie od pozytywnego testu trochę na siłę wywarłam to na lekarzu. Krzywej nie robiłam w tamtej ciąży i w tej też nie zamierzam. Dietę trzymałam przez 1-2 msc potem odpuściłam bo nie ważne co jadłam cukier zły był tylko po nocy i potem w okolicy 32tc zaczął czasami szwankować po posiłkach ale nocną miałam już wysoką typu 40, przed porodem zeszłam do 28.
Po porodzie szybko schudłam. Jak wróciłam po 5 dniach ważyłam 74-76kg. Po 3 msc już 65. Po pół roku wróciłam do wagi przed zajadaniem stresu a nie odżywiałam się dobrze. Docelowo ważyłam 55-58kg. Ale kp 20 msc. Odstawiłam definitywnie tw 9 tyg. Teraz ważę 62. Mam nadzieję że dobije max do 72. Nie chce znów wyglądać jak kiedyś.
 
Ostatnia edycja:
Ja mam dziewczyny to samo i zastanawiałam się dlaczego 🧐 w końcu teraz powinno już być coś lepiej… mi zazwyczaj jest słabo z rana po śniadaniu, muszę trochę poleżeć, a później już przechodzi i mogę w miarę normalnie funkcjonować do późnego popołudnia, kiedy zaczynam już być zmęczona. Nie wiem jak Wy ale ja dosyć ciezko znoszę ciążę, ale nie chce się nakręcać, bo wiem, ze będzie tylko gorzej - większy brzuch itp…
Jeżu ja za to jestem meg przestawiona od ok 3 tyg zaczęło się od tego ze byłam zmęczona popołudniu ok 15 ale jak robiłam sobie drzemkę to budziłam się dopiero o 2 w nocy😠😠😠 i tak cały czas nie idzie mnie dobudzić dzisiaj wyjątkowo wstałam o 5 meczy mnie to bo rano coś mogę zrobić ale popołudniu już wiem ze kończy mi się dzień ktoś tez tak ma? Ja o 17-18 już wysiedzieć nie mogę bo oczy same się zamykają 😥😥
 
Dzień dobry, słabo spałam dzisiaj. Najpierw było mi za jasno w sypialni (muszę kupić w końcu rolety zaciemniające), później mąż chrapał, a jak usnęłam to córka się obudziła w dodatku śniła mi się dzisiejszą wizyta. Wieczoru mam koszmarne. Nieważne co zjem jest mi niedobrze i ciężko na żołądku.
 
reklama
Cześć wszystkim nowym i "starym" 😉😃 Ja bylam na babskim spotkaniu wróciłam kolo 1.00 w nocy 😄 było ciekawie, ale ze mnie już emerytka😃
U nas jest tak samo. Mam chwilę kiedy zaczynam planować co bedzie po porodzie, a za chwilę ucinam w pół zdania u dodaję- jeśli będzie wszystko dobrze
Dokładnie tak samo u mnie :(. To wynika z tego że się wszystkim przejmuje, jak już rozmowa się rozkręca to zaraz ucinam,moj mąż to totalne przecienstwo,całe szczęście 🙈😄

A ja znów zaczynam schizować ,przeczytałam już chyba całe internety na temat trisomii 18,13 i 21 oraz przepukliny pępowiny .Wiecie co teraz zaczęłam czytać .... podręcznik do ginekologii oczywiście rozdziały na powyższe tematy .
Dobrze jest znać ryzyko i jak to wygląda, ale to tylko internet, wierzę że będzie dobrze, nie takie historie się słyszało❤️ lekarz sam uspokajał, oczywiście rozumiem bo bym robiła dokładnie to samo..
Cześć. Jestem nowa. Mam jedno dzieciątko, czekam na drugie upragnione, ale jest mi bardzo smutno, bo czuję, że zawalam życie z powodu ciąży. Nie ogarniam domu, brudne rzeczy są po sufit, brakuje mi siły na zabawę z córcią. Chciałabym, żeby mnie ktoś przytulił, powiedział, że to nic złego, że to minie. Mam męża, on mnie nie rozumie, niby wie, że to hormony, ale nic z tego nie robi. Moje dzieciątko jest moim światem, który czuję, że niszczę, bo nie ma mnie na 100 procent, tak jak było zawsze. Strasznie się męczę z tym. Pomocy ze strony rodziny nie mam, chociaż bardzo chciałabym mieć, myślałam o jakiejś pani opiekunce, bardziej do mnie, żebym mogła się komuś starszemu wyżalić, że to, co robię, to nie jest złe. Mam mdłości, nie mogę gotować dziecku obiadu, bardzo źle się z tym czuję. Nie wiem, co mam robić, chciałabym mieć siłę, tak jak dawniej, rozumiem swój stan, na który czekałam bardzo długo, ale wyrzuty sumienia dręczą mnie ciągle. Smutek jest tak ogromny, że boję się, że zarażę nim córcię. Czy ktoś ma podobnie? Co robić, żeby poprawić myślenie o życiu, o sobie? Jak poprawić humor?
Wstawiłam to tu, bo to mój termin, a jak utworzylam nowy wątek, to nie mogłam go znaleźć. Przepraszam, jeżeli robię coś źle.
Jeśli czujesz się źle psychicznie i fizycznie a masz możliwość zatrudnić pomóc, nianie choćby na parę godzin to zrób to, zawsze to jest odciążenie . Nie wiem skąd wzięło się to powiedzenie ciaza to nie choroba, to cos poważniejszego. I na swoim przykladzie wiem jak czuły się moje koleżanki jak ja czuję choćby pod względem psychicznym bo fizycznie jest ok..
 
Do góry