wikoosia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Lipiec 2019
- Postów
- 555
Kochana bardzo Ci wspolczujeMama moja jak się dowiedziała to stwierdziła że może i lepiej bo jeszcze chore by się urodziło
![Folded hands :pray: 🙏](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f64f.png)
![Face blowing a kiss :kissing_heart: 😘](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f618.png)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Kochana bardzo Ci wspolczujeMama moja jak się dowiedziała to stwierdziła że może i lepiej bo jeszcze chore by się urodziło
To nie prawda. Lot samolotem nie ma tu nic do rzeczy. Czasem tak się dzieje nie obwiniaj się bo to nie twoja wina nie masz na takie rzeczy wpływu!Mąż mi powiedział, że to przeze mnie, bo mogłam siedzieć na dupie w Polsce
Nie wierz w to proszę! Bądź silna na pewno to nie z Twojej winy, widocznie tak musiało być.Mąż mi powiedział, że to przeze mnie, bo mogłam siedzieć na dupie w Polsce
Bardzo mi przykro. Tak jak większość dziewczyn tutaj, niestety wiem co czujesz. Płacz, ile chcesz. I jeżeli tylko czujesz potrzebę, to o tym mów. Mi to bardzo pomogło.Dziewczyny niestety muszę was opuścićpo tym poście co pisałam dostałam skurczy silnych, krwawienie. Pojechałam do szpitala, lekarze próbowali wszystkiego, ale nie udało się uratować tej ciąży
nie wiem jak ja sobie z tym poradzę… jestem załamana, mój mąż siedzi i cały czas płacze, ja tak samo
życzę wam lipcówki moje żeby z waszymi dziećmi było wszystko w porządku. Czasami tu wpadnę żeby zobaczyć co u was słychać
![]()
dokładnie, zwłaszcza że po przylocie @Mamusia_2022 byłaś u lekarza i potwierdził, że wszystko w porządku. Wcześniej lekarz zezwolił na lot. Tak musiało być może i lepiej niż jakby coś miało być nie tak z dzidzią.Bardzo mi przykro. Tak jak większość dziewczyn tutaj, niestety wiem co czujesz. Płacz, ile chcesz. I jeżeli tylko czujesz potrzebę, to o tym mów. Mi to bardzo pomogło.
Lekarz przy zabiegu powiedział mi, że koleżanki powiedzą o złamanej nodze, ale o poronieniu już nie. Bardzo mi to zapadło w pamięć. Na spotkaniu z przyjaciółkami powiedziałam o mojej stracie i okazało się, że dwie dziewczyny przechodziły to samo ale wstydziły się powiedzieć. A poronienie nie jest niczyją winą. Nic niestety od nas nie zależy. Trzymaj się. Jeszcze będzie dobrze, uwierz w to! ❤
Dziewczyny ja nie dam rady![]()
Bardzo mi przykro…Mąż mi powiedział, że to przeze mnie, bo mogłam siedzieć na dupie w Polsce
bardzo Wam współczuję, przykro mi...Dziewczyny niestety muszę was opuścićpo tym poście co pisałam dostałam skurczy silnych, krwawienie. Pojechałam do szpitala, lekarze próbowali wszystkiego, ale nie udało się uratować tej ciąży
nie wiem jak ja sobie z tym poradzę… jestem załamana, mój mąż siedzi i cały czas płacze, ja tak samo
życzę wam lipcówki moje żeby z waszymi dziećmi było wszystko w porządku. Czasami tu wpadnę żeby zobaczyć co u was słychać
![]()