Ja dziś mialam większą imprezę rodzinna. Przeżyłam ale powiem wam że rosół tak mi okropnie nie smakował jak by woda z maga, zjadłam makaron, do drugiego zabrałam buraki, jak je spróbowałam to aż łzy mi naleciały, tak mi śmierdziały piwnica, Boże szok.? Mąż nic nie czuł ale mówił że nie dobre. Ogólnie stoły się uginały tyle pyszności a ja albo nie mogłam jak np sery pleśniowy, tatar, a tyle co patrzyłam i na samą myśl miałam dość a normalnie bym jadła jak szalona. Ale pomidory i mozzarella dziś wygrały 
