Jestem jeszcze przed testowaniem i generalnie jeżeli już to zamknę lipcówki
ale pozwolę sobie wjechać trochę jak dzik w żołędzie bo może to komuś pomoże i coś rozjaśni.
A zgadzam się z
@A może by... że ciut zrobiło się zamieszanie co do tych badań.
Myślę, że warto zacząć od tego o czym zwykle mało kto wie, że KAŻDEJ kobiecie w ciąży przysługuje dostanie się do dowolnego specjalisty na NFZ w przeciągu 7 dni roboczych - i nie ma że nie ma miejsc, że nie widzą itd. serio warto walczyć o swojej prawa jak np. macie tutaj
Link do: Skarga na odmowę wyznaczenia wiyzty u lakarza w ciągu 7 dni roboczych - wiem, że mamy tutaj Warszawianki i np. oblegana Żelazna ma tak, że obecnie zapisuje w przychodni przyszpitalnej na kwiecień, ale jak się powołacie na prawo i zapytacie jak się składa skargę to nagle termin się znajduje (co nie jest dziwne bo komercyjnie za plny jest nawet z dnia na dzień
).Podobnie jest z dentystą gdzie w ciąży na NFZ macie np. bezpłatne kanałowe
A teraz jedziemy z badaniami pozwalającymi określić wady płodu. Dzielimy jest na inwazyjne bądź nieinwazyjne.
Na początek mamy USG prenatalne - każde z 3 badania USG zalecanych w ciąży (po jednym na trymestr) jest tak naprawdę badaniem prenatalnym. W teorii kierują na nie tylko po wyżej wieku czy innych problemów w praktyce nie znam w Polsce kobiet, która prowadziłaby ciąże nawet tylko i wyłącznie na NFZ i nie miała tych 3 USG. Trzeba jednak pamiętać, że sprzęt jest różny, lekarze są różni - i ważne jest by ten lekarz miał certyfikat FMF (tu z Warszawy mogę polecić Tomasza Roszkowskiego na NFZ w Orłowskim, specyficzny bardzo, ale jednej z najlepszych w Polsce)
USG powyżej już właśnie wieku czy przy innych problemach poleca się zrobienie też testu podwójnego PAPP-A - to badanie zdecydowanie lubi namieszać stąd wiele kobiet, nawet ze wskazaniami nie decyduje się na wykonanie. Jest to badanie krwi, którą najlepiej pobrać tego samego dnia. Na postawie danych biochemicznych określa się ryzyko wystąpienia popularnych trisomi jak np. zespół downa. Jest to jednak statystyka, że np. 1 na 500 kobiet z takimi wynikami krwi + usg urodzi dziecko z daną chorobą. A lubi namieszać ponieważ to bardzo wrażliwe badanie na które wypływa np. wiek matki, ale też i np. nadwaga. Dla przykładu w pierwszej ciąży chorowałam na otyłość, więc mimo młodziutkiego wieku (21 lat), idealnego USG i tak ryzyko wyszło mi dość spore. Plusem tego badania jest to, że oprócz wad określa ryzyko wystąpienia przedwczesnego porodu, stanu przedrzucawkowego czy zahamowanie wzrastania płodu - dlatego moim zdaniem i tak warto. Jeżeli nie ma się wskazań bez refundacji kosztuje różnie od 300 do 600zł
Kolejne to testy genetyczne NIPT - to również nadal testy nieinwazyjne, pobierane z krwi i w pewnym sensie nadal statystyka, ale jednak obarczona dużo mniejszym błędem niż PAPPa. Dodatkowo niektóre są ubezpieczone czyli jak okaże się, że wynik był prawidłowy, a wy jednak urodzicie dziecko z jedną z trisomi to wypłacą wam odszkodowanie - wiem, że to niewiele, ale zawsze cokolwiek. Testy mają różne nazwy: NIFTY, SANCO, PANORAMA, HARMONY, VERACITY - różnią się zakresem, ubezpieczeniem oraz oczywiście ceną trzeba po prostu poczytać i wybrać ten który wam odpowiada. W żadnym wypadku nie są refundowane - koszt od 1500 do 4000 zł. Większość ma możliwość określenia płci na 99,9% i część można wykonać już od 10 tygodnia ciąży więc wcześniej niż USG czy PAPPa
I na koniec zostaje jedyny inwazyjny test czyli amniopunkcja - inwazyjny ponieważ polega w pewnym sensie nakłuciu i pobraniu płynu owodniowego. Istnieje więc ryzyko poronienia - 1% ale jednak. Po kiepskim USG i PAPP-a jest one zalecane na NFZ - daje 100% co do wad genetycznych u dziecka. Można zrobić prywatnie (choć nie bez wskazań) i koszt od ok. 2500zł
Co do tego czy robić, co robić i jak robić - każda musi przemyśleć to sama. Ja jestem już mamą dwójki dzieci - w obu ciążach robiłam USG + PAPPa mimo, że w jednej ciąży miałam 21, a drugiej 25 lat. W tej drugiej robiłam też test genetyczny - nie wyobrażam sobie ich nie robić. Koszty leczenia w Polsce i w ogóle życie z niepełnosprawnym dzieckiem jest straszne. Nie wyobrażam sobie w połogu, w szpitalu dopiero szukać w google na telefonie informacji o chorobie, o ośrodkach które leczą dane schorzenie. Chciałabym mieć plan i się przygotować - szczególnie, że np. przy problemach dziecka z sercem gdzie byście nie mieszkały najlepiej rodzić w Krakowie, albo po prostu w szpitalu z III stopniem referencyjności. Ale tak jak napisałam każdy decyduje za siebie i musi sam to sobie przemyśleć