reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2017

macie racje dziewczyny, mnie juz lekarz powiedział ostatnio, ze jestem jak smerf maruda, ciagle sie dopatruje czegos zlego u siebie. Ale strasznie sie boje kolejnego niepowodzenia, tym bardziej, ze duzo przeszłam zeby w ogole w tej ciazy byc ehhh, ale koniec czarnowidztwa, bedzie co ma byc :) bedzie dobrze ;)
 
reklama
macie racje dziewczyny, mnie juz lekarz powiedział ostatnio, ze jestem jak smerf maruda, ciagle sie dopatruje czegos zlego u siebie. Ale strasznie sie boje kolejnego niepowodzenia, tym bardziej, ze duzo przeszłam zeby w ogole w tej ciazy byc ehhh, ale koniec czarnowidztwa, bedzie co ma byc :) bedzie dobrze ;)
Znakomicie Cię rozumiem, sama w pierwszej ciaży miałam cytologię z wynikiem CIN 3 - pozniej konizacja szyjki, później zarastanie ujścia i kolejny zabieg, a później ponad rok starania o kolejne dziecko...Także myślę, że każda z nas coś przeszła i stad te czasami NAD obawy.
Mam skróconą szyjke o jakieś 30-40% dlatego różnie może być, ale tak jak koleżanka wyżej napisała, kto ma wierzyć, że będzie dobrze, jak nie my?!
Tak więc koniec z czarnymi wizjami ;-)
 
Też sporo przeszłam w życiu.Ciężko mi było zajść w drugą ciążę gdy się udało poroniłam,pół roku później byłam znowu w ciąży,wszystko było ok całą ciążę brałam leki na podtrzymanie.Gdy już urodziłam okazało się że dziecko ma sepsę,było z nim naprawdę źle ale nawet przez moment nie dopuszczał złych myśli do siebie.Teraz jestem w trzeciej nieplanowanej ciąży,bardzo się cieszę i cały czas myślę pozytywnie i wiem że wszystko będzie dobrze.Każdy ma jakieś przeżycia raz lepsze raz gorsze ale trzeba być dobrej myśli cały czas dziewczyny :-)
 
Ja niestety potrafię zrozumieć te dziewczyny które tak się boją, rozumiem, że się doszukują. Takie coś nie jest świadomie, jedni się bardziej boją po swoich przejściach, inni mniej - nie ma reguły i nie powinno się negować żadnej podstawy. Na pewno te dziewczyny chciały by być spokojne, chciały by na tym lękiem zapanować, ale to się po prostu nie i moim zdaniem kubeł zimnej wody nic nie pomoże, można je co najwyżej podtrzymywać na duchu że jednak będzie dobrze. Przynajmniej ja to tak widzę.
Tak tylko na dłuższą metę można zwariować od takiego nakręcania się.Rozumiem obawy bo sama je mam,ale nie dopuszczam złych myśli do siebie bo wiem że wtedy byłoby tylko gorzej.
 
Dzięki Dorcia i Katanka, kazda prawie na tym forum cos przeszła zlego i pewnie dlatego wlasnie tu jestesmy- zeby sie wspierac i tez napewno radzic sie innych dziewczyn.
aim zgadzam sie w 100% trudno pozbyc sie czarnych mysli, nie jest to czesto zalezne od nas. Ja wiem, ze jesli ciaza sie utrzyma to napewno bede sie bardzo denerwowac, duuuzo bardziej niz przy 1szej ciazy. Jeszcze po poronieniu bylismy u innego lekarza i od razu jak zobaczył nasze wyniki to pytał ile juz było poronien i powiedział, ze w zasadzie mam 10% szans na zywą ciaże.....
 
Dzięki Dorcia i Katanka, kazda prawie na tym forum cos przeszła zlego i pewnie dlatego wlasnie tu jestesmy- zeby sie wspierac i tez napewno radzic sie innych dziewczyn.
aim zgadzam sie w 100% trudno pozbyc sie czarnych mysli, nie jest to czesto zalezne od nas. Ja wiem, ze jesli ciaza sie utrzyma to napewno bede sie bardzo denerwowac, duuuzo bardziej niz przy 1szej ciazy. Jeszcze po poronieniu bylismy u innego lekarza i od razu jak zobaczył nasze wyniki to pytał ile juz było poronien i powiedział, ze w zasadzie mam 10% szans na zywą ciaże.....
a z tymi lekarzami to też jest różnie, zalezy na kogo się trafi...Mi w pierwszej ciazy po wynikach powiedział,że wolałby gdybym nie była w ciaży.....Pojechałam gdzieś indziej i zupełnie inna rozmowa.
Wiec, też nie ma co sie tak do końca sugerować ;-)
 
Dzięki Dorcia i Katanka, kazda prawie na tym forum cos przeszła zlego i pewnie dlatego wlasnie tu jestesmy- zeby sie wspierac i tez napewno radzic sie innych dziewczyn.
aim zgadzam sie w 100% trudno pozbyc sie czarnych mysli, nie jest to czesto zalezne od nas. Ja wiem, ze jesli ciaza sie utrzyma to napewno bede sie bardzo denerwowac, duuuzo bardziej niz przy 1szej ciazy. Jeszcze po poronieniu bylismy u innego lekarza i od razu jak zobaczył nasze wyniki to pytał ile juz było poronien i powiedział, ze w zasadzie mam 10% szans na zywą ciaże.....
 
Hej:) Ja też mam wyznaczony termin na lipiec 2017:) Kochane, mam takie pytanie bo się zawiesiłam po badaniu u gina. Zaaferowana zapomniałam się zapytać lekarza dlatego pytam Was, bo na pewno znacie odpowiedź. W czym rzecz...jak zrobiłam test to byłam tydzień po terminie spodziewanej miesiączki. Cykle miałam zawsze regularne co 28 dni. Zgodnie z kalkulatorem ciąży liczącym tygodnie od dnia ostatniej miesiączki w momencie wizyty u lekarza powinnam być w 6 tygodniu ciąży. No ale wiadomo, że do zapłodnienia doszło 2 tygodnie później a nie zaraz po ustatniu krwawienia. Zgodnie z usg wiek ciąży ustalono na 4 tydzień i 5 dni. To jak ktoś pyta w którym tygodniu ciąży jestem, to powinnam brać pod uwagę ten tydzień z kalkulatora czy z usg? W ogóle poszczególnych tygodni ciąży w necie dotyczą rzeczywistego tygodnia ciąży wg usg? czy wg kalkulatora? Ja wiem, że to może głupkowate pytanie ale się zawiesiałam dzisiaj hehe:)
 
reklama
dorcia w 1szej ciazy oprócz gestozy na koncówce nic mi nei było- ciaza idealna. U nas problemem jest bardzo zle nasienie meza. Prawdopodobnie to było przyczyna poronienia.

Murable zawsze podaje sie tydzien ktory wynika z ostatniej miesiaczki, czyli jestes w 6 tygodniu :)
 
Do góry