Ehhh jestem wściekła ;(
Tydzień podchodziłam
Do pracy i znowu Kuba chory...
I nie chodzi o to, ze ja znowu będę z nim na l4 tylko jestem zła, ze akurat w tym tyg, akurat od dziś.... miał mieć w żłobku tyle atrakcji
mieli ubierać choinkę w te bombki, miał być teatrzyk.... chyba tez Mikołaj... i akurat dziś Kubę dopadło
no tak bardzo chciałam, żeby z tego skorzystał...
Wiadomo, ze bombki się nie zmarnują, ale wiecie jaka radość jakby wieszał sam w żłobku z innymi dziećmi...
Dodatkowo ja mam w przyszłym tyg w pracy ciężko i wigilie na która wcLe
Nie chce iść ;p a nie mam wyników
wiec naprawdę wolałabym, żeby w tym tyg był zdrowy i jak już musi chorować, to w przyszłym, ale nie.... jest odwrotnie ehhh
Tak mi go szkoda, ciagle go coś łapie.... ja już nie wiem czy go przegrzewam i to dlatego czy o co chodzi.... idą mu górne trójki, wiec może to to. Jedna się wybiła już, tN jej czubek. Druga jeszcze nie. Wiec może to go tak osłabia. Sama już nie wiem; naprawdę...
ale dzisiejsza noc była
Masakra. Nawet nurofen mu nie pomagał, bo po 3 h od podania i tak się obudził.
Teraz tez chce spać, ale ciagle
Popłakuje albo kicha...