reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Judith moja też zakumała jakiś czas temu słomkę i też czasem podaję jej mm w tym kubku ale wypija malutko a że mi wciąż malutko je to boję się, że będzie miała za mało witamin.
Byłam z młodą na ważeniu ale tak się przestraszyła i zaczęła ryczeć, że nic z tego nie wyszło. Tak nic nigdy nie mówiłam ale chcę młodą diagnozować pod kątem zaburzeń SI.Te 15 miesięcy dużo mi pokazało jak byk to będzie to. W poniedziałek ma przyjść środowiskowa, żeby o tym pogadać bo wzięły sobie dziś na poważnie to co do nich mówiłam. No Emi jest inna... nie to, że porównuje z innymi dziećmi ale widzę, że ma inne zachowania, inaczej działa ten jej układ neurologiczny.Ostatnio się trochę martwię, bo zauważyłam, że kręci się na czworakach wokół własnej osi ( tak jak pies, który goni swój ogon) i sprawia wrażenie wyłączonej.No zobaczymy co będzie dalej...
 
reklama
Kasia trzeba probować z różnych naczyń, każde młode woli coś innego, a niekapek ale z miękkim silikonowym ustnikiem? Na początek bo to troche jak butla a troche jak kubek (ja mam z MAM taki i jest super). Trzymam kciuki za diagnozowanie, oby wszystko okazało się być w porządku!

U nas istny szpital. Okazało się, że poniedziałkowe wyooty to nic innego jak wirus, który zaatakował nas w środe. Najpierw ja (winiłam zjedzoną na mieście lasagne) ale jak mój P klęknął przy porcelanie po 2 godzinach było jasne. Cała noc, my razem na zmianę, Hanna już nic. Ona zwymiotowała 3 razy i miała luźniejsze kupki ale nic poza tym. Chyba szczepienie na Rota odegrało dość istotną rolę w tym, bo inaczej bylibyśmy już w szpitalu [emoji53]
 
Hej Judith..zdrówka dla Was. Jelitowka to jest to czegoś sie bije najbardziej. A jak daliście radę z opieką na Hania ? Macie kogoś do pomocy w takich sytuacjach. Mój mąż w zeszłym roku 1.5 dobry leżał w łóżku.. A ja w tym czasie jakiebym mila 3 dzieci...

Kasia...najważniejsza jest zrobić wszytko...żeby wykluczyć to czego się obawiamy.. albo w razie czego wiedziec jak pomóc dziecku.

U nas jak dziewczyny wyzdrowaly to ja chora..Ale do pracy chodzę.. maskara...Kiedy w końcu wróci mi odporność. Macie jakieś sprawdzone pomysły jak sobie pomóc? Tzn wzmocnić się??
 
Też bym chciała poznać jakieś magiczne sposoby, mąż jest tydzień zdrowy 2 tyg chory, gorzej niż dziecko. Znów to rozklada coś. Pije tran, je zdrowo. Antybiotyk miał i od tamtego czasu ciągle choruje:/
 
Zdrowia dla chorowitków :-)

Pumelova a np probiotyki? Kuba z msc temu brał przez 2tyg antybiotyk i bałam się że mu odporność poleci (miał rumień po kleszczu!!!) I pediatra zapisała mu na poprawę estabion baby 1 raz 10kropli i immuferyne 2 razy dziennie saszetka i to wszystko przez miesiąc plus nystatyna 7 dni na odgrzybienie układu pokarmowego. Co prawda kuracja dla malucha, ale może i dorosłemu pomoże? My teraz w domu zasmarkani, Kuba ząbkuje a nie rusza go żadne choróbsko, więc może to ta kuracja
 
Zdrowia dla chorowitków :-)

Pumelova a np probiotyki? Kuba z msc temu brał przez 2tyg antybiotyk i bałam się że mu odporność poleci (miał rumień po kleszczu!!!) I pediatra zapisała mu na poprawę estabion baby 1 raz 10kropli i immuferyne 2 razy dziennie saszetka i to wszystko przez miesiąc plus nystatyna 7 dni na odgrzybienie układu pokarmowego. Co prawda kuracja dla malucha, ale może i dorosłemu pomoże? My teraz w domu zasmarkani, Kuba ząbkuje a nie rusza go żadne choróbsko, więc może to ta kuracja
Wiesz co właśnie mówiłam mu już tyle razy żeby brał probiotyki bo atb niszczy właśnie flore jelitowa ale to taki typ co nie pamięta o lekach, nie bierze ich itd.. uważa że jeden jogurt dziennie załatwi sprawę:/ przycisne to.
Ojooj a borellioza wykluczona?
 
Musimy zrobić testy z krwi, ale jest jakiś czas że po antybiotyku się nie robi. Ogólnie to my kleszcza nie widzieliśmy na oczy, miał ślad po ugryzieniu na łydce, na początku myślałam że komar, ale po 3-4 dniach zaczęło się robić czerwone, taki jakby pierścień. Poszliśmy do lekarza a ona że rumień jak nic, wygląd wręcz książkowy. Ogólnie dobrze że mu się zrobił, bo na bank bym nie wpadła na pomysł że to ślad po kleszczu, bo on po komarze ma z 2 dni ślad
 
Jezu co się dzieje...
U każdego coś....

Kasiu, przykro mi :( ale najważniejsze sprawdzić i bdb ze to robisz, bo jako mama nie jesteś obiektywna. Ty możesz mówić, ze ona nie jest w kontakcie, a ktoś obiektywnie patrząc uzna, ze wszystko ok ;) ja sobie wkręciłam, ze Kuba nie reaguje na imię kiedyś. I faktycznie nie reagował, ale... jak był na maksa skupiony na jakiejś czynności. Wiec naprawdę warto, żeby specjalista spojrzał na dziecko obiektywnym i fachowym okiem :)

Nika kurde.... masakra. Ja miałam kleszcza 2 lata temu. Nie dostałam antybiotyku. Rumienia nie było. Ale mam już taka schize jeśli chodzi o kleszcze....

U nas tez średnio. Tydzień w domu, wiec powrót do żłobka będzie mega ciężki.
Do tego w między czasie mąż zmywał naczynia szklanka (taka duża, od piwa) pękła mu w ręku i co? Rozcięcie do szycia.... szew 3cm.
Kubie idzie ząb ale wyjść nie może... do tego jedno ucho zawoskowAne tak, ze nic nie widać... a laryngolog dopiero na 10 listopada.

A moja koleżanka z pracy z grupy złamała nos, wiec będę caaay tydzień sama...

Jeszcze dziś taka starsza pani doktor mnie dobiła i zdenerwowała jednocześnie bo powiedziała ze mamy się starać, żeby Kuba byl jak najkrócej w żłobki, wiec jej powiedziałam, ze robimy co możemy, ale musimy pracować, a ona takim tonem jakbym była zła matka „no wie pani... coś za coś. Jak pani chce, żeby był w żłobku, to będzie chorować”. Nosz ku.... nie chce. Ale co mam zrobić? Jeść trawę? Nie stać mnie na to, żeby nie pracować. Już nawet pracują na 3/4 tak naprawdę mnie na to nie stać.... wiec naprawdę takie komentarze są zbędne. I tak naprawdę przykre... bo wzbudzają poczucie winy. Oczywiście ja teraz nie czuje się winna, bo wiem tez ze rozwojowo to tez plus dla Kuby. Ale są kobiety, które to biorą do siebie i takie komentarze naprawdę mogą być krzywdzące.
 
reklama
Ola ja właśnie nie mogę znieść komentarzy co niektórych osób . No najłatwiej powiedzieć nie daj do żłobka a żyć za co masz.

My też chorzy oboje. Szymek cały tydzień w domu więc też pewnie będzie ciężko wrócić.

Kasia lepiej sprawdzić co o raz za dużo nic przegapić. Mam nadzieję że jednak jest dobrze.
 
Do góry