Oooooooo popieram !!Ja tez tak mam
Najgorsza jest obawa, ze jak wroce ze szpitala z młodym to bedzie syf bo przeciez "tatuś musiał z corka siedziec" i sprzątnie po sobie to jux za wiele choc u nas tradycja pepkowego jest, tak wiec pewnie mamusia "po" wszystko ogarnie
Mam tak samo ale jak urodziłam pierwszego synka i mieszkaliśmy jeszcze na stancji to mąż tak sprzątał mieszkanie, że poodsuwał szafki w kuchni żeby było czysto jak wyjdziemy aleeeeee tą historię słuszeli już wszyscy bo chwalił się tym przez ponad rok każdemu kto pytał czy mi pomaga.... i nie wiem ja chyba też powinnam oczekiwać odznaki bohatera domu czy coś za utrzymanie w ładzie domu, dziecka itd....