Witam Was dziewczyny. Wg kalendarzyka jestem w 8 tygodniu ciąży, ciąża Potwierdzona testami i beta hcg. Wizytę u ginekologa mam 4.09 będzie to pierwsza wizyta z racji że o ciąży dowiedziałam się przed wylotem na urlop.. Mój urlop już minął, dzis powinnam iść pierwszy dzień do pracy. Jeśli w środę mam wizytę u lekarza to czy jest w stanie mi wypisać l4 od poniedziałku? Dwa dni do tyłu? Moja praca jest ciężka psychicznie i fizycznie. Pytam żeby się nie stresować żeby w pracy nie było problemów.
reklama
Rozwiązanie
Każdy bierze zwolnienie z innych powodów. Ja zrezygnowałam przez pracę z chemią. Na dobrą sprawę mogłabym siedzieć do końca, ale tonery z którymi pracuję szkodzą płucom, nerką i wątrobie. Po 2 miałam okropne bóle podbrzusza i krzyża od siedzenia, a praca siedząca, jak przyszedł klient i coś chciał to bardzo szybko zapominał, że obsługuje go kobieta w ciąży. Dodatkowo dziecko ułożyło się nisko i ugniatało na zrosty po operacji z przed bardzo wielu lat. Na maderę nie latam Jak wychodzę z domu to biorę paragony, żeby nie było, że sobie wakacje urządziłam i tyle... a to że pójdę do apteki okrężną drogą to już bez przesady.
A w wątku nikt nie kwestionował tego, że autorka ma nie iść na zwolnienie. Zwróciłyśmy jedynie uwagę, że lekarz może odmówić wystawienia L4, jeśli nie będzie do niego podstaw (ciężka praca nie może być podstawą L4, muszą wystąpić okoliczności zdrowotne, np. zagrożenie poronieniem). Zatem głupotą jest liczenie na to, że na pewno wystawi takie zwolnienie (i to jeszcze wstecz). Dlatego radziłyśmy, by sobie wzięła na te 2-3 dni zwolnienie od rodzinnego. Tyle. I tylko tyle.
Nie w naszej gestii jest ocenianie konieczności pójścia na zwolnienie. Ale rozumiem, że autorka postu czuje się dobrze, a jedynie nie chce wykonywać obowiązków służbowych, bo są one na tyle ciężkie, że może sobie zaszkodzić. Ale od tego to jest Kodeks Pracy, a nie zwolnienie.
Nie w naszej gestii jest ocenianie konieczności pójścia na zwolnienie. Ale rozumiem, że autorka postu czuje się dobrze, a jedynie nie chce wykonywać obowiązków służbowych, bo są one na tyle ciężkie, że może sobie zaszkodzić. Ale od tego to jest Kodeks Pracy, a nie zwolnienie.
reklama
To nie są głupoty tylko tak mówi prawo. Radze się doedukować w tej sprawie. Prawo niestety swoją drogą a pracodawcy i lekarze swoją. Tylko niech autorka pytania nie zdziwi się później, że będzie miala kontrolę i cofną jej zwolnienie bo będzie wystawione bezpodstawnie.
Dziękuję, jestem już spokojna.. Mogę na spokojnie się udać jutro do lekarza na pierwsze usg z myślą że wszystko będzie wporzadkuCiąża jest jak najbardziej wystarczajacym powodem, gdy praca stwarza zagrożenie dla rozwijającego się dziecka i przyszłej mamy a pracodawca nie jest w stanie zapewnić innego stanowiska. Każda ciąża jest inna i lekarz powinien podejść do pacjentki indywidualnie, tak samo każdy normalny ginekolog czy rodzinny powinien potraktować ciężarna jak człowieka i wziąć pod uwagę warunki pracy, owszem ciąża nie jest chorobą ale jest stanem wyjątkowym i nie wszędzie można pracować w takiej sytuacji. Szkoda, że prawo jest tak surowe w tym temacie tak jak surowe są kobiety wobec siebie czasami.
Autorko nie martw się na zapas, jeżeli jednak będą z tym problemy to może dogadaj się z pracodawcą skoro i tak wie o ciąży.
To prawda mam podobnie.. Przez 6 lat nie brałam żadnego l4, bo jestem zdania że mam dwie zdrowe rece i niestety ale trzeba zapieprzac żeby mieć za co żyć. Jest to moja pierwsza ciąża, tyle się słyszy o poronieniach..Dajcie spokój kobietom dla których ciąża to stan wyjątkowy i chcą ją spędzić w spokoju. Powtarzam już po raz któryś, zus okrada nas przez cały rok, na umowie mam 2800 a do ręki 1800.. Po to mi tyle zabierają że właśnie teraz mam święte prawo siedzieć w domu, odpoczywac, spacerować itp.. Niech lepiej kontrolują tych co biorą chorobowe i jeżdżą sobie na wakacje, a kobietom w ciąży dadzą zasłużony odpoczynek i spokój.
Zani2407
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2018
- Postów
- 8 109
Jeżeli ktoś ma umowę i wypracowane lata to też płacił podatki i wypracował sobie prawo do tego by w czasie ciąży pójść na zwolnienie jeżeli ma taką sytuacje a nie inną. Nie rozumiem takiego podejścia, dziewczyna ma pracować w zagrażających warunkach w imię czego? Przykro mi ale takie realia ludzie sami sobie stwarzają, nie oszukujmy się.
Nie chodzi tutaj o bycie surowym a o to jakie są realia. Jeżeli pracodawca nie jest w stanie zapewnić innego stanowiska to wtedy taka ciężarna może siedzieć w domu z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. I nie płacą za to wtedy wszyscy podatnicy tylko pracodawca.
Zani2407
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2018
- Postów
- 8 109
Dokładnie, nie każda kobieta pracuje w sprzyjających warunkach, tylko że w pl panuje takie właśnie przekonanie jak wynika z powyższych postów.
Dajcie spokój kobietom dla których ciąża to stan wyjątkowy i chcą ją spędzić w spokoju. Powtarzam już po raz któryś, zus okrada nas przez cały rok, na umowie mam 2800 a do ręki 1800.. Po to mi tyle zabierają że właśnie teraz mam święte prawo siedzieć w domu, odpoczywac, spacerować itp.. Niech lepiej kontrolują tych co biorą chorobowe i jeżdżą sobie na wakacje, a kobietom w ciąży dadzą zasłużony odpoczynek i spokój.
Zani2407
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2018
- Postów
- 8 109
To nie chodzi też o energię ale dziewczyna nie napisała nawet gdzie pracuje, nie można patrzeć tylko przez pryzmat własnych doświadczeń bo to krotkowzrocznosc. Znam kobiety, które pracują fizycznie przy środkach chemicznych bardzo zracych, jak można porównać taka pracę do pracy np. W biurze?
Prawda taka ze kazdy powinien robic jak czuje...ja dwie ciaze pracowałam prawie do konca...w tej od 4 tyg jestem na l4...wiek swoje robi tez i widze teraz to porownujac moja energie kiedyś i dzis..Jedne sie dobrze czuja..inne śpią
Patrycja35
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Czerwiec 2019
- Postów
- 2 433
Tak tak..napisalam ogolnieTo nie chodzi też o energię ale dziewczyna nie napisała nawet gdzie pracuje, nie można patrzeć tylko przez pryzmat własnych doświadczeń bo to krotkowzrocznosc. Znam kobiety, które pracują fizycznie przy środkach chemicznych bardzo zracych, jak można porównać taka pracę do pracy np. W biurze?
Zani2407
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2018
- Postów
- 8 109
Tak wiem odniosłam się tylko
Tak tak..napisalam ogolnie
Ja nie wiem czego Wy się przyczepiłyście do naszego osądu w sprawie zwolnień - żadna z nas nie wyraziła tu swojej opinii.
Napisałyśmy jedynie jak to wygląda od strony prawnej. Bo jak napisałam już powyżej, nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności.
A jak widać dziewczyna chyba zbyt odpowiedzialna nie jest, bo rzuca się na żywioł, a rozwiązać można było sprawę wcześniej, by się teraz nie martwić.
Napisałyśmy jedynie jak to wygląda od strony prawnej. Bo jak napisałam już powyżej, nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności.
A jak widać dziewczyna chyba zbyt odpowiedzialna nie jest, bo rzuca się na żywioł, a rozwiązać można było sprawę wcześniej, by się teraz nie martwić.
reklama
A w wątku nikt nie kwestionował tego, że autorka ma nie iść na zwolnienie. Zwróciłyśmy jedynie uwagę, że lekarz może odmówić wystawienia L4, jeśli nie będzie do niego podstaw (ciężka praca nie może być podstawą L4, muszą wystąpić okoliczności zdrowotne, np. zagrożenie poronieniem). Zatem głupotą jest liczenie na to, że na pewno wystawi takie zwolnienie (i to jeszcze wstecz). Dlatego radziłyśmy, by sobie wzięła na te 2-3 dni zwolnienie od rodzinnego. Tyle. I tylko tyle.
Nie w naszej gestii jest ocenianie konieczności pójścia na zwolnienie. Ale rozumiem, że autorka postu czuje się dobrze, a jedynie nie chce wykonywać obowiązków służbowych, bo są one na tyle ciężkie, że może sobie zaszkodzić. Ale od tego to jest Kodeks Pracy, a nie zwolnienie.
Posłuchaj kobieto. Jeśli mówisz o mnie to mów do mnie, bo ja to czytam. Nie znasz mnie a chcesz mówic o mojej nie odpowiedzialności? Daj sobie spokój naprawdę tak sobie tutaj pomagamy? Z taką złośliwościa? Człowiek chce się czegoś dowiedzieć, a ty twierdzisz że ja jestem nie odpowiedzialna?Ja nie wiem czego Wy się przyczepiłyście do naszego osądu w sprawie zwolnień - żadna z nas nie wyraziła tu swojej opinii.
Napisałyśmy jedynie jak to wygląda od strony prawnej. Bo jak napisałam już powyżej, nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności.
A jak widać dziewczyna chyba zbyt odpowiedzialna nie jest, bo rzuca się na żywioł, a rozwiązać można było sprawę wcześniej, by się teraz nie martwić.
Podobne tematy
Podziel się: