Asia a co dajesz małej? Mój też choruje ale nie dużo, ostatnio w styczniu, ma bardzo Dobrą odporność
Dostaje codziennie tran i tyle
Przedtem miał kurację immunotrofina ale nie wiem czy to coś daje, no i w domu nie jest za ciepło ubrany, lata bez pantofli,
Doli dawałam różne rzeczy, ostatecznie przed laryngologiem, też tran podawałam chyba z dwa m-ce, ale poprawy nie było, żadnej, dopiero wizyta u laryngologa pomogła, bo wcześniej katar utrzymywał jej się non stop, a systematycznie co dwa tyg. dochodziło jakieś zapalenie, gorączka i antybiotyk. Laryngolog stwierdził, że winny jest powiększony migdałek, przepusał steryd i pomogło. Przez 5 tyg. nie chorowała, i katar ustał, aż do piątku. Ale co do tego zachorowania to przynajmniej wydaje mi się, że wiem dlaczego, bo ona od zeszłego tyg codziennie na polu sie bawiła przez godz. Lub dwie, niby pogoda spoko była, ale na podwórku śnieg leżał, i ona codziennie przemoczona wracała, łącznie z tym że ocieplacze nie dawały rade i getry, skarpetki i majtusie przemoczone były. Do tego co podjadła śniegu podczas zabawy to jej. Niby zawsze po takim powrocie zaraz przebierałam, pod kołudre szła i ciepła herbatke piła, ale ona też jest taka, że na boso non stop lata i długo nie usiedzi w miejscu. Nie wiem jak długo ją teraz potrzyma i mam nadzieję, że jak przejdzie to za dwa tyg nie zachoruje znowu, no ale to czas pokaże.:-)