reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

mamusia bardzo dziekuje za ten 101 glos, glosowac mozna co 24godziny tak wiec zachecam i prosze wszystkie kwietnioweczki o glosy na Olke:) mamy czas do konca roku takze klikajcie w link na dole:)
 
reklama
Marta- mamy wątek konkursowy :-) zapraszam z 'ogłoszeniem parafialnym' a nikomu nie umknie i dziewczyny będą klikać :-D Drogi w PL fatalne, zawsze się martwię o męża, a już w zimie, to nerwicy dostaję, jak on wyjeżdża z firmy.
Bea- zdrowych i spokojnych świąt :-)
Gosia, Aniam- jakby to ładnie powiedzieć... są szanse na sen, jak się dzieci z chaty wyprowadzą, bo tak to zawsze będzie 'coś' :-)

Moje jęczydełko czekało z zębolami na urlop mamusi... właśnie próbuje zjeść... dywan... ale dzielny jest.
Co się zrobi to będzie, co nie to się zrobi innym razem :-D teraz jest czas na kolejną kawusię, w końcu na urlopie się odpoczywa, nieprawda...

Właśnie się uśmiałam... młody położył się na szczeniaczka uczniaczka i odkrył, że jak się po nim kurla na brzuchu, to piesek się włącza :-) minę ma przy tym nieziemską i się giba na brzuchu po pluszaku ;-)
 
Ostatnia edycja:
Witam, oczywiście znowu z pracy:zawstydzona/y:

annaoj kce nawet nie zartuj ze wycieli dziecku zdrowy wyrostek.Jestem w szoku.

Niestety prawda. To długa historia. Od tej pory, chociaż mam bliziutko, powiedziałam sobie, że nigdy więcej do Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach Ligocie nie pojadę i zawsze będę przeczuć słuchać.

Dziękuję wam za opinie, też podjęłam decyzję, że do lutego się wstrzymam i jeszcze tej jednej opini posłucham.

niestety , tesciowa nie doleciala i juz nie przyleci...
Od soboty codzien jezdzila na lotnisko, bo przebookowywali jej bilety z odwolanych lotow na kolejne dni, wczoraj miala wyleciec o 20.30 - i co chwile opozniali wylot, az do 4 nad ranem, po czym po calej nocy oczekiwania powiedzieli ludziom, ze lot jest odwolany.
Tesciowa ma dosyc, i juz zrezygnowala...
Tak wiec swieta spedzamy we trojke, a ja od dzis wieczora zaczynam kucharzyc. To moja pierwsza samodzielna wigilia...


Agata - najlepszego i dla Was.
By wszystko ulozylo sie tak jak powinno, a Alunia dawala rodzicom powody do dumy kazdego dnia.
Wymodlone święta w trójeczkę.;-)

marta 101 głos należy do nas życzę wygranej :tak:
filonka zazdroszczę ci że nie musisz robić ogromnych porządków przed świętami i że masz ochotę codziennie sprzątać podziwiam !!!

wpadłam na chwilę w przerwie między sypialnią a łazienką, firanki się piorą brzdąc śpi a ja najchętniej bym do niej dołączyła ;-)

katik tak sobie jeszcze pomyślałam że dobrze że ona utknęła na lotnisku w Wawie a nie u was w drodze powrotnej:-D:-D:-D:-D:-D

dokładnie :-)

spadam pracować, bo ja się tutaj na awans i podwyżkę szykuję;-), a takie zaangażowanie z mojej strony:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
katik tak sobie jeszcze pomyślałam że dobrze że ona utknęła na lotnisku w Wawie a nie u was w drodze powrotnej:-D:-D:-D:-D:-D

Na lotnisku w Katowicach.
Ale to samo wczoraj do mnie dotarlo, dzizas, ale byly by jaja jakby stad wyleciec nie mogla!!!!!!



Czesc Sloneczka.
A ja od rana gotuje. Kapusta z grzybami zrobiona, no i poprawke sledzi z cebula w smietanie musialam zrobic.
Matka na skypie mnie oswiecila, ze cebule lepiej troche podgotowac, by byla miekka. A ja pokroilam w plasterki i ze sledziami w smietane machnelam. Wiec dzis bylo wybieranie, mycie ze smietany, gotowanie i spowrotem do michy :-D:-D:-D:-D

No zupa dla Polki gotowa. Od 3 dni bombarduje ja swoim jedzeniem, a ta kwoka po 5 lyzkach sie odsuwa i wiecej nie tknie.
Dopycham ja wiec sloikiem, ale sama nie wiem czy to dobre rozwiazanie, czy mam ja przeglodzic, i jak bedzie chciala papusiac - znow swojej zupy nie podac.


Pozatym snieg pada i pada...
I znow pralka mi zamarzla! No trafi mnie kiedys! Jest w takim durnym miejscu - miedzy kuchnia i ogrodkiem mamy taka dobudowke, i tam wlasnie stoi pralka, i rury wychodza na zewnatrz bezposrednio, no i przy temperaturze ponizej - wszystko zamarza. Co za beznadzieja!!!!!!!!!!!

Dobrze, ze Ł dzis ostatni dzien do pracy idzie, i jutro juz bedzie mi pomagal, bo choc na Polinke narzekac nie moge, i da mi zrobic co potrzeba - mam wyrzuty sumienia, ze ja zaniedbuje dzis siedzac wiekszsc czasu w kuchni.
 
marta głos oddany i przypominam o głosowaniu na naszą gwiazdę Antosie url=http://www.bebiko.com.pl/home/konkurs/czas-zabawy/zobacz/?item=366/

Grr usunął nam się cały post i dodało się tylko to na górze grrr....

ella tak swoja droga to jak to z tym misiem jest bo pamiętam że dostałyście chyba tak ? Duży ten miś ? :) A jak było z ramką udało wam się ??

U nas przygotowania świąteczne powoli się kończą. Prezenty leża zakupione w szawce od zeszłego poniedziału o nawet już zapakowane. Teraz ostatnie pichciołki i święta. W ma zakupioną nowe koszule, ja i Antonia po sukience i wszyscy szczęśliwi. Tylko teraz ja nie mogę doczekac sie rozdawania prezentów. Uwielbiam obdarowywac innych i ich miny. Ja juz jedna częśc prezentu od małża dostałam, a mianowicie prostownice http://remington24.pl/sklep/prostow...ica-do-wlosow-sleek-curl-remington-s1051.html i jestem przesczęśliwa jest super. Prostuje i kręci, bomba. Drugiej czesci prezentu nie dosałam i W ją schował ale nie szukam lubie niespodzianki :)

Antosia dostała kataru na święt, pierwszego w swoim życiu. Mama spanikowana nie wiedziała co robic, ale kropelki, inhalacje z misturowych ziół (rumianek, majeranek, i kropelki olbas) i "odsysarka" ;p dają radę:) jutro mamy wizyte u naszej pani doktor na 17 :)

zielona skąd pochodzisz, bo napisałas u Basi na facebook'u że kamieńsk to twoje rodzinne strony :p ? Pisze jeszcze tu bo nie wiem czy zauwazysz na fejsie ;p
 
Ostatnia edycja:
Seb spi wiec mam chwilke na odpisanie, bo doczytywac zaczelam juz wczoraj wieczorem, ale z tym moim glonem nie ma szans na napisanie nawet slowa;-):-D

Jestem do jakiejś super lekarki (ponoć) umówiona, ale dopiero na połowę lutego i to prywatnie, bo na nfz wrzesień:szok::szok:. Miałam w planach do tego czasu się wstrzymać z decyzją, a tutaj wczoraj audiolog na zabieg namawia. A ja tak się boję, i przeczucie mi mówi, żeby tego nie robić (jakiś czas temu jak Igorowi zdrowy wyrostek wycieli, obiecałam sobie zawsze przeczucia słuchać), ale mam już taki mętlik.
az nie wiem co napisac po takich wiesciach. I niech mi teraz ktos powie, ze sluzba zdrowia jest w pl darmowa i ogolnie dostepna. A z tym wyrstkiem to szok na maxa!:szok::szok::szok:

Czy wasze dzieci też tak mają mój mały zaczął się ostatnio bać odkurzania nie da się też włączyć przy nim miksera odrazu płacze nie wiem o co chodzi?
Poza tym mały zaczyna powoli wstawać na nóżki no i niestety odkrył już że szuflady da się otworzyć:-p
moj syn dzielny jest i z odkurzaczem za pan brat (tak to sie pisze, czy 1 slowo powinno byc?:dry:) bo jakbym mu pozwolila, to by go zjadl. Ale robot kuchenny jego przyjacielem nie jest i jak tylko uslyszy ze go wlaczylam, to jest krzyk jakby go ze skory obdzierali:-(

Witam i ja.Moja dama w nocy nie chce spac.Budzi sie co chwile i chce cyca.Dzis probowalam ja zatkac butelka ale takiego krzyku narobila ze sasiadow napewno obudzila.Ja twarda sobie mysle nie dostaniesz.Wzielam na rece i z ta butelka laze po pokoju ale po pieciominutowym krzyku skapitulowalam i dalam cycka.Pociagnela z dziesiec razy i poszla w kime.I tak co godzine poltorej.
ja tez probowalam Sebka butelka albo smoczkiem przechytszyc, ale bestia nie da sie. kilka razy sie co prawda udalo, ale to chyba blad przy pracy byl:-p

dzień dobry, wpadam meldując że jestem. Uciekam bo mam nerwa-nie nawidze mojej pracy i jestem na L4 do końca roku. Jak się otrząsne to napisze z jakimi wazeliniarzami pracuje i jak tacy mają lekkie życie:)
mam nadz ze chora nie jestes;-) a co ze zmiana pracy? bo cos kiedys wspominalas ze zamierzasz szukac nowej.

niestety , tesciowa nie doleciala i juz nie przyleci...
usmialam sie jak to przyczytalam. zwlaszcza z tego "niestety" :-D:-D:-D

Moje kochanie nauczyło się mówić baba i ama :-) i obchodzi cały kojec dookoła trzymając się na przemian jedną ręką. W takim tempie to za miesiąc będzie chodził
gadula mala Ci rosnie:tak: a z chodzeniem to calkiem mozliwe, adolny chlopak jest i tyle:tak::-)

Marta nie jesteś sama, mi też do łazienki daleko...ale najdalej mi do zrobienia porządków w dokumentach i materiałach z pracy... a sterty rosną.
balagan w papierach to ja mam od ... roku pewnie. Jak wyprowadzalismy sie z Dub to nie chcialo mi sie przegladac roznych papierow jakie mielismy tylko wszystko wyslalam do Pl. I do tej pory stoja te pudla i czekaja na lepsze czasy, a ja juz tysiac razy sie za to brac mialam, ale jakos mi tak nie po drodze do nich:zawstydzona/y:

Mój mąz pojechał na zakupy .. czyli może w te swięta nie umrzemy z głodu he he . dobrze ze mam kolezankę co ma spozywkę bo sobie u niej zamówiłam sporo jedzobnka , bo ma bardzo dobre rzeczy u siebie . Bo jak pomyślę o tych kolejkach to mi się rzygać chce .. ludzie to kupują jakby tydzień miało być zamkniete .
To spadam bo Ola mi zjada jakieś papiery własnie
mam dokladnie takie same odczucia jesli chodzi o sklepy. po co kupowac na zapas to ja nie rozumiem.

Prezenty nie kupione, dom nie posprzątany ale będziemy świętować!! Jakoś się klimat stworzy
moim zdaniem Swieta to nie jedzenie i czystosc w domu tylko wlasnie klimat jaki temu towarzyszy:-)

Właśnie się uśmiałam... młody położył się na szczeniaczka uczniaczka i odkrył, że jak się po nim kurla na brzuchu, to piesek się włącza :-) minę ma przy tym nieziemską i się giba na brzuchu po pluszaku ;-)
Maly odkrywca znaczy:-) komicznie musialo to wygladac:-D

Ale to samo wczoraj do mnie dotarlo, dzizas, ale byly by jaja jakby stad wyleciec nie mogla!!!!!!
no nie wiem czy by ci do smiechu bylo:-D

Czesc Sloneczka.
A ja od rana gotuje. Kapusta z grzybami zrobiona, no i poprawke sledzi z cebula w smietanie musialam zrobic.
Matka na skypie mnie oswiecila, ze cebule lepiej troche podgotowac, by byla miekka. A ja pokroilam w plasterki i ze sledziami w smietane machnelam. Wiec dzis bylo wybieranie, mycie ze smietany, gotowanie i spowrotem do michy :-D:-D:-D:-D
hahaha

Pozatym snieg pada i pada...
I znow pralka mi zamarzla! No trafi mnie kiedys! Jest w takim durnym miejscu - miedzy kuchnia i ogrodkiem mamy taka dobudowke, i tam wlasnie stoi pralka, i rury wychodza na zewnatrz bezposrednio, no i przy temperaturze ponizej - wszystko zamarza. Co za beznadzieja!!!!!!!!!!!
taaak... nie ma to jak rury na zewnatrz poprowadzic. ale z 2giej str nie ma sie co dziwic, tak od dawna takich zim nie bylo jak sa ostatnio. braku pralki nie zazdroszcze, ja mam manie prania i jak wpadne w trans to piore nawet to co czyste jest:zawstydzona/y::-D

Mlody nadal spi :)szok:) wiec pochwale sie Wam, ze caly domek juz czysciutki i pachniutki bo takiego mam powera do sprzatania od 3 dni ze sama sie sobie dziwie. Seb dzielnie mi pomaga i dzieki tej pomocy spratanie zajelo mi 3 dni a nie 1 jak powinno, ale kochana jest ta moja beastia. Tylko jeszcze te pudla z papierami zostaly, ale na nie to nawet moj power nie pomoze:no:

3majcie sie, ida nadrabiac inne watki:tak::-)

ps- od jutra S ma jednak wolne wiec nie bedzie mnie na forum, bo troche czasu wypadaloby pobyc z mezulkiem:-D tak wiec Wesolych wszystkim zycze i do napisania po Swietach:-)
 
aga2010
moim zdaniem Swieta to nie jedzenie i czystosc w domu tylko wlasnie klimat jaki temu towarzyszy:biggrin2:
święte słowa, bo co z pieknego domu, pysznosci na stole, jesli siedzacy przy nim czekaja kiedy ta szopka sie skaczy i nie beda musieli siebie juz znosic,wymieniajac sie nieszczerym usmiechem.
najwazniejsza jest atmosfera by byc i cieszyc sie z kochanymi dla nas osobami.

ja se wlanie farbnelam wloski na czekoladke,pobuszowalam po necie za przepisami na jutrzejsze wypieki a maly spi upojony butelka mleka :)
 
witam się i ja. mała siedzi mi na kolanach i próbuje pisać ze mną. bardzo ją interesują takie zabawki jak mój laptop. Ale nie o tym. Wczoraj byłam na spotkaniu choinkowym u Edytki. Ale dłużej mi zajęło zebranie się i dojście do przedszkola niż to wszystko trwało. Martwiłam się że nie starczy mi dwadzieścia minut nagrania w kamerze (bo mój K nigdy nie ma czasu wcześniej przygotować i tylko tyle było miejsca na taśmie) a tu ledwo ją włączyłam 5 minut i po przedstawieniu. Rozczarowałam się trochę bo od 4, 5-latków można więcej "wyciągnąć" bo chętnie się uczą wierszyków - przynajmniej moje.Ale atmosfera była fajna i najważniejsze że dzieci były dumne że zaśpiewały dwie kolędo - piosenki. Jeszcze musiałam komicznie wyglądać bo jedną reką trzymałam Zosię na kolanach w drugiej kamera i w "trzeciej" aparat. A to wszystko dlatego, że mieliśmy iść razem z mężem i on miał się zając zdjęciami i filmowaniem ale rano w tym samym dniu dostałam sms się że najstarsza córka ma spotkanie kolędowe w szkole muzycznej o tej samej godzinie i K musiał jechać z nią. Nie ma to jak takie niespodzianki, które rozwalają cały plan dnia.
Ja z porządkami jestem daleko w lesie bo co posprzątam to znowu coś nawyciągane i tak w kółko. Wszędzie bajzel (bałagan). Łazienki nie zamierzam szorować bo w miarę ok. , kuchnia też a nas i tak nie będzie bo idziemy do teściów. Z tej też przyczyny nie szykuję jakiś specjalności tylko jakieś ciasto upiekę. O chwilowo muszę kończyć, bo mała domaga się mojej uwagi. Zajrzę wieczorkiem.
 
Jestem ale ledwo żyje,wreszcie łazienka wyszorowana ciasto na ciasteczka maślane się chłodzi w lodówce,zakupy na święta zrobione.Na jutro zostaje umycie 2-óch okien odkurzanie mycie podłógi i zrobienie krokietów.Mała od rana spaceruje i cały czas mówi babababa mamama i ma przy tym tak poważną mine:tak:

kot-kot ja mojej nie dopuszczam już do laptopa od kiedy wyrwała mi enter:szok:
annaojkce w głowie się nie mieści co ci lekarze wyrabiają,co z tego że wyrostek nie jest do nieczego potrzebny ale mały był usypiany a to wpływa ujemnie na organizm,nie mówiąc o stresie waszym i małego
bea szczęśliwych i wesołych świąt!
katik masz robote z tą pralką,kurde ten kto to robił zapomniał o tym że jest taka pora roku jak zima?Ale cię pociesze bo u nas zrobili kibelek w miejscu gdzie kiedyś był prysznic i wsadzili rure od kibla do odpływu prysznica,a średnica rury z brodzika jest 3 razy mniejsza od tej od kibelka w ten sposób mamy cały czas zatkany,na szczęście mamy drugi kibelek osobno inaczej musielibysmy zrywac płytki i dziury wykuwac:szok:
basia moja Lena tez zaczęła się bać "buczących" sprzętów ale jak zaczynam do niej mówić to się uspokaja,pomyśleć że kiedyś usypiała przy odkurzaczu:cool:

Lecę rozwałkować ciasto i wycinac ciasteczka,jak wyjdą dobre to wrzuce przepis
 
reklama
ależ tu świątecznie, przygotowania widzę idą że ho-ho... u mnie jak narazie zrobione ciasteczka i zakupy, jak będę mieć więcej czasu to opiszę co kupiłam:-) reszta czeka, może się samo posprząta??

kwiatek też mam po porodzie nieregularnie @, z czasem się pewnie ułoży...

duży mi siedzi na kolanach i domaga się lapka (bajuchy) wiec uciekam!

miłego wieczora!
 
Do góry