reklama
aniez
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2007
- Postów
- 4 903
Właśnie wstaliśmy z Bartulkiem... padłam wczoraj jak kafka... ale dzisiaj dalej jestem nietomna, chyba nigdy nie odeśpię tego wesela...
Ewka- dobrze czytasz- ślub był w piątek 13. do tego. Jak rok temu zdecydowali się na ślub, to we Wro wszystkie sensowne sale były już porezerwowane, jedynie w piątki był jakiś wybór.
Dzisiaj muszę się jakoś 'pozbierać' i spisać co mam jeszcze kupić i przygotować przed wyjazdem... chwilowo mnie to przerasta!!!
Ewka- dobrze czytasz- ślub był w piątek 13. do tego. Jak rok temu zdecydowali się na ślub, to we Wro wszystkie sensowne sale były już porezerwowane, jedynie w piątki był jakiś wybór.
Dzisiaj muszę się jakoś 'pozbierać' i spisać co mam jeszcze kupić i przygotować przed wyjazdem... chwilowo mnie to przerasta!!!
AgnieszkaSz-r
Mama VI 2007 i IV 2010
witam
Katik, a gdzie Ty w Polsce będziesz??
Okolice Katowic jeśli moge odpowiedzieć za Katik :-)
Ja znów na chwile bo szału przedwyjazdowego u mnie ciąg dalszy. Westchnijcie wieczorkiem do kogoś tam u góry cobyśmy szczęśliwie dojechali na miejsce. Wyjeżdżamy koło 2 w nocy...
A grzybobranie się małżowi udało wczoraj, wrócił szczęśliwy bo połaził po lesie, odpoczął przy tym i zrelaksował sie... w ciągu 3 godzin uzbierał 2,5 kg grzybów, Jeny dawno nie widziałam takich dorodnych i zdrowych grzybów. Odpadów z nich było może mała miseczka?? I tak fajnie jak mąż z błyskiem w oku dziękuje za coś innego niż sex
Jakbym sie dzisiaj nie odezwała to wam mówię na razie papa i odezwe się jutro jak dojedziemy (pewnie koło 13 dopiero) ale dam znać że dojechaliśmy szczęśliwie.
Forget-me-not
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2009
- Postów
- 728
Co do powrotów do pracy to ja wyrodna matka jestem. Dwa tygodnie temu częściowo wróciłam, tzn dwa razy w tygodniu jeżdżę na kilka godzin i online trochę z domku robię. Zanim pierwszy raz pojechałam miałam rozterki, ale teraz bardzo się cieszę, bardzo lubię swoją pracę i mam odskocznie. I nawet myśl o powrocie za 2 miesiące do pracy jest mi miłą, co prawda na 7 godzin wracam i duży wpływ na moje dopre samopoczucie ma fakt, że z Alicją zostanie moja mama.
Ja nie potrafiłabym siedzieć w domu, ponoć zmierzła wtedy jestem, więc szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, a mama pracująca szczęśliwa, jeśli o mnie chodzi. Za to jak wracam do domku jestem tylko dla dzieci, tzn. do tej pory byłam tylko dla Igora, a teraz dla dwójki będę.
Ja mam bardzo podobne odczucia, tylko ja w żaden sposób nie postrzegam siebie jako wyrodnej matki :-)
Wracam do pracy bo ją lubię i przynosi mi wymierne korzyści. Nie ma co się oszukiwać - pieniądze nie decydują o szczęściu, ale ileż przyjemniej je mieć :-)
Sospettosa czytałam co pisałaś. Nie łam się kobieto!
Po pierwsze - Twoje dziecko NA PEWNO Cie nie zapomni :-)
A po drugie - jak za 20 lat Adaś dorośnie i dowie się, że jego mama jak był malutki poszła do pracy i studiowała, pisała pracę magisterską po to żeby było mu lepiej, to sobie pomyśli "Ale ta moja mama była kochana i dobra dla mnie".
Najłatwiej siaść i się załamać a potem wyciągnąć ręke do pomocy społecznej - ty jesteś twarda i walczysz dla swojego dziecka.
Ja na Twoim miejscu zrobiłabym to samo - jakby od tego zależało dobro mojego dziecka to schowałabym do szuflady dyplomy i poszłabym nawet myć kible.
magda1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Styczeń 2007
- Postów
- 2 662
Witamy niedzielnie
Ledwie dycham - w chałupie 29 stopni, 75% wilgotności. Nie mam pomysłu co ze sobą i maluchami dziś zrobić
Zosia co chwila na minutkę do cycka chce, ze mnie pot się leje, w Olę jakiś diabeł wstąpił, foch za fochem - w sumie się nie dziwię jej też gorąco i ma dość siedzenia w domu.
Co do pracy to ja też z tych co wyrzutów nie mają, oszalałabym w domu.
Sospettosa a czemu nie pracujesz po 7h? Nie pamiętam czy u was butla czy cyc ale przecież nikt nie musi wiedzieć, że nie karmisz. Przy Oli 2 lata pracowałam 7h, sama szefowa kazała mi siedzieć cicho i się nie przyznawać, że już nie karmię.
Ledwie dycham - w chałupie 29 stopni, 75% wilgotności. Nie mam pomysłu co ze sobą i maluchami dziś zrobić
Zosia co chwila na minutkę do cycka chce, ze mnie pot się leje, w Olę jakiś diabeł wstąpił, foch za fochem - w sumie się nie dziwię jej też gorąco i ma dość siedzenia w domu.
Co do pracy to ja też z tych co wyrzutów nie mają, oszalałabym w domu.
Sospettosa a czemu nie pracujesz po 7h? Nie pamiętam czy u was butla czy cyc ale przecież nikt nie musi wiedzieć, że nie karmisz. Przy Oli 2 lata pracowałam 7h, sama szefowa kazała mi siedzieć cicho i się nie przyznawać, że już nie karmię.
ZZZZZZdyyyyyyyyyyyychammmmmmmmmmmmmmmm
30 stopni
Koszmar nie ma czym oddychać
burzy nie było wczoraj ale jak w końcu lunie to chyba zaleje pół Warszawy
S wyszedł z małą na plac zabaw -nie żeby mieli szaleć na huśtawkach ale tam jest cień i cień wiatru chociaż
Aniez gratki
O pracy mowa... nie spieszy mi się... przed ciążą już dostałam wszystko czego chciałam więc nuuuudy. W domu się za to nie nudzę -jako że nigdy w domu nie siedziałam to dla mnie coś nowego. Za kurę domową się nie uważam bo też mi do idealnej pani domu daleko O powrocie pomyślę w styczniu i to do czegoś nowego -w tej samej firmie w sumie -ale do czegoś czego jeszcze nie znam...
30 stopni
Koszmar nie ma czym oddychać
burzy nie było wczoraj ale jak w końcu lunie to chyba zaleje pół Warszawy
S wyszedł z małą na plac zabaw -nie żeby mieli szaleć na huśtawkach ale tam jest cień i cień wiatru chociaż
Aniez gratki
O pracy mowa... nie spieszy mi się... przed ciążą już dostałam wszystko czego chciałam więc nuuuudy. W domu się za to nie nudzę -jako że nigdy w domu nie siedziałam to dla mnie coś nowego. Za kurę domową się nie uważam bo też mi do idealnej pani domu daleko O powrocie pomyślę w styczniu i to do czegoś nowego -w tej samej firmie w sumie -ale do czegoś czego jeszcze nie znam...
sospettosa
Fanka BB :)
Sospettosa a czemu nie pracujesz po 7h? Nie pamiętam czy u was butla czy cyc ale przecież nikt nie musi wiedzieć, że nie karmisz. Przy Oli 2 lata pracowałam 7h, sama szefowa kazała mi siedzieć cicho i się nie przyznawać, że już nie karmię.
albo cały etat albo wcale. moj szef o tym, że mam dziecko pojęcia nie ma. starczy ze moje studia mu sie nie podobaja, bo on woli ze srednim .
takie czasy. We wrześniu będę miała magistra inżyniera, a robie za marne grosze jako asystentka dietetyczna i obsługuje mopa i kase . Ale jak mus to mus. Wolę pracować i mieć te pare groszy niż rozkładać ręce, użalać się nad sobą i pasożytować na kim się da.
Moje dziecko nigdy głodne nie będzie chodzić i tyle.
bo on woli ze srednim .
Wolę pracować i mieć te pare groszy niż rozkładać ręce, użalać się nad sobą i pasożytować na kim się da.
Moje dziecko nigdy głodne nie będzie chodzić i tyle.
Brawo mamuśka a szef jakiś kompleks ma... może wymiary poniżej średniej europejskiej niech sobie duże auto kupi -tira nawet -a na ludziach się nie wyżywa
Zosia co chwila na minutkę do cycka chce
A ja Ali cycka przez te upały wcisnąć nie mogę:-(
cycała o 7
a jest 11.30
Jak próbuję dać jej cyca to się drze że hoho
ale wody już pół litra wytrąbiła...
reklama
Forget-me-not
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2009
- Postów
- 728
albo cały etat albo wcale. moj szef o tym, że mam dziecko pojęcia nie ma. starczy ze moje studia mu sie nie podobaja, bo on woli ze srednim .
takie czasy. We wrześniu będę miała magistra inżyniera, a robie za marne grosze jako asystentka dietetyczna i obsługuje mopa i kase . Ale jak mus to mus. Wolę pracować i mieć te pare groszy niż rozkładać ręce, użalać się nad sobą i pasożytować na kim się da.
Moje dziecko nigdy głodne nie będzie chodzić i tyle.
Tak - brawo dla tej Pani :-)
Jesteś dzielną kobitką i umiesz wziąć życie w swoje ręce. Twój mąż to szczęściarz, że ma taką żonę.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 548
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: