reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

No u mnie to wła śnie były najpierw czerwone krostki pojedyńcze na policzkach i szyjce, a potem takie szorstkie zlewające się jakby w plamy się zrobiły...
odstawianie przeze mnie jedzenia nic nie dawało...

Adaś też miał takie krostki, które zaczęły się suchą skórą, a później zamieniły się na rozległe plamy, po czym żółkły i ropiały.
Byłam z tym u lekarza i okazało się to być łojotokowym zapaleniem skóry. Zapalenie to zajmuje najczęściej czoło, powieki i uszy.

Na takie zmiany bardzo dobry jest kremik z apteki emolium/ krem specjalny.
Smarowałam kilka razy na dobę i jak ręka odjął :)

Czy któraś z Was może mi powiedzieć ile 7-tygodniowe dziecko, karmione butlą powinno jeść...bo częstotliwość i wielkość porcji, o ktore domaga się Adaś mnie przerażają :sorry:. 120 ml bebilonu styka mu na 2h, a wg rozpiski powinno starczyć na 4 :sorry:. Oszukiwanie go herbatkami nic nie daje, jest już na to za cwany :sorry:.

Wczorajsza kaszka starczyła mu na 3,5h i o dziwo bardzo dobrze się po niej czuł. aczkolwiek pączka zamiast dziecka mieć nie chcę i z kaszce mówimy jak na razie stanowcze nie :tak:.
 
reklama
hej kochane... widze ze kolki i krostki na czole to nie tylko u mojego malenstwa sa... moj sean to ma kolki prawie caly dzien... najgorsze od 17-18 do polnocy... nie spi w ogole praktycznie w tych godzinkach albo niby spi bo oczka zamkniete a podkula nozki i jeczy z bolu... :( na szczescie w nocy spi jak aniolek... wieczorem wczoraj sie tak umeczyl ze spal od 24 do 5:40... zjadl i znow mi przespal 3h a przez dzien to przesypia tak 2h... tak mi sie serce kroi jak widze jak go boli... caly az kolory zmienia :( probowalam masaz, infacol, dentinox, colief i tak d**a... jak karmilam go piersia to bylo jeszcze gorzej... dlatego przeszlismy na butelke i specjalne mlego przeciwko kolkom... niby lepiej ale nic specjalnego... bedzie trzeba sie przemeczyc 2 miesiace jeszcze...

dziewczyny moj maly na czole dostal takie krostki ropne... drobniutkie sa i niewiele ich ma, schodza po ok 4 dni same. co to moze byc??
na czole tez mu skora schodzi... czy to normalne?? smaruje kremami ale i tak skora schodzi...

no i kolejny problem jaki mamy to KUPKI... moj maly robi kupke tylko raz dziennie :( przy butelce wydaje mi sie ze powinien wiecej razy... i widze ze chce a nie moze kupki zrobic... znacie jakis sposob zeby mu pomoc? daje mu herbatke koperkowa do picia ale i tak nic nie pomaga... :(
 
hej kochane... widze ze kolki i krostki na czole to nie tylko u mojego malenstwa sa... moj sean to ma kolki prawie caly dzien... najgorsze od 17-18 do polnocy... nie spi w ogole praktycznie w tych godzinkach albo niby spi bo oczka zamkniete a podkula nozki i jeczy z bolu... :( na szczescie w nocy spi jak aniolek... wieczorem wczoraj sie tak umeczyl ze spal od 24 do 5:40... zjadl i znow mi przespal 3h a przez dzien to przesypia tak 2h... tak mi sie serce kroi jak widze jak go boli... caly az kolory zmienia :( probowalam masaz, infacol, dentinox, colief i tak d**a... jak karmilam go piersia to bylo jeszcze gorzej... dlatego przeszlismy na butelke i specjalne mlego przeciwko kolkom... niby lepiej ale nic specjalnego... bedzie trzeba sie przemeczyc 2 miesiace jeszcze...

dziewczyny moj maly na czole dostal takie krostki ropne... drobniutkie sa i niewiele ich ma, schodza po ok 4 dni same. co to moze byc??


na czole tez mu skora schodzi... czy to normalne?? smaruje kremami ale i tak skora schodzi...

no i kolejny problem jaki mamy to KUPKI... moj maly robi kupke tylko raz dziennie :( przy butelce wydaje mi sie ze powinien wiecej razy... i widze ze chce a nie moze kupki zrobic... znacie jakis sposob zeby mu pomoc? daje mu herbatke koperkowa do picia ale i tak nic nie pomaga... :(

Na brzydkie krostki i schodzącą skórę dostaliśmy od lekarza porade coby kremik w aptece kupic emolium krem specjalny.

A na zaparcia położna poradziła pół czopka glicerynowego przekrojonego wzdłuż. Niestety, nie mozna go podawać nagminnie. Jeden raz na tydzień, więc trzeba się wspomagać babcinymi metodami. Niestety dość ekstremalne, ale na prawde działa. Mówię tu o włożeniu termometru w tyłek. Byłam temu baardzo przeciwna, ale sytuacja nas do tego zmusiła i polecam. Oczywiście tylko w ekstremalnych sytuacjach :). Po co dziecko męczyć :tak:
 
Na brzydkie krostki i schodzącą skórę dostaliśmy od lekarza porade coby kremik w aptece kupic emolium krem specjalny.

A na zaparcia położna poradziła pół czopka glicerynowego przekrojonego wzdłuż. Niestety, nie mozna go podawać nagminnie. Jeden raz na tydzień, więc trzeba się wspomagać babcinymi metodami. Niestety dość ekstremalne, ale na prawde działa. Mówię tu o włożeniu termometru w tyłek. Byłam temu baardzo przeciwna, ale sytuacja nas do tego zmusiła i polecam. Oczywiście tylko w ekstremalnych sytuacjach :). Po co dziecko męczyć :tak:


dziekuje za odp... troche sie boje z tym termometrem... slyszalama zeby tez tej metody nie mozna stosowac za czesto...
 
my od wczoraj Julce dajemy smoka - nie zawsze i raczej na chwilkę. Wcześniej jak mała zaczynała płakać, jęczeć - dawałam jej jeść, a ta ulewała - więc stwierdzilismy, ze może to nie jest kwestia jedzenia tylko uspokojenia się przy cycku, więc smok.
działa
 
sandrahaha z tego co czytałam, todziecko karmione butelką oże robić jedną kupę na dzień lub na dwa. Więc raczej nie masz się co martwić. Tyle, że jest ona bardziej "zbita" niż u karmionego piersią, dlatego czasem dziecku trudniej się wypróżnić.

Moje dziecię staje się trochę bardziej przewidywalne. Przez kilka dni zapisywałam sobie co kiedy robi i zauważyłam, że ma takie powtarzające się sytuacje. od 5.30 do 7.00 nie chce odkleić się od cyca. Ssie, zaśnie, po kwadransie się budzi, znów je... Potem z godzinkę ogląda świat, krótko possie i zasypia na jakieś 2 godziny. Koło 13.00 w czasie drzemki Mani, ucina sobie 3 godzinną drzemkę. A potem od 7 do 9 (z przerwą na kąpiel) pora wiszenia na cycu i czuwania. W nocy pobudki niestety co 1,5-2 godziny, po dość długich karmieniach, ale liczę, że powoli zaczną się wydłużać przerwy. I zauważyłam, że jak ją karmię na siedząco w nocy to chyba efektywniej ssie, niż jak je a ja leże. Tyle, że czasem się boję, że zasnę z nią na rękach...
 
mam jeszcze pytanie co do kolki - jak to jest - Julcia się potrafi jakąś godzinę po jedzeniu prężyć na buźce robi się czerwoniutka, towarzyszą temu pierdzioszki, trochę pojękuje - nie trwa to długo - czy to mogą być kolki??
 
ja bym wolała mieć wysprzątane a przy dziecku sama zrobić he he

Ja generalnie też... ale nie wtedy kiedy mam pojechać do lekarza...

a jutro mam wizytę u lekarza i chyba wezmę Qbusia ze sobą, bo moja matka nie planuje go pilnować... a ja nie mam zamiaru, aby moje dziecko płakało aż do zmęczenia!!
 
Witam kwietniówki i majówki:-)

Paulka, a ja stawiałam, że Ty już jesteś z Zosią:sorry: w końcu miałyśmy podobny termin... mam nadzieję, że do jutra coś się wreszcie wydarzy, a jak nie to sprawdź w innym szpitalu, bo to niepokojące tyle czekać na poród:szok: poza tym 2 tygodnie po terminie, to już psychika siada:no:
Ps. a w którym szpitalu zamierzasz rodzić?
Kinguunia, pocieszę Cię mówiąc, że jak byłam w szpitalu po porodzie, to Justynka też była znana przez wszystkie położne z nocnej zmiany... ale jak wróciłyśmy do domu, to jakby mi podmienili dziecko... zmiana o 180 stopni, więc poczekaj aż będziecie w domku:tak:

U nas dziś też dzień jęczydła i papugi :-D
Tzn. Bartus jęczy i durna mama zorientowała się po 2 h. że go spodenki cisną, bo brzusio już jest większy ... no sama siebie nie skomentuje.

A Kuba jest papużką... powtarza non stop, co ja powiem... no kosmos jakiś... głowa mi pęka, ale teraz oba śpią :-D

Oj jak fajnie, jak szkraby śpią w tym samym czasie... u mnie wczoraj wszyscy padli o tej samej godzinie, łącznie z tatą, a mama zamiast odpocząć, to się wzięła za bzdety:-p

Mała dzisiaj miała dzień odgazowywania się, co zaowocowało tym, że dopiero dobrze śpi od 14 i to na brzuszku :tak: za to Jola dała popis swych umiejętności i wyrzuciła wszystkie zabawki z szuflad... oczywiście posprzątała je po godzinie... za to coraz częściej zaczyna mi się stawiać i być nieposłuszna:no: mam nadzieję, że to przejściowy kryzys:tak:

Miłego dnia kochane i 3mam kciuki Paulka za Ciebie i Zosię:tak:
 
reklama
u nas dzisiaj cały dzień goście... moja mama przyjechała wczoraj na dwa tygodnie... dzisiaj moja babcia na dwa dni przyjechała a na grilla wpadł brat z bratowa i córką... no i oczywiście wszyscy najlepiej wiedzą jak z dzieckiem postępować... mały nie chce zasnąć, więc siedzimy i go usypiamy, a oni mają pretensje, że nie schodzimy na dół... przecież skoro dziecko nie płacze to co się przejmować... tyle, że on zaczyna płakać jak tylko się go zostawi i wypadnie mu smok, a ja z moim bólem pleców nie mam zamiaru co 5 minut wchodzić po schodach! no ale nikogo to nie obchodzi... poza tym moja mama w ogóle mi nie pomaga przy dziecku... a jak rozmawiałam z nią przez te dwa tyg to tak mi obiecywała pomoc... no i że szkoda, że wcześniej nie przyjechała to było by mi lżej... a po jednym dniu mam dość, bo więcej musimy się narobić niż normalnie... mój małż jest na maxa męczony, przez co w ogóle nie ma czasu mi pomóc bo mamusia wymyśla co rusz nowe zadania!! szlag mnie niebawem trafi... a małż w czwartek wraca do pracy... no i tyle zostało z miłych wspólnych dni... :-(
 
Do góry