reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Paula, jak będziesz po wizycie daj znać.

Qrcze, boję się Dziewczyny o wagę Dzidziusia. Tak czytam i widzę wagi Waszych Dzidziusiów, a mój taki malutki.. 34 tydzień i ma niecałe 1800 gram.. wagowo/wiekowo 3 tygodnie wstecz. Martwię się dlaczego tak jest, odżywiam się dobrze, używek żadnych, nie wiem. Martwi mnie to, bo chciałabym, żeby wszystko ze zdrowiem Malutkiego było ok.
 
reklama
Justa, ha ha, nie mam stracha przed spaniem. Mam za to inny problem - znowu moge spac i spac. Niby przespalam w nocy jakies 9, moze 10 godzin, z dwiema przerwami na siusiu (ale dopelzlam do kibelka niemal nie przerywajac snu) i nadal mi sie chce spac. Podejrzewam, ze moglabym tak kimac i kimac ze 20 godzin na dobe, jak Garfield, ktorego coraz bardziej przypominam :)
Jak mi brakowalo Twoich wpisow, jak nie mialas neta przez pewien czas. Normalnie uwielbiam Cie kobieto!:-D:-D:-D
co do spania, to ja tak mialam w zeszlym tyg, ze spalam po 11-12 godz w nocy a po poludniu drzemka by sie przydala i potem w nocy znowu 11-12godz. Ale juz z tego wyroslam;-) Moim zdaniem jak masz potrzebe i mozliwosc spania, to spij i sie nie przejmuj niczym. Jak sie Kostka urodzi, to juz takiej mozliwosci nie bedzie :no: (odezwala sie ta, co to ma juz nie wiadomo ile dzieci, nie?;-))

acha, wlasnie dowiedzialam sie, ze moja kolezanka jedzie za tydz na narty do Wloch samochodem i bierze ze soba swoja 5-miesieczna coreczke! co prawda zabieraja jeszcze jej mame do pomocy, ale mimo wszystko w szoku jestem. pozytywnym szoku oczywiscie.
 
Ostatnia edycja:
acha, wlasnie dowiedzialam sie, ze moja kolezanka jedzie za tydz na narty do Wloch samochodem i bierze ze soba swoja 5-miesieczna coreczke! co prawda zabieraja jeszcze jej mame do pomocy, ale mimo wszystko w szoku jestem. pozytywnym szoku oczywiscie.

To pozdrów kolezankę i powiedz jej ze mądra z niej babka :)
My jedziemy nad morze w czerwcu a potem do włoch we wrześniu i tez autem :)
 
acha, wlasnie dowiedzialam sie, ze moja kolezanka jedzie za tydz na narty do Wloch samochodem i bierze ze soba swoja 5-miesieczna coreczke! co prawda zabieraja jeszcze jej mame do pomocy, ale mimo wszystko w szoku jestem. pozytywnym szoku oczywiscie.


Nadia jechała z nami na zawody 800km w jedną stronę jak miała niecałe 4 miesiące, spaliśmy w hotelu żywiła się tylko cycusiem i było świetnie. Jeździła z nami wszędzie do czasu jak ją do piersi odstawiłam.
 
Dziewczyny piszecie, że z utęsknieniem wypatrujecie u siebie już sygnałów zbliżającego się porodu, a mi smutno jak sobie pomyślę, że niedługo nie będę w ciąży :zawstydzona/y:
Przez całą ciążę czuję się super (odpukać) Wiadomo, że po głupim zakładaniu skarpetek trzeba zrobić pauze, a butów to już nawet nie zapinam (szkoda energii) ;-)
Zdaję sobie sprawę, że im bliżej magicznego 40 tygodnia tym ciężej, ale dobrze mi z tym moim urwisem pod serduchem :tak:
Czuję się wyjątkowo i tak też jestem traktowana przez innych
To Nasza pierwsza ciąża i cieszymy się nią ile wlezie Oczywiście w myślach już widzę jak tulę synka, wspólne spacerki itd, ale te króciutkie 9 miesięcy jest dla mnie mega magiczne i niech trwają... (oczywiście wszystko w granicach rozsądku ;-))
Zresztą coś mi się wydaje, że ja będę ostatnia, bo termin na 28.04 :-)
I ja mam bardzo podobne odczucia.. Jedyna niedogodność to rwa kulszowa nocą, ale czuję, że powoli ustępują te mocniejsze bóle, albo tak się do nich przyzwyczaiłam :-)
Termin,do dzisiaj, miałam tak miedzy 26 a 29 kwietnia i z tego powodu ze stoickim spokojem nie spieszylam sie z przygotowaniami.Aż tu na dzisiejszej wizycie gin kazał mi sie wstawic za 3 tyg w celu ustalenia terminu porodu!!! wg usg wychodzi,że zostało mi nie 6 a 4 tyg!!! to az o 2 tyg mniej! i troche ogarnęła mnie panika. Dużo zaplanowanych rzeczy musze przyspieszyć.No a Synuś wazy 2500 :-)
oj bede tesknic za tym stanem...
 
Nadia jechała z nami na zawody 800km w jedną stronę jak miała niecałe 4 miesiące, spaliśmy w hotelu żywiła się tylko cycusiem i było świetnie. Jeździła z nami wszędzie do czasu jak ją do piersi odstawiłam.

Potem w sumie też się dobrze jeźdxzi .. Wychwalam twórców słoików dla dzieci .. stacja mikrofala i dziecko najedzone he he ..
Szymke pierwsza wyprawa to jak miał dwa miechy wrocław
 
skoro juz przy podrozach jestesmy, to wiecie moze od kiedy dziecko moze bezpiecznie samolotem podrozowac? wiem ze przez 1szy tydz linie lotnicze nie wpuszcza na poklad (zreszta paszportu nie bedzie tak szybko) ale kiedy mozna juz leciec tak, zeby dziecko nie zaszkodzila zmiana cisnienia...
 
Salamandra - swietnie cie rozumiem. Mi z USG wychodzila ciaza o tydzien mlodsza niz z OM. Jakze sie zdziwilam, gdy 2 miesiace temu USG pokazalo tylko jeden dzien roznicy. 22 ide na kolejne przeswietlenie, zobaczymy co tym razem sie okaze.

Jutro ide odebrac zaslony do pokoju Kostki i zamowic lozeczko. Ciekawe jak dlugo bede musiala na nie czekac...
 
Jutro ide odebrac zaslony do pokoju Kostki i zamowic lozeczko. Ciekawe jak dlugo bede musiala na nie czekac...
oooo... czyli nie ja jedna bez łóżeczka :-)
Cześć Dziewczyny. Zapowiada się piękna sobota, a moje myśli od wczoraj krążą wokół porodu. Jakas taka jestem niespokojna. Mam dylemat czy lepiej wiedzieć kiedy urodzę czy zdać się na naturę... Lekarz chce byc przy porodzie, więc chce zaplanować mi datę. Mój maż jest strasznie za, a ja nie wiem czego chcę :confused:
 
reklama
My też wolimy poczekać na decyzję Lenki i niczego nie przyspieszać, ale zobaczymy jak to w praktyce będzie;-)
Jeśli chodzi o wycieczki z Maluchami to jak najbardziej jestem za o ile dziecko dobrze je znosi. Sama cierpiałam na chorobę lokomocyjną, więc zabierali mnie tylko jak nie było innej opcji.

Jeśli chodzi o pierwszy lot maluszków to pojęcia zielonego nie mam, ale zadzwoń na lotnisko to Ci z pewnością info udzielą;-)
 
Do góry