sospettosa
Fanka BB :)
Sospettosa masz rzeczywiście przykrą sytuację :-( Zastanów się jednak, czy nie warto pogadać na uczelni o Twojej sytuacji?
Może poproś o indywidualny tok studiów. Nie wiem gdzie studiujesz ani jaki kierunek, ale indywidualny tok studiów przyznawany jest chyba wszędzie. To oznaczałoby, że mogłabyś dogadać się co do terminów, przenieść na jakiś czas do rodziców. Wykładowcy też ludzie, jak z nimi porozmawiasz pójdą Ci na rękę.
Rozwód to na pewno przykra sprawa, ale pomyśl że jeszcze tego samego dnia wieczorem będziesz oglądać swoje maleństwo na usg
łe tam indywidualny tok studiów. Oby do sesji i koniec. Wyjeżdżam z tego miasta . Bo zostaną tylko seminaria dyplomowe raz na tydzień lub dwa więc moge dojeżdżać.
Z resztą ja nie lubię się o nic nikogo prosić. A uzewnętrznianie się przed dziekanem to już w ogóle ponad moje siły. Studia to akurat najmniejszy mój problem, bo z nauką nigdy nie miałąm pod górkę .
Oby w życiu prywatnym po mojemu się ułożyło w końcu.
Ostatnio zastanawiałam się komu wielką krzywdę wyrządziłam, że los mnie teraz tak doświadcza. Myślę myślę i dochodzę do wniosku, że to chyba nie w tym wcieleniu :-(