reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

ja tez slyszalam,ze straszne sa tylko kocie odchody,a koty same w sobie to nie,a jesli chodzi o myszy to moze kup trutke na gryzonie zamiast kota i same padna
 
reklama
Dziewczyny mam pytanie o koty oczywiście w aspekcie toksoplazmozy?
Macie koty? czy jakoś ograniczyłyście kontakt z nimi?
Ja zanim się dowiedziałam o ciąży wzięłam do domu kotkę, by mi myszy łapała - zasada prosta w dzień może do domu wchodzić w nocy nie.
Niestety którejś nocy nie wróciła :( było to tydzień temu. Postanowiliśmy, że jeżeli kot to po porodzie, ale dzisiaj pokazała się mysz na piętrze u mnie w domu i znów myślę o kocie. Nie chcę myszy.

Macie koty?

Dzień dobry poniedziałkowo :tak: (jak mi się nie chce do pray iść :rofl2: )
Oczywiście, że mamy koty!!! :tak:
Ja mam jedno domowe kocisko od 7 lat i uwielbiamy się nawzajem, więc niewyobrażam sobie, że miałoby go nie być!
Koty są groźne w ciąży tylko wówczas, gdy przed ciążą nie chorowałaś na toksoplazmozę. Jeśli jednak przebyłaś wcześniej tą chorobę (zapewne nie wiedząc o ty, ponieważ nie daje ona żadnych objawów innych jak zwykłe przeziębienie czy grypa) to zyskujesz przeciwciała odpornościowe i już nie zachorujesz na nią ponownie. Wtedy też Twój puchaty ulubieniec nie jest dla Ciebie zagrożeniem. ;-)
Przeciwciała sprawdzasz przez zwykłe badanie krwi w tym kierunku. Jeśli wcześniej miałaś często kontakt ze zwierzakami- zwłaszcza kotami i ptakami to jest wielkie prawdopodobieństwo, że jesteś już uodporniona i Twoje maleństwo również będzie bezpieczne.
Ja zrobiłam badanie jeszcze przed ciążą i oczywiście jestem odporna, bo całe życie kocham zwierzaki i otaczały mnie zawsze koty i psy. ;-) Teraz też bynajmniej nie ograniczam z nimi kontaktu- ale tylko ze "swoimi" czworonogami. Ze względu na inne choroby nie głaskam już obcych- czyiś zwierzaków. Swoje regularnie odrobaczamy, szczepimy i kontrolujemy, a co się tyczy kota to jest to miastowy kocur domowy, który nie wychodzi na zewnątrz wiec jest dodatkowo czyściutki;-) - Ja się nie boję. Najważniejsze nie dać się zwariować :-D
Gorzej u mnie z cytomegalią...bo na to cholerstwo jakimś cudem odporności nie mam, bo nie zachorowałam :baffled: i teraz muszę uważać, zwłaszcza w pracy, bo pracuje z ludźmi różnymi a w ciąży łatwo się tym zarazić... ale skoro nie złapałam tego przez całe życie to może przez te 7,5 miesiąca się jeszcze uda :-) Będzie git!

3majcie się, nie bójcie zwierzaków i wspaniałego dnia i tygodnia Wam życzę! :-)

P.s. Tak sobie myślę że biegające po domu myszy przenoszące przeróżne choroby są chyba większym zagrożeniem niż łapiący je kociak, nie? (tylko trzeba pamiętać, żeby takiego kota regularnie co pół roku odrobaczać specjalną tabletką!)
Więc Alfa, zbadaj się czy masz przeciwciała. Jeśli nie, to absolutnie nie bierz do domu nowego kota. Jeśli tak, to chyba nie ma przeszkód :tak:
 
Hej dziewczynki,

bylam dzisiaj u gin i wlozyl mi wziernik, powiedzial, ze szyjka ok, potem pomacal reka i powiedzial, ze macica moze i troche powiekszona, ale nie jakos bardzo :baffled: Dal skierowanie na usg i mam sie stawic za 2-3 tygodnie... Powiedzial zebym sie traktowala jakbym byla w ciazy, ale on na razie potwierdzic nie moze :dry::-(

Az pojde sobie zrobic jeszcze jednego testa
:baffled:
 
dziewczyny ja mam dzis jakiegos dola:-(wracam do pracy po urlopie,a tu ciagle mdlosci i sie slabo czuje jak ja wytrzymam te 8 godzin,ciagle dzis chce mi sie plakac,boje sie ze cos z fasolkiem nie tak,wariuje juz,nie wiem skad ten strach:sorry2:...
 
czy to znaczy że mam sie pozbyć kocura?? Zrobiłam badanie z krwi na toksoplazmoze i wyszło ze nigdy nie chorowałam.... Mam kocura, ma juz 9 lat, chodzi po dworzu i po domu, zależy jak mu sie podoba... załatwia sie na dworzu... I teraz sie zastanawiam czy sie go nie pozbyć, bo przeciez dobro maluszka ważniejsze.
 
reklama
A ja slyszalam niejednokrotnie ze na cytomegalie nie uzyskuje sie odpornosci, nawet jak sie ja przejdzie...Wiec na to trzeba uwazac akurat caly czas
 
Do góry