reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Aniam samo życie:-D
Ola wczoraj wynalazła jakąś aplikację o myciu zębów i tym oto sposobem dziewczyny właśnie trzeci raz szoruję kły:-D
 
Hej a no u mnie wciaz w biegu, zmeczona i tyle. co dzień wstaję o 4-najpóźnijej o 5 wyjeżdzam z domu prosto na giełde po towar, pakuję jade na sklep rozkładam i pracuję do 16,16-30 w domu jestem na 17 , w locie jem i zajmuję sie dziecmi. oddaje sie ostatkami sił dla nich, potem kłade spac i zaczynam porzadki i gotowanie na następny dzień, ledwo co nogi ruszam i i de spać po 22.oo i tak se pospie z 6 h i dalej w kółko aż do soboty. w niedziele odsypiam za kazdym razem kiedy Dawid idzie spać, dzieki bogu ze on 2 razy jeszcze śpi. i tak juz od 3 tyg. na kompa nie mam czasu ha aa siły! i dlatego nie wchodze na bb. wczoraj troche zajzałam na facebooka by z kim zagadać od Was i porozmawiałam z Aniam.:) i tyle u mnie, dzieci w miare, gorzej z nianią , szukam 2. przepraszam ale naprawde nie mam jak na bieżąco być z Wami. a o wyjezdzie to juz moge tylko teraz pomarzyć, a tak na to czekałam, ten pomysł na interes tak z niczego wypalił. a teraz myśle kiedy sie z tego wyplatać bo na dłuzszy czas sama z tym wszystkim nie dam rady, a najbardziej szkoda mi dzieci bo widze je tylko po 3 h..
 
Aniam aquafresh czyste ząbki, muszę zrobić czystkę wśród gier bo co chwilę mi telefon miałczy:sorry: i bateria rozładowuje się w zawrotnym tempie
 
sonia - ja na służbowym mam poinstalowane jakieś aplikacje Q. miauczą, piszczą, skrzeczą... normalnie pierd..olca można dostać :-) na szczęście na noc mam włączony profil nocny więc cisza spokój, a jak pamiętam to po prostu wyłączam te wszystkie aplikacje po jego zabawie w menadżerze aplikacji.

filonka - no to nie zazdroszczę Ci takiego trybu... mam nadzieję, że za jakiś czas może uda Ci się znaleźć kogoś do pomocy, jak już się to rozkręci. życzę sił.

Witam się poniedziałkowo. dziwnie w nocy mi się spało bez chłopa obok... chyba wole jednak jak jest obok :-)
Ten tydzień zapowiada się znowu pracowity. Obym przynajmniej o ludzkiej porze z pracy wychodziła.
 
Witam po szalonym weekendzie urodzinowym ;-)

Kittek nie wiem czy będę coś piekła specjalnie ;-) Wystarczy że na środę muszę murzynka i torcik upiec dla J. i jego kolegów bo sobie zażyczyli :-p
Filonka... no godziny masz masakryczne... sił życzę i niech jest tak jak chcesz :-)

Dobra idę odgruzować kuchnię po imprezie :-) niewiele zostało bo wczoraj 2 zmywarki już poszły dzisiaj tylko niedobitki ale i tak kuchnia do wysprzątania :-) Dobrze, że nic wczoraj nie musiałam praktycznie robić bo wszystkim zajął się A. Ja siedziałam i zabawiałam gości :-) :-D

Miłego poniedziałku :-)
 
witam poweekendowo
I jak to mówią "jak nie urok, to.." , z Alicji oczkami już prawie ok, to w nocy Wiktoros ni z gruszki ni pietruszki prawie 40 stopni gorączki:eek::angry: Nie wiewm co jest grane, bo ani kataru, ani kaszlu, nic. Dzisiaj trochę nie bardzo jest do jedzenia od rana, ale humor ma w miarę. Chce się umówić do naszej prywatnej pani doktor, ale cos mi telefonu nie odbiera. Mam nadzieje, że to zęby, ale sama nie wiem, bo po panadolu, znowu wróciła gorączka. Chwilowo jest ok i oby tak zostało, bo już się przymierzałam do szykowania rzeczy.
Oczywiście mocz obowiązkowo muszę dzisiaj złapać.

Gosieńka gratki dla Emila, zdolny chłopak jest i tyle. Co do ilości dzieci, ma w nosie co gadają. Zauważyłam jedną rzecz związaną z wielodzietnością, jak miałam dwójkę, nikt nie pytał kiedy trzecie (poza moim kuzynem, który tak jakoś z głupoty) , za to teraz praktycznie każdy zadaje pytanie "czy to już koniec?", "ale więcej nie planujecie" lub 'kiedy czwarte?"
Kici super, że się w końcu doczekałaś
Aniez czyli najważniejszy zakup jest;-)
Filonka sił Ci zyczę i tempa nie zazdroszczę.
Aniam wiele w tym prawdy;-)
Widzę, że tylko ja tutaj niespełna rozumu się okazałam, która trzecie dziecko z premedytacją zaplanowała;-)

lecę sobie kawę zrobić, bo nocka była nieciekawa i oczy mi się kleją.
 
Annaoj - bo u nas wielodzietność traktowana jest jak patologia :tak: . Dziwić się temu co nie ma , bo nasze państwo w wychowaniu dzieci nie pomoga a wręcza nawet czasem przeszkadza . Tylko krzyczeć potrafią , że się za mało rodzi :no:
Mało więc osób decyduje się świadomie na posiadanie licznej rodziny , bo nawet jak o tym marzą , to kasy niet , o domu czy mieszkaniu normalnej wielkości to już nawet nie wspominam , bo prawda taka że większa część Polaków żyje w dużo za małych mieszkaniach :tak: sama się zresztą w małym wychowałam
W sumie mi nie wadzi ale J ma swoje lata :tak: i już dwóch synów , więc z nas to dopiero wielodzietna będzie :-D:-D
No i jeszcze jedna rzecz finansowa mam nadzieję że nam odejdzie , ale na sprawę w sądzie czekamy już prawie rok :wściekła/y::wściekła/y:

Annaoj zdrówka dla Wiktorka oby nic groźnego to nie było :tak:
 
reklama
Heja, witam sie nadal ze szpitala.:angry: Wsciekla jestem! I musze sie wyrzalic.
Jestesmy tutaj od czwartku, w czw mlody mial rtg bo to standard w podejrzeniu zapalenie pluc. W czwartek nie byli komu tego zdjecia opisac, w pt tez nie! Poza przyspieszonym i plytkim oddechem mlody nie mial absolutnie zadnych objawow niepokojacych, ale ze wzgledu na ten oddech zostawili go na obserwacji. Dzis na obchodzi osluchiwalo i badali go 3 lekarzy, stwierdzili ze nic podejrzanego nie widza, zw dziexko zdrowe, wychodzimy do domu tylko jeszcze dla formalnosci poczekamy na ten opis zdjecia - po 3 dniach laskawie znalazl sie ktos do jego opisania. Po poludniu przychodzi do mnie pani ordynator i mowi, ze jednak musimy zostac bo na tym zdjeciu z czwartku widac zapalenie pluc! No myslalam ze mnie szlag trafi! Noz ku..a to siedzimy w tym zapyzialym szpitalu bezsensownie, bez jakiegokolwiek leczenia od 4 dni a na godz przed wyjscie dowiaduje sie ze dziecko ma jednak zapalenie pluc?! Przeciez gdyby nirmalnie w czw ktos to glupue zdjecie obejrzal to do dzis mlody bylby juz po antybiotykoterapi i jutro zdrowy wychodzilby do domu. A tak bedziemy sie tu meczyc przynajmniej do piatku! Tak wiec z wyjazdu nici niestety.
Jedyny pozytywny aspekt w tej sprawie to moja pediatra, ktorej jestem wdzieczna ze skierowala nas do szpitala, jo tak jak pusalam, mlody noe mial zadnych typwych objawow choroby poza tym oddechem. I tak sobie mysle, co by bylo, gdybym nie piszla z nim w czw do lekarza z katarem, to przebylby to zapalenie i nikt by o tym nawet nie wiedzial, straszne to jest.
 
Ostatnia edycja:
Do góry