wiecie co... ja tak sie uzalalam nad soba, ze musze podtrzymywac, ze lezec, ze mi zle.... a u Justy, Ba czy Katik sytuacja dopiero jest nieciekawa... nasza dzidzia jest juz praktycznie gotowa do wyjscia... wazy ok 2,5 kg..jestesmy w 34 tygodniu... i nie zostalo nam zbyt duzo, wiec ostaram sie juz nie marudzic..
jakos od tych kilku problemowych dni nic mnie nie cieszy... a wrecz drazni wbyt wiele......
mam nadzieje, nawet jesli dzieci koniecznie chca przyjsc na swiat w lutym, ze urodza sie zdrowe i szybko razem ze szczeliwymi mamami pojada do swoich slicznych, specjalnie dla niech uszykowanych domków...
3majcie sie cieplo i w dwuakach
buziaki