reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

i ja sie witam z rana,

Ella to co opisałaś to jakby moja noc byla.. wczoraj polazilam troszke a dzisiaj pachwiny, wiezadla i dol brzucha w oplakanym stanie... mialam nie marudzic, no ale sie juz chyba nie da na tym etapie ciazy...

długo nie mogłam zasnac, bo myslałam co z Pola, Aaliyah , Vanessa i mamami...

Kittek - Margolka jest juz wymiarami dzieckiem donoszonym, wiec u mnie nawet teraz urodzic nie byloby sytuacja mega awaryjna, ale...bo to tak, ze jestem momentami tak zmeczona, ze marze zeby juz nastal ten czas, a z drugiej to nie wiem jak jest juz zyc bez tego wiergolka pod sercem... no i takie mam rozterki...
jednak nie moge byc egoistka, bo K. juz sie trzesie jak tylko pomysli o Margolce, ze beda chodzic na spacerki, beda sie razem kulbaczyc, bedzi ja przewijal i lulał...

ech... ide polezec jeszcze chwilke, a pozniej prasowanie i kolejna pralka z pciochami i bąblowymi suwenirami.

buziaki dziewczyny
 
reklama
i
Kittek - Margolka jest juz wymiarami dzieckiem donoszonym, wiec u mnie nawet teraz urodzic nie byloby sytuacja mega awaryjna, ale...bo to tak, ze jestem momentami tak zmeczona, ze marze zeby juz nastal ten czas, a z drugiej to nie wiem jak jest juz zyc bez tego wiergolka pod sercem... no i takie mam rozterki...
jednak nie moge byc egoistka, bo K. juz sie trzesie jak tylko pomysli o Margolce, ze beda chodzic na spacerki, beda sie razem kulbaczyc, bedzi ja przewijal i lulał...

To raczej nie ma wpływu chodzi mi o wymiary wiadomo lepiej jak wcześniak większy ale bardziej tu się rozchodzi o płuca , narządy wewnętrzene - wcvześniaki czesto mają w serduszku coś tam nie pozrastane , w inkubatorkach niszczą im się oczka:-( I te wszelkie infekcje na które są narażone . Do tego nasz kochany NFZ nie refunduje do maja dzieciakom hospitalizowanym bardzo ważnej szczepionki synagis ( dla wcześniaków na RSV virus ) bo coś porąbali z klontraktami jak czytałam . ) A dawka kosztuje skromne 2500:szok: Potrzeba kilku .
Zreszta co tu dużo mówić dziecie powinny się rodzić w terminie i koniec :tak:

Miłego dnia
 
To raczej nie ma wpływu chodzi mi o wymiary wiadomo lepiej jak wcześniak większy ale bardziej tu się rozchodzi o płuca , narządy wewnętrzene - wcvześniaki czesto mają w serduszku coś tam nie pozrastane , w inkubatorkach niszczą im się oczka:-( I te wszelkie infekcje na które są narażone . Do tego nasz kochany NFZ nie refunduje do maja dzieciakom hospitalizowanym bardzo ważnej szczepionki synagis ( dla wcześniaków na RSV virus ) bo coś porąbali z klontraktami jak czytałam . ) A dawka kosztuje skromne 2500:szok: Potrzeba kilku .
Zreszta co tu dużo mówić dziecie powinny się rodzić w terminie i koniec :tak:

Miłego dnia

oczywiscie, ze tak, w koncu po cos jest te 40 tygodni, ale mowie o sytuacji w jakiej jestem, czyli mimo wszystko zagrozenia.

zreszta nie ma co uskuteczniac czarnowidztwa i co ma byc to bedzie. jeszcze troche i sie wyjasni...
 
To raczej nie ma wpływu chodzi mi o wymiary wiadomo lepiej jak wcześniak większy ale bardziej tu się rozchodzi o płuca , narządy wewnętrzene - wcvześniaki czesto mają w serduszku coś tam nie pozrastane , w inkubatorkach niszczą im się oczka:-( I te wszelkie infekcje na które są narażone . Do tego nasz kochany NFZ nie refunduje do maja dzieciakom hospitalizowanym bardzo ważnej szczepionki synagis ( dla wcześniaków na RSV virus ) bo coś porąbali z klontraktami jak czytałam . ) A dawka kosztuje skromne 2500:szok: Potrzeba kilku .
Zreszta co tu dużo mówić dziecie powinny się rodzić w terminie i koniec :tak:

Miłego dnia

Się zgadzam!!! Jeśli natura wymyśliła, że ciąża ma trwać 9 miesięcy, to tyle ma być! I proszę Was o trzymanie się w dwupakach- bez wygłupów!

Mnie dziś o poranku do szału doprowadziło dwóch pacanów za kółkiem- w tym jeden z Lki na egzaminie, który postanowił po mnie przejechać- było hamowanie- a jest ślisko, prawie wbiłam klaskon w kieownicę! Dobrze, że na tym się skończyło. Brzuch zaraz potem z nerwów mi się 'postawił' :-( Drugiego dorwałam na parkingu pod pracą i zelżyłam go trochę mało kulturalnie, za chęć zdewastowania mi samochodu, oraz wywołania porodu w trybie pilnym :wściekła/y:. Jak się wysłowiłam, to mi sie od razu poprawiło. Pacan cicho siedział, bo wiedział, że wina leży po jego stronie, no i z agresywna babą w ciąży raczej się nie zadziera!!!

Tyle o poranku- mam nadzieję, że potem będzie lepiej, bo dziś mam lekarza i chciałabym spokojnej wizyty.
 
oczywiscie, ze tak, w koncu po cos jest te 40 tygodni, ale mowie o sytuacji w jakiej jestem, czyli mimo wszystko zagrozenia.

zreszta nie ma co uskuteczniac czarnowidztwa i co ma byc to bedzie. jeszcze troche i sie wyjasni...

Już się nie raz czytało o takich na forum co to zagrożone ciąże dwa tyg przenosiły :-D
Głowa do góry:tak::tak: Margolka siedz tam u mamy i wszystkim kwietniaczkom małym nakazuje to samo !!!!!!!
 
Już się nie raz czytało o takich na forum co to zagrożone ciąże dwa tyg przenosiły :-D
Głowa do góry:tak::tak: Margolka siedz tam u mamy i wszystkim kwietniaczkom małym nakazuje to samo !!!!!!!

hehe nie zdziwie sie jak mi jeszcze wywolywac beda, bo Margolka zmieni zdanie co do pojawienia sie na swiecie - w koncu córónia mamuni i po kims charakter ma:-)

no ale jak to baba musze sobie pogledzic:-D
 
my spędziliśmy walentynki w domku z Hanią i Tymusiem w brzuszku
gdyby było komu pod opieką zostawić Hanię, to byśmy mogli wyskoczyć na jakąś super kolacje, ale nie było z kim więc w tym roku na spokojnie
a wieczorkiem mąż chcąc nie chcac musiał jechac do sklepu bo zachcialo mi sie na dzisiaj pyz z mięsem aviko i wole zeby w zamrazarce juz byly bo mnie tak o 12 w poludnie glod obiadowy lapie :) no i zdobyl :) prezent walentynkowy jak trzeba

karola, moje drętwienie dłoni to nie od braku magnezu-niestety!!!robiłam badania i magnez jest ok!!!może idka gdzieś coś uciska....co do płytkiego oddechu-mam to od jakiegoś 18-20 tygodnia...nasila się oczywiście ostatnio.a męczy mnie nawet odkurzanie jednego małego pokoju...:-( zuziak już sporą laską jest:tak: i tak sobie tam uciska wszystko.i przeponę i płucka też...

zjedliśmy walentynkową lasagne i teraz mąż ucieka do pracy,a ja znów sama:-:)-:)-:)-:)-(
kurcze to w końcu zuziak czy idka??? bo zbaraniałam :sorry:

i ja sie witam z rana,

Ella to co opisałaś to jakby moja noc byla.. wczoraj polazilam troszke a dzisiaj pachwiny, wiezadla i dol brzucha w oplakanym stanie... mialam nie marudzic, no ale sie juz chyba nie da na tym etapie ciazy...

długo nie mogłam zasnac, bo myslałam co z Pola, Aaliyah , Vanessa i mamami...

Kittek - Margolka jest juz wymiarami dzieckiem donoszonym, wiec u mnie nawet teraz urodzic nie byloby sytuacja mega awaryjna, ale...bo to tak, ze jestem momentami tak zmeczona, ze marze zeby juz nastal ten czas, a z drugiej to nie wiem jak jest juz zyc bez tego wiergolka pod sercem... no i takie mam rozterki...
jednak nie moge byc egoistka, bo K. juz sie trzesie jak tylko pomysli o Margolce, ze beda chodzic na spacerki, beda sie razem kulbaczyc, bedzi ja przewijal i lulał...

ech... ide polezec jeszcze chwilke, a pozniej prasowanie i kolejna pralka z pciochami i bąblowymi suwenirami.

buziaki dziewczyny

zycze duzo wytrwalosci, dla nas wszystkich z reszta
a Margolcia na prawde niezlą ma wage, sama radosc dla rodzciow


Witajcie dziewczynki ja wieczorową porą zdałam ostatni egzamin i już mam po sesji staram się cieszyć ale martwię się dziewczynkami naszymi
katik. Ba. Justa trzymajcie się skarby, musi być dobrze nie ma innej opcji.

ja tez się nie najlepiej czuje ale przeraża mnie to co się z nami dzieje powoli bo to jeszcze troszkę za wcześnie.
waniliowa , maonka jak drętwieją wam ręce albo masz skurcze nóg to chyba macie za mało magnezu bo ja musiałam odstawić magnez odkąd byłam w szpitalu i od paru nocy mam skurcze łydek ale takie silne że od razu jestem obudzona i znowu zaczęłam go brać bo wtedy przeszło.
Dziewczynki musimy jeszcze troszkę przetrwać moja zuzia szaleje od dwóch dni tak długo i mocno kopie że się zastanawiam czy wszystko dobrze u niej i kiedy to nasze dziecko śpi wczoraj były harce do 2.30 i zauważyłam że często mam twardy brzuch ale nie umiem rozróżnić czy jak brzuch staję dęba to czy to skurcz czy ona się tam stawia.więc wtedy staram się leżeć plackiem.
Dziewczynki czy wy też macie może płytki oddech, tzn czy wam się ciężko oddycha????????? Pytam bo ja ostatnio tak mam i nie wiem czy to przez nerki czy mała uciska bo ostatnio też wyczytałam że ona może uciskać.
Ale się rozpisałam.
Buziaczki skarbeczki zajrzę jeszcze dzisiaj

gratuluje serdecznie!!!!
ja mam nerki ok a z oddechem tez sibie nie radze
podczas rozmow telefonicznych dysze jak kundel tak sie mecze

To raczej nie ma wpływu chodzi mi o wymiary wiadomo lepiej jak wcześniak większy ale bardziej tu się rozchodzi o płuca , narządy wewnętrzene - wcvześniaki czesto mają w serduszku coś tam nie pozrastane , w inkubatorkach niszczą im się oczka:-( I te wszelkie infekcje na które są narażone . Do tego nasz kochany NFZ nie refunduje do maja dzieciakom hospitalizowanym bardzo ważnej szczepionki synagis ( dla wcześniaków na RSV virus ) bo coś porąbali z klontraktami jak czytałam . ) A dawka kosztuje skromne 2500:szok: Potrzeba kilku .
Zreszta co tu dużo mówić dziecie powinny się rodzić w terminie i koniec :tak:

Miłego dnia
:szok::oo::surprised: ale niusa nam sprzedałas, nie mialam pojecia :sad:
 
To raczej nie ma wpływu chodzi mi o wymiary wiadomo lepiej jak wcześniak większy ale bardziej tu się rozchodzi o płuca , narządy wewnętrzene - wcvześniaki czesto mają w serduszku coś tam nie pozrastane , w inkubatorkach niszczą im się oczka:-( I te wszelkie infekcje na które są narażone . Do tego nasz kochany NFZ nie refunduje do maja dzieciakom hospitalizowanym bardzo ważnej szczepionki synagis ( dla wcześniaków na RSV virus ) bo coś porąbali z klontraktami jak czytałam . ) A dawka kosztuje skromne 2500:szok: Potrzeba kilku .
Zreszta co tu dużo mówić dziecie powinny się rodzić w terminie i koniec :tak:

Miłego dnia

Aniam oczywiście masz rację, ale musimy też myśleć optymistycznie bo przecież kiedyś medycyna nie była tak rozwinięta i wcześniaczki przeżywały. Mimo wszystko mam ogromną nadzieję,że wszystkie wytrzymamy do terminu:-)
 
agnieszka, wesoła nie smućcie się!!!!!

dziewczyny,drętwieją wam dłonie???czy tylko ja tak mam???mam już swoje ''dawne''zastrzyki-wczoraj cały wieczór z mężem po łodzi jeździliśmy i w 11 aptekach nie było tego leku w takiej dawce.masakra jakaś...na szczęście znaleźliśmy.ale 5 ostatnich ampułek...o resztę muszę się starać od jutra,chyba trza będzie zamawiać bezpośrednio w hurtowni.cieńsza igła-mniej bólu!!!!!!!!!!!!!!to jest to;-)

miłego dzionka!!!!!!!!!!!!!!!:-)
hejka
też tak miałam w pierwszej ciąży, w nocy się budziłam, a pod koniec dwóch palców w ogóle nie czułam. Tak się podobno zdarza to normalne, magnez niewiele tu pomoże.
Po porodzie czucie momentalnie wróciło.
Jak na razie na szczęście omija mnie ta przypadłość.

Dzisiaj byłam sobie "krwi upuścić" strasznie było, tzn. wszyscy tacy niemili, "warczący", mimo tego, że badania oczywiście prywatnie, bo już mi się nie chce "żebrać" o skierowanie.

pozdrowionka
miłego dzionka
 
reklama
Się zgadzam!!! Jeśli natura wymyśliła, że ciąża ma trwać 9 miesięcy, to tyle ma być! I proszę Was o trzymanie się w dwupakach- bez wygłupów!

Mnie dziś o poranku do szału doprowadziło dwóch pacanów za kółkiem- w tym jeden z Lki na egzaminie, który postanowił po mnie przejechać- było hamowanie- a jest ślisko, prawie wbiłam klaskon w kieownicę! Dobrze, że na tym się skończyło. Brzuch zaraz potem z nerwów mi się 'postawił' :-( Drugiego dorwałam na parkingu pod pracą i zelżyłam go trochę mało kulturalnie, za chęć zdewastowania mi samochodu, oraz wywołania porodu w trybie pilnym :wściekła/y:. Jak się wysłowiłam, to mi sie od razu poprawiło. Pacan cicho siedział, bo wiedział, że wina leży po jego stronie, no i z agresywna babą w ciąży raczej się nie zadziera!!!

Tyle o poranku- mam nadzieję, że potem będzie lepiej, bo dziś mam lekarza i chciałabym spokojnej wizyty.

o zgrozo, moze to racja że prowadzenie samochodu w ciąży jest niebezpieczne ;-) niepotrzebnego stresu się nabawiłaś
daj znać po wizycie co i jak

Już się nie raz czytało o takich na forum co to zagrożone ciąże dwa tyg przenosiły :-D
Głowa do góry:tak::tak: Margolka siedz tam u mamy i wszystkim kwietniaczkom małym nakazuje to samo !!!!!!!

Nasz Wronka tak miala przecież, ciąża zagrozona a potem wywoływanie
 
Do góry