i ja sie witam z rana,
Ella to co opisałaś to jakby moja noc byla.. wczoraj polazilam troszke a dzisiaj pachwiny, wiezadla i dol brzucha w oplakanym stanie... mialam nie marudzic, no ale sie juz chyba nie da na tym etapie ciazy...
długo nie mogłam zasnac, bo myslałam co z Pola, Aaliyah , Vanessa i mamami...
Kittek - Margolka jest juz wymiarami dzieckiem donoszonym, wiec u mnie nawet teraz urodzic nie byloby sytuacja mega awaryjna, ale...bo to tak, ze jestem momentami tak zmeczona, ze marze zeby juz nastal ten czas, a z drugiej to nie wiem jak jest juz zyc bez tego wiergolka pod sercem... no i takie mam rozterki...
jednak nie moge byc egoistka, bo K. juz sie trzesie jak tylko pomysli o Margolce, ze beda chodzic na spacerki, beda sie razem kulbaczyc, bedzi ja przewijal i lulał...
ech... ide polezec jeszcze chwilke, a pozniej prasowanie i kolejna pralka z pciochami i bąblowymi suwenirami.
buziaki dziewczyny
Ella to co opisałaś to jakby moja noc byla.. wczoraj polazilam troszke a dzisiaj pachwiny, wiezadla i dol brzucha w oplakanym stanie... mialam nie marudzic, no ale sie juz chyba nie da na tym etapie ciazy...
długo nie mogłam zasnac, bo myslałam co z Pola, Aaliyah , Vanessa i mamami...
Kittek - Margolka jest juz wymiarami dzieckiem donoszonym, wiec u mnie nawet teraz urodzic nie byloby sytuacja mega awaryjna, ale...bo to tak, ze jestem momentami tak zmeczona, ze marze zeby juz nastal ten czas, a z drugiej to nie wiem jak jest juz zyc bez tego wiergolka pod sercem... no i takie mam rozterki...
jednak nie moge byc egoistka, bo K. juz sie trzesie jak tylko pomysli o Margolce, ze beda chodzic na spacerki, beda sie razem kulbaczyc, bedzi ja przewijal i lulał...
ech... ide polezec jeszcze chwilke, a pozniej prasowanie i kolejna pralka z pciochami i bąblowymi suwenirami.
buziaki dziewczyny