Katik
...jestem mamą...
- Dołączył(a)
- 26 Lipiec 2009
- Postów
- 3 994
No niby tak jest z tymi szkolami, ale znow z drugiej strony dyplom z angielskiej uczelni przedstawiony polskiemu pracodawcy czyni cuda... Taka mala paranoja....no niby 4 katy juz sa wykonczone, ale wiesz, ciezko te ostateczna decyzje podjac Zawsze dobry i 1 miesiac dluzej (czytaj- jedna wyplata wiecej). Ja wiem na pewno, ze tutaj Mlodego do szkoly bym nie poslala nie ma takiej opcji nawet! w Pl moze tez nie jest lepiej, ale to co sie tutaj dzieje, przechodzi ludzkie pojecia. Poza tym, tak bedzie u siebie, a tutaj zawsze bylby imigrantem, a chce mu tego oszczedzic. Co do wizyt, to ja sie tym akurat nie przejmuje, bo chatke mamy 6godz drogi od mojej i 9 od Sz rodzinki, wiec niezapowiedzianie raczej nikt sie nie zjawi Ale jak Wy jeszcze zostajecia, to moze sie kiedys do Was wprosimy (zapowiedziani), bo jedna rzecz, jakiej na pewno bedzie mi prakowac, to zakupy w Primarku
A na zakupy zapraszam
hahahahhaahtiaaaaa skończona to może będzie za kilka ładnych miesięcy...rzecz jasna jak Bóg da i partia pozwoli . Z moją pracą jest ten problem, że jest to praca badawcza. Nie da się tego napisać opierając się na książkach z biblioteki. Trzeba sie trochę pogimnastykować niestety :-(... A tak gonię, bo się na dniach wyprowadzam 100 km od uczelni, której bliskość bardzo by mi pomogła w skończeniu pracy. Muszę napisać jaknajwięcej, bo nie lubię jak coś nade mną wisi . Odczuwam wtedy mega dyskomfort psychiczny.
no to niedobrze z ta nieszczesna praca ale potem jaka radosc bedzie po obronie - trzeba myslec pozytywnie
No i nie ugotowałam spaghetti, mąż nie kupił mięsa a ja z tej flustracji i głodu aż się prawie rozpłakałam, że nie będę jeść tego co sobie zaplanowałam . Jak jakieś dziecko wojny normalnie . Ja bym taką babe jak ja już dawno kopła w cztery litery
ja tak plakalam chyba 3 dni temu Ł zostal wyslany do tesco po rogale francuskie. Przyjechal, ja expresem zjadlam jeden, a drugi zostal dla niego. Ale ze byl taki pyszny to od razu po glowie chodzil mi ten drugi, a ze Ł do wieczora go nie zjadl - postanowilam ja go zjesc... A tam neispodzianka - drugi byl gorszy niz pierwszy bo bez nadzienia, a to wlasnie to nadzienie w nim najlepsze. I tak sie poryczalam z tego powodu ze na miejscu Ł bym mnie do wariatkowa wpakowala
hahaha, tez widzialam ze znow podobno chlopakhehe no cos w tym musi byc. ostatnio u jestesaniolkiem pogubilam sie w zmianach plci dziecka no ale mialam sie nie wypowiadac w tej drazliwej kwestii;-)
Wlasnie zrobilam zakupy w tesco, jutro w poludnie przywioza. Jak tak dalej pojdzie, to juz niedlugo wszystko przez internet bede zalatwiac
W czwartek od rana biore sie za pieczenie ciast (jakies 3 blachy co najmniej), i w piatek szoruje do pracy na pozegnanie z zespolem