reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
od stycznia już 22, czy coś źle doczytałam?

20 tyg. obligatoryjnego + 2 tyg. fakultatywnego- wniosek o urlop fakultatywny ma być złożony na co najmniej 7 dni PRZED rozpoczęciem części fakultatywnej, ale możesz go złożyć duuużoooo wczreśniej, bo dla pracodawcy jest to już wniosek wiążący- odmówić nie może :-D
 
a wiec tak: teoretycznie jest chyba 52 tygodnie macierzynskiego, ale tylko 39 platne (czyli te 52 wychodzi cos jak wychowawczy w PL - mozesz isc a nie musisz bo nie placa).
Z tym, ze z tymi 39 tygodniami platnymi na macierzynskim tez nie jest tak wesolo, bo dostaje sie z gory ustalona kwote i jest to: 90% średniego wynagrodzenia (mojego) przez pierwsze 6 tygodni, w pozostałych tygodniach otrzymujemy 90% średniego wynagrodzenia krajowego, czyli np w moim przypadku przez 33 tygodnie dostane okolo 50 % wyplaty :crazy::crazy::crazy:
to u nas jeszcze jeszcze inaczej. Masz 26tyg macierzynskiego platnego, potem mozesz wziac jeszcze 16 juz bezplatnego. Z platnoscie jest tak, ze dostajesz 80% swojego wczesniejszego wynagrodzenia jakie dostawalas 2 lata wczesniej (czyli u mnie rok 2008), ale nie mniej niz €225.80 i nie wiecej niz €270 tygodniowo. Placi oczywiscie opieka spoleczna. Jesli pracodawca chce, to moze dodatkowo dolpacac Ci roznice miedzy tym, co dostajesz, a tym co wczesniej zarabialas. Tylko pyt, ktory by chcial placic, jak nie musi:laugh2: wiec u mnie tez lipa bedzie, no ale co zrobic, nie zostawie przeciez Mlodego w domu po tyg czy 2:crazy:
 
heh, Wy o pizzach tu mówicie, a ja wysłałam swojego męża o owocki. Zażyczyłam sobie: jabłka, gruszki, ananasa, truskawki, banana, kiwi i jak będą to brzoskwinie :-D.

Ja nawet jakbym chciała iść to nie mogę, bo mam tak opuchnięte nogi, że nie wchodzę w żadne buty. Dziś musiałam na chwile wyjść i co? Oczywiście się wyrżnęłam na oblodzonym chodniku.

Tak się umęczyłam ostatnimi czasy, że wczoraj wieczorem tak mi spuchły dłonie, że nie mogłam zdjąć obrączki, a już o złapaniu standardowej grubości długopisu mogłam sobie pomarzyć. No, ale napisałam w kilka dni prawie 50 stron magisterki, które dziś oddałam profesorce. Mam nadzieję, że nie zaszkodziłam dziecku. Bo mi to się pogorszyło niewąsko :sorry:.

Mam nadzieję, że piątkowa przeprowadzka mnie nie dobije :sorry:.

Koniec żalenia :-D. Popłaczę w czwartek swojej doktorce i ginowi do ktorego na USG chodzę. Ech..i znów lżejsza o 200 zł :sorry:.

Kurde głodek...jednak zjadlabym sobie tą pizze :tak::tak:...albo nie!! Jakiś makaron! Lasagne np :-D...chyba ide spaghetti robic :-D...tylko szkoda tych pierogów co zalegaja w lodówce :sorry:...ech...ach te ciążowe dylematy :-p
 
Kurde głodek...jednak zjadlabym sobie tą pizze :tak::tak:...albo nie!! Jakiś makaron! Lasagne np :-D...chyba ide spaghetti robic :-D...tylko szkoda tych pierogów co zalegaja w lodówce :sorry:...ech...ach te ciążowe dylematy :-p

Sospettosa to ci trochę makaroniku mogę podesłać gołębiem pocztowym. Wprawdzie to ani lasagne ani spagetti ale cannelloni:-) Chociaż myślałam,że nie wytrzymam jak zobaczyłam to co Katik wstawiła... slinka mi do tej pory cieknie i chyba wieczorkiem pomęczę T. aby na to nasze zadupie jakiegoś dostawcę pizzy zwerbował.
A tak apropos to powiem wam,że z dwa tygodnie temu siedziałyśmy ok 20tej z kumpelą -też w ciąży, też kwietniówka- no i nas tak na kebaba wzięło a że byłyśmy same to nie było kogo wysłać po niego. Zadzwoniłyśmy więc do ulubionej fast foodowni,ale jak gościu usłyszał,że gdzie ma dowieść-mieszkamy tyyyyylko 5 km od centrum i jakiś km od tablicy Koszalin- to powiedział,że może za 1,5 godziny przywiozą. :szok:Na szczęście po chwili nasi panowie przyjechali,ale taksówką bo na piwku byli, cóż tak ich wymęczyliśmy o tego kebaba,że mój zdesperowany mąż zadzwonił do owej kebabowni i powiedział,że niech mu wierzą albo nie to ma w domu dwie jęczące ciężarówki i jak w ciągu 30 minut mu 2 kebabów nie przywiozą to my ich żywcem pożremy a w najlepszym wypadku będą mieli przerąbane. Gościu się zlitował i po 30minutkach się objadałyśmy fast foodzikiem. Że my na to nie wpadłyśmy aby gościa na litość wziąć:eek:
 
Nie no ja dziś nie wyrabiam :-)
Przepraszam, ale tak sie pogubiłam w tych tematach tu dzisiaj:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: że lepiej nie napisze nic:confused2: prócz tego że gratuluję Katik macierzyńskiego:tak: i cieszę się że zaprasza nas na pizze:-)- to o której się na tym lotnisku umawiamy?:-D:-D:-D

Dziś jestem na bierząco tylko na zakupowym :sorry::-D więc nie pozostaje mi nic innego jak zdrowia i spokoju życzyć ;-)
Nie mam za dużo czasu bo teraz mam mężusia po chorobie w domciu i czas szybko leci :tak:

Aaaa! no i najważniejszy news z ostatniej chwili- badania na obecność wirusa EBV (Mononukleoza) wyszły mi ujemne!!!!!:-):-):-) znaczy nie mam i nie miałąm tego badziewia w sobie! Ufff...udało się nie zarazić jednak :-D
Za to po raz 5 muszę powtórzyć test obciążenia glukozą:szok::baffled::baffled::baffled: bo jak powiedziałąm o tym wczorajszym wyniku na diabetologii to juz chcą mnie na cukrzyce leczyć :confused2::confused2::confused2: a ja już mam dość leczenia się "na wszelki wypadek":confused2: jak wyjdzie napewno źle to się będe leczyć, a nie jak jest bardzo duże prawdopodobieństwo opisanej przeze mnie wczoraj pomyłki probówek w labie :sorry::eek::confused2::wściekła/y:
 
20 tyg. obligatoryjnego + 2 tyg. fakultatywnego- wniosek o urlop fakultatywny ma być złożony na co najmniej 7 dni PRZED rozpoczęciem części fakultatywnej, ale możesz go złożyć duuużoooo wczreśniej, bo dla pracodawcy jest to już wniosek wiążący- odmówić nie może :-D

A ja sobie wymyśliłam z mężem ja biore 18 tyg reszte bierze on i te dwa dodatkowe też , ja w tym czasie u siebie biore urlop wypoczynkowy ,mąż będzie miesiąc miał dodatkowego urlopu i sobie gdzieś pojedziemy:tak:
A że ja pracuje na 1/4 etatu tylko to możemy sobie tak spojnie zrobić . Tak wiec planują się udane wakacje bo on ma ten tydzień tacierzyńskiego co wszedł w tym roku w lipcu nad morze jedziemy a potem jeszcze weźmie miesiąc ojcowskiego;-) U niego w firmie sporo tatusiów tak robi

ja tez dwie kawki spokojnie wypijam... cisnienie mi sie wyrownalo ostatnio mam ciagle tak 110 na 70, albo 120 na 80
a co do workow to nie ja o nie pytalam, ale fajne to nawet, kupowalas to? rzeczywiscie jest tak jak pisza? calkiem ciekawe:happy:

Worki jak najbardziej to fajna rzecz szczególnie jak ktoś alergiczny i chce żeby mu rzeczy nie łapały kurzu
 
to u nas jeszcze jeszcze inaczej. Masz 26tyg macierzynskiego platnego, potem mozesz wziac jeszcze 16 juz bezplatnego. Z platnoscie jest tak, ze dostajesz 80% swojego wczesniejszego wynagrodzenia jakie dostawalas 2 lata wczesniej (czyli u mnie rok 2008), ale nie mniej niz €225.80 i nie wiecej niz €270 tygodniowo. Placi oczywiscie opieka spoleczna. Jesli pracodawca chce, to moze dodatkowo dolpacac Ci roznice miedzy tym, co dostajesz, a tym co wczesniej zarabialas. Tylko pyt, ktory by chcial placic, jak nie musi:laugh2: wiec u mnie tez lipa bedzie, no ale co zrobic, nie zostawie przeciez Mlodego w domu po tyg czy 2:crazy:
No czyli tez kicha u Ciebie...
Aga a do kiedy Wy w Irlandii zostajecie?


Ja nawet jakbym chciała iść to nie mogę, bo mam tak opuchnięte nogi, że nie wchodzę w żadne buty. Dziś musiałam na chwile wyjść i co? Oczywiście się wyrżnęłam na oblodzonym chodniku.
Oj bidula :no:

No, ale napisałam w kilka dni prawie 50 stron magisterki, które dziś oddałam profesorce. Mam nadzieję, że nie zaszkodziłam dziecku. Bo mi to się pogorszyło niewąsko :sorry:.
Super, super. To juz praca skonczona, czy jeszcze cos dopisac trzeba???

A tak apropos to powiem wam,że z dwa tygodnie temu siedziałyśmy ok 20tej z kumpelą -też w ciąży, też kwietniówka- no i nas tak na kebaba wzięło a że byłyśmy same to nie było kogo wysłać po niego. Zadzwoniłyśmy więc do ulubionej fast foodowni,ale jak gościu usłyszał,że gdzie ma dowieść-mieszkamy tyyyyylko 5 km od centrum i jakiś km od tablicy Koszalin- to powiedział,że może za 1,5 godziny przywiozą. :szok:Na szczęście po chwili nasi panowie przyjechali,ale taksówką bo na piwku byli, cóż tak ich wymęczyliśmy o tego kebaba,że mój zdesperowany mąż zadzwonił do owej kebabowni i powiedział,że niech mu wierzą albo nie to ma w domu dwie jęczące ciężarówki i jak w ciągu 30 minut mu 2 kebabów nie przywiozą to my ich żywcem pożremy a w najlepszym wypadku będą mieli przerąbane. Gościu się zlitował i po 30minutkach się objadałyśmy fast foodzikiem. Że my na to nie wpadłyśmy aby gościa na litość wziąć:eek:
hahahah dobre. Co 2 ciezarowy to nie jedna :tak::tak:

prócz tego że gratuluję Katik macierzyńskiego:tak: i cieszę się że zaprasza nas na pizze:-)- to o której się na tym lotnisku umawiamy?:-D:-D:-D
dzieki, dzieki...
a na pizze zapraszam serdecznie! Domowie cos tylko by dla wszystkich starczylo :-D:-D


Aaaa! no i najważniejszy news z ostatniej chwili- badania na obecność wirusa EBV (Mononukleoza) wyszły mi ujemne!!!!!:-):-):-) znaczy nie mam i nie miałąm tego badziewia w sobie! Ufff...udało się nie zarazić jednak :-D
Za to po raz 5 muszę powtórzyć test obciążenia glukozą:szok::baffled::baffled::baffled: bo jak powiedziałąm o tym wczorajszym wyniku na diabetologii to juz chcą mnie na cukrzyce leczyć :confused2::confused2::confused2: a ja już mam dość leczenia się "na wszelki wypadek":confused2: jak wyjdzie napewno źle to się będe leczyć, a nie jak jest bardzo duże prawdopodobieństwo opisanej przeze mnie wczoraj pomyłki probówek w labie :sorry::eek::confused2::wściekła/y:
Fantastycznie z badaniami na mononukleoze, a fatalnie z cholerna glukoza :no: Jestes chyba ciazowa rekordzistka w piciu tego swinstwa :sorry2:
A ja sobie wymyśliłam z mężem ja biore 18 tyg reszte bierze on i te dwa dodatkowe też , ja w tym czasie u siebie biore urlop wypoczynkowy ,mąż będzie miesiąc miał dodatkowego urlopu i sobie gdzieś pojedziemy:tak:
A że ja pracuje na 1/4 etatu tylko to możemy sobie tak spojnie zrobić . Tak wiec planują się udane wakacje bo on ma ten tydzień tacierzyńskiego co wszedł w tym roku w lipcu nad morze jedziemy a potem jeszcze weźmie miesiąc ojcowskiego;-) U niego w firmie sporo tatusiów tak robi
No i wychodzi na to, ze w tym roku z mezem bedziecie sie stale urlopowac :-D:-D:-D
za 2 godz. zbiorka na lotnisku, lecimy do Katik na pizze:tak::tak: chciałas to masz Babo jedna:-)
No problemo, psisko juz czeka na dodatkowa porcje czulosci :tak::tak::tak:


[ barszcz z torebki i instatnt, paszteciki i krokiety z garmazerki, tort mi juz cukiernik piecze:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)]
buahahahahhaha, wymieklam :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
No czyli tez kicha u Ciebie...
Aga a do kiedy Wy w Irlandii zostajecie?
Taaak.... to jest bardzo dobre pytanie, bo widzisz od 4 lat potarzamy, ze to juz ostatni rok na tej wyspie:-p ale moze teraz, jak Mlosy sie urodzi, to w koncu sie stad zwiniemy. Mam nadz, bo juz mnie tutaj cos trafia:angry:
A Wy jakie macie plany?
 
reklama
Taaak.... to jest bardzo dobre pytanie, bo widzisz od 4 lat potarzamy, ze to juz ostatni rok na tej wyspie:-p ale moze teraz, jak Mlosy sie urodzi, to w koncu sie stad zwiniemy. Mam nadz, bo juz mnie tutaj cos trafia:angry:
A Wy jakie macie plany?
aaaaaa ... a ja myslalam, ze Wy to juz tak na walizkach tu jestescie faktycznie - bo w Pl wykanczacie swoje 4 katy ;-);-);-)
A my... hmmmm jakby to powiedziec. Zalozenia byly inne, w praktyce zawsze wychodzi inaczej. Sama nie wiem, na pewno jeszcze kilka lat, tyle ze potem jak Mala pojdzie do szkoly - to znow nie wiem czy bede chciala targac ja do PL i zmieniac otoczenie. A z drugiej strony - cala rodzinka tam, a my sami tutaj... a potem znow jak pomysle, ze mialabym wrocic, i co weekend miec w domu gosci - bo to moi z wizyta, to tesciowie, to siostra, to znow znajmoi blizsi, dalsi... Kurcze tak rozpuscilam tylek tutaj, nikt niezapowiedziamy nie wpadnie, robie i zyje jak chce, sprzatam kiedy chce, ze juz sama nie wiem co lepsze. Jade do Polski i po 2 dniach chce mi sie juz wracac, jestem tu - to znow mam ochote jechac do PL. Normalnie krecka mozna dostac :eek:
 
Do góry