dzis jakos nie mialam czasu nawet sie przywitac, mimo ze wstalam wyjatkowo wczesnie jak na siebie, bo juz o 7,15 bylam na nogach
a to dlatego, ze wczoraj spalam w sumie 14 godz i dzis wyspalam sie juz po 5,5;-) w miedzyczasie oczywiscie obudzil mnie bol zeba. myslalam, ze kogos pogryzy z tego bolu, ale na szczescie nikogo kolo mnie nie bylo i przeszlo calkiem szybko. W pon ide znowu do dent i ma juz sie skonczyc bolenie i zaczac leczenie jako takie. Mam nadz, bo juz mnie cos trafia jak budze sie co noc
Dzien zaliczam do udanych, bo ogarnelam mieszkanie (dzis w nocy Sz wraca z Pl wiec nie chcialam, zeby sie potknal o cos
), potem pranie, zakupy (w koncu udalo mi sie namierzyc pieluchy tetrowe
), gotowanie, znowu pranie, dluuga kapiel i tak mi sie zeszlo az do teraz:-)
witam
ja jestem dzis troche zajeta bo Hanusia ma dziś 2 urodzinki
:-)
i szykuje na jutro impreze czyli siedze w garach
mialo byc 12 osób a bedzie 9 to i tak dużo buziek do wykarmienia...
będzie rosół z kaczki, ziemniaczki z kotletami z fileta w panierce czosnkowej i surówka: pekinka, koperek, papryka czerwona, ogórek kiszony, i sos do sałatek knorr potem ciacho marchewkowe i kawa a potem koreczki i sałatka z tuńczykiem
no i tort i szampan
to ja poprosze zaproszenia na te Twoja imprezke!! bo takiego mi smaka narobilas, ze az klawiature zaslinilam
Co do dojrzałości łożyska to mnie nie straszcie (poszukałam sobie w necie i nic dobrego się nie dowiedziałam) bo ja już w 29 tygodniu miałam II stopień... ale ponoć jeśli ilość wód jest prawidłowa i przepływy też to jest ok...
w takich chwilach chyba ciesze sie ze mam taka "opieke zdrowotna" jaka mam
bo ja nie mam pojecia jakie mam lozysko, wiec teoretycznie nie mam powodu do zmartwien. Chociaz z 2giej strony pewnie zaczne myslec o tym, ze jednak cos jest nie tak i tak jak dziewczyny pisaly wczesniej - poczytam w necie i zaczne dopasowywac objawy do siebie, zamiast cieszyc sie brakiem dolegliwosci
wróciłam - i nic nie wybrałam - jestem na etapie, że w kuchni coś z brązów,albo zieleni - meble mamy fino połączone z orzechem, w salonie filety z piaskowcami lub szarościami, a w sypialni - nie wiem pewnie jakieś jasne odcienie brązów - marzy mi się jasna wręcz biała sypialnia - tylko muszę wykombinować jak z mebli wenge zrobić białe
skad ja to znam?! w grudniu mialam takie same decyzje do podjecia z Sz i wierz mi, ze nie bylo to latwe. Szczerze mowiac, to juz nawet nie pamietam co w koncu wybralismy. moze to i lepiej, bo nie bede sie denerwowac, ze juz mi sie nie podoba. A tak Sz pomaluje i jak ja przylece do Pl, bo bedzie juz dawno kolor na scianie i brak mozliwosci zmiany
zielona maupa, no strach czytac normalnie o tej opiece szpitalnej u Ciebie
ze tez w 21wieku takie rzeczy sie dzieje normalnie, legalnie w wydawaloby sie w miare cywilizowanym swiecie (chociaz moze przesadzam z ta cywilizacja?) Acha, moja siostra wlasnie przebywa na terenie Twojego kraju (tylko mocno na poludniu - okolice Cancun i sasiednie Belize ) ona sobie bardzo chwali, ale w sumie to urlop, to nic dziewnego ze sa zachwyceni
toska, wspolczuje szpitala i gratuluje braku skurczow. Co do zyl, to doskonale Cie rozumiem. Moje tez sa slabo widoczne i jeszcze slabiej wyczuwalne. Naprawde zadko zdaza sie, ze ktos wbija sie celnie za 1szym razem:-( taki juz nasz urok. Mam nadz,ze dzis sie wyspisz