Witam wszystkie kwietnióweczki :-) Podglądam was od jakiegoś czasu, dawno miałam ochotę się przyłączyć tylko szczerze powiem,że ciężko za wami nadążyć, taką macie wenę
Jest to nasze drugie podejście i mam nadzieję,że zakończy się sukcesem. W zeszłym roku niestety poroniłam i było to dla nas traumatyczne przeżycie, ciężko mi się było pozbierać... Tą ciążę też miałam na początku na podtrzymaniu ponieważ miałam plamienia. Do szpitala kilka razy jechałam pozbawiona nadziei,ale na szczęście jest dobrze. Malutka kopie i pokazuje mamusi,że jest silna
))
Od zeszłego tygodnia jestem na zwolnieniu więc może jednak uda mi się za wami nadążyć
W sumie na zwolnienie miałam iść dawno ale przynosi mi ona tyle radości i przynajmniej nie leżałam cały czas w domu myśląc negatywnie. Postanowiłam,że pomęczę jeszcze studentów na sesji a później to już będziemy z Majeczką leżeć do góry brzuszkiem
)) Mam jeszsze kilka godzin zajęć z maturzystami,ale tylko kilka godzin w tygodniu więc czasu zdecydowanie więcej.
Najwięcej to chyba muszę się wam odwdzięczyć na wątku, jak to mój mąż nazywa głodomorkowym :-) Kilka przepisów bezczelnie wykorzystałam no i muszę przyznać rewelka:-) Własnie kończę objadać się ciachem marchewkowym za przepisu kwiatuszka :-) Pycha
Może i ja coś dobrego podsunę.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
a... i mam nadzieję, że kara za bezwstydne podglądanie nie będzie zbyt surowa