reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

a co do zmywarki kiedyś czytałam że butelki małego tam myłaś, nei wiesz czy się butelki i niekapki aventa do tego nadają?
ja tak jakoś ręcznie myłam i wyparzałam

niekapki wiem ze mozna ale tez tak sie jakoś recznie przyzwyczailam, zmywarka stoi u mnie nie ruszana w charakterze suszarki, raz na jakis czas ja wlaczam zeby sie sama umyla

Ewka- ja nie wiem, czy byk to dobry pomysł- mam jedną sztukę w domu, a że ja lew to iskry lecą czasem ostro :-D

Zaś mój mąż zadziwił wszystkich, bo znajomi mają problem z obcinaniem paznokci Juniorowi (chociaż to ich drugie dziecko). Małżonek wziął malucha na kolana poprosił o nożyczki i w sekund pięć rozwiązał problem :szok: Kuba też mnie zadziwił, bo z taką delikatnością głaskał maluszka po główce i mówił, Nie płacz, Kubuś pogłaska, że prawie się popłakałam ze wzruszenia...

słodziutki ten Twój Kubuś:)
mnie sie z byczkami super wspolpracuje:)

u nas kilka tyg temu paliła się winda na naszym piętrze i też byliśmy ewakuowani w środku nocy o 3 :szok: Powiem wam że strachu najadłam się co niemiara bo byłam sama w domu (mąż w pracy) a tu puka strażak i każe mi się w przeciągu 2 min wynieść - ja w ciąży, Karolka niecały rok, pies w stresie wyjść nie chce...wszyscy wrzeszczą, pełno dymu, dziecko płacze - masakra i coooo poszłam siedzieć do samochodu - bałam się jak cholera bo powiem wam że człowiek w sytuacji kryzysowej to myśli tylko o zdrowiu dzidzi, nawet nie zauważyłam ze wyskoczyłam w samej piżamie i kurtce bez skarpet, czapki itd karolcię też opatuliłam tylko w ciepły koc i wyskoczyłam....a winda do tej pory nie naprawiona a już z jakieś 2-3 miesiące mineły :shocked2::shocked2::shocked2: i z małą, zakupami, wózkiem albo sankami chandryczę się pieszo :baffled::baffled::baffled: ot cała Polska rzeczywistość

no to miałaś "przygody", współczuję!! mam nadzieje ze Ci ta winde szybko naprawią, bo brzuchacz coraz większy i coraz gorzej sie chodzi...

Nie mam nawet chęci iść do sklepu, bo ubieranie zajmuje mi więcej czasu niż zakupy:-(

heh takie zycie, ale wole sie ubierac ruski rok niz cierpiec na upale

A mi tak dziwnie... ciągle mam wrazenie że coś nie tak w środku:baffled::baffled: nie wiem jak to opisać -to usg w srodę mnie uspokaja... bo mam schizmy w związku z tym że mała jest nisko i pcha się na szyjkę:confused:

musi być dobrze!! a jak usg niedługo to już zupełnie nie masz się czym martwić:-)

Postanowilam wiec nie wstawac z lozka:tak: zobaczymy ile wytrzymam:-p

zazdroszcze!! alez ja bym tak chciała...

kici powodzenia na egzaminach/zaliczeniach!!
 
reklama
13x13
żadnego czarnowictwa, dzidzi kopie więc jest ok, a że na dole, to nie tylko Ty masz takie odczucia, mnie też się zdaje, że po szyjce cały czas dostaję kopniaki, a jakoś wszystko jest ok,
uszy do góry, do lekarza i przynoś nam tu dobre wieści

u mnie już spokój, mam nadzieję, że sytuacja gazowa opanowana, podeszłam do wszystkiego w miarę na luzie z pełnym przeświadczeniem, ze co komu pisane....

co do porządków domowych to u mnie wanną i ogólnie łazienką na szczęscie zajmuje się Mężul, a jeśli chodzi o schylanie się do zmywarki to też mnie omija, bo moja córeczka uwielbia mi asystować i podaje mi wszystkie umyte naczynia, ja je chowam, a potem daje jej brudne i ona chowa
oczywiście co nieco poprawiam, ale i tak pomoc jest wielka :-)

Paulka

powodzenia w przeprowadzce
a jeśli chodzi o rozpakowywanie to i tak w kwietniu czeka Cie największe :tak::-D

Anik
Ty to dopiero chwile grozy przeżyłaś, na szczescie u nas obyło się bez ewakuacji

Aniez
Kubuś będzie wspaniałym starszym bratem :tak:

Postanowilam wiec nie wstawac z lozka:tak: zobaczymy ile wytrzymam:-p
Takiej to dobrze, pozazdroscić :)
na szczęście pogoda jest na leżenie w sam raz :happy2:
 
Ufffff, już myślałam, że po weekendzie będę czytać przez 3 h, ale dzieki podsumowaniu 13x13, Ewki i kwiatuszek.pregnet jestem na bieżąco i widzę, że wszystko ok :-)

Miłego tygodnia Wam życzę;-)
 
witam z poniedzałku.
Ja tylko na chwilę w sumie by się przywitać.
I my dziś mamy lenia.:-) Nastawiłam budzik na 9 i co wyłączyłam go jak tylko zaczął dzwonić a potem ledwo co po 10 zwlekłam się z łóżka;-)
Maleńka tak wczoraj wieczorem tańcowała, że T. był pod wielkim wrażeniem jak mi brzuchol sie ruszał:szok:, a ja cała obolała marzyłam by dziecie nasze poszło już spać bo byłam padnięta.

Trzymajcie się dziewuszki i życzę miłego dzionka. Lece poczytam co nasmarowałyście na innych wątkach i pewnie trzeba się będzie brać za obiad. Eh te obowiązki...:cool2:
 
a gdzie jest Wronka ? :sorry2:

PS. własnie czytam "Smak dżemu i masła orzechowego" Lauren Liebenberg
i tak sobie myślę, że cieżarnej chleb na myśli he he
 
Ojej :szok: dziewczyny poszłan na chwilke do łóżeczka poczytać gazetkę i właśnie się obudizłam :szok::szok::szok::szok:
muszę już lecieć po KArolcie do żłobka i ani nie sprzątnięte, ani pies niewyprowadzony a o obiedzie nawet nie wspomnę :no: a za 40 min mąż wraca z pracy :tak: to sie trochę zdziwi hihihihihi :-p:-p:-p ale czadu dałam z tym spaniem
no to lecę paaaaa

akaata - znam to :-) mój maluch dziś do 3 w nocy nie pozwolił mi zmrużyć oka ale jakoś powoli zacyznam się do tego przyzwyczajać :-p oby tylko po przyjściu na świat trochę mu się pozmieniało i noc traktował jak noc a dzień jak dzień :sorry2:
 
no i koniec mojego lozkowania na dzis. najpierw dentysta, potem szybkie troche chalupke ogarnelam (ale tak tylko delikatnie) a teraz mysle co na obiad zrobic. Mlody zdaje sie nie przejmowac problemami mamy i skacze sobie jak zawsze. Dobrze, ze chociaz jemu chumor dopisuje...
 
Noooooo ....
to ja juz wiem co to sa skurcze. 7 miesiecy sie zastanawialam, czy jak przyjda to bede wiedziala ze to TO, ale dzis w nocy sie przekonalam, ze tego pomyslic sie nie da.
Od piatku pobolewalo mnie podbrzusze jak na @, ale wczoraj wieczorem po polozeniu sie spac dopadly mnie skurcze w calej okazalosci.
Na dodatk przed kapiela mnie przeczyscilo, i jak przyszly skurcze to juz nie na zarty sie wystraszylam, ze sie ZACZELO, bo nawet organizm sam sie przeczyscil na porod.
Boze, ale bylam wystraszona ja, a Ł siedzial sinoblady na lozku i nie wiedzial czy ubierac sie i auto odpalac , czy mi pomagac.
Skurcze trwaly jakies 45 minut, byly dosyc regularne, i przychodzily co jakies 6-8 minut.
No i szly z krzyza, a ze na bol przygotowana nie bylam wcale, to bolalo jak diabli.
Jesli takie krzyzowe czekaja mnie przy porodzie tez - to ja juz orzekam: bez zzo ani rusz :no::no::no:
Po 1.5 tabletki nospy forte przeszlo, ale i tak nie spalam do 2giej w nocy bo balam sie przegapic jakis sygnalow. Na szczescie dzis bez problemu, choc nadal z malymi bolami jak na @
 
reklama
Dzień Dobry poweekendowo ;-)

Już nadrabiam...a trochę tego jest...;-)
Póki co nie będę brać udziału w tematach bo muszę się znów wdrożyć o czym mowa :-)

Za to u mnie w domu ciekawie- mój Mężuś nadal chory -gorączka w weekend skakalła do 39,3 :szok::no: więc jestem z nerwów niewyspana i przemęczona... Po wnikliwych badaniach i obserwacjach prawdopodobnie ma wirusa Epsteina-Barra (w skrócie EBV):wściekła/y: i choruje na MONONUKLEOZĘ! :szok::szok::szok::szok::szok: (link- Mononukleoza) -franca zmiata człowieka wysoką gorączką i odebraniem wszelkich sił:no: więc niestety teraz ja muszę robić wszystko :-( ale kij z tym...gorzej, że ja tym mogłam się też zarazić jeszcze parę dni wcześniej zanim on dostał gorączkę...:no: wykluwa się to g** od 2-7 tyg:wściekła/y: chyba na obecnym etapie ciąży nie jest zbytnim zagrożeniem dla płodu (chyba bo w necie info brak:confused::no:) ale taka gorączka zmusza lekarzy do wywołania wcześniejszego porodu..:szok::szok::szok: tak, że masakra ogólna jest :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Za tydzień robiąć badania krwi zrobię testy na EBV ale i tak mogą nie wyjść... Mogę tylko czekać i liczyć, że się nie zaraziłam...:confused::confused::confused:

Poza tym u mnie i córci wszystko miodzio :sorry2::sorry2::sorry2:
... Kurde, chłop jak dąb a takie g* gdzieś złapał!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: A mówiłam, że należy zawsze być wiernym żonie i się nie całować na delegacjach z obcymi :-D:-D:-D:-D:-D:-D (to tak w ramach rozładowania atmosfery tego co napisałam wyżej:sorry2::-))

Spadam wszamać jakiś obiadek i będe dalej nadrabiać zaległości ;-)
 
Do góry