reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Czesc Babeczki!

Nas obudzila smieciarka. Zawsze przyjezdzala kolo 12stej, a dzis juz przed 9ta zrobili zamieszanie na ulicy i trzaskali sie koszami.
Ł poszedl do pracy - a szkoda, tak fajnie z nim w domku :-(
My niedugo sie zbieramy do przychodni.
Wlasnie zmierzylam cisnienie - 114/63, czyli super. Mam nadzieje, ze mocz dzis tez bedzie ok, a wyniki krwi w normie.

Do potem!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Witajcie po weekendzie
Nastroje widzę coraz gorsze. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe.
Raniutko wyrodni rodzice wygoniliśmy dziecię w -22 stopnie do przedszkola.
Ranek pracowity - wreszcie rozebraliśmy choinkę. Zaraz biorę się za szukanie czegoś na wakacje dla Olci i dziadków:tak:.
Paulka odezwij się jak się dzisiaj czujesz
 
Witajcie dziewczynki:tak:

Nie dam rady nadrobic bo jakas taka zmęczona jestem.

Do tej pory narzekalam tylko na rwę kulszowa i wagę, ale moja dzisiajesza noc tez do najlpeszych nie nalezała. I mnie dośwaidczyły koszmary nocne i to az dwa. Po pierwszym obudzialam sie z wielkim biciem serca, poszłam siusiu i robiłam wszystko żeby przestac myślec. Udało się po jakims czasie znowu zasnąc, ale niesdtety znowu śnil mi sie koszmar, zupelnie inny o innej tematyce ale był na tyle straszny,że znowu omal serce mi nie wyskoczyło. Obudzilam się i złapalam męża za ręke bo bałam sie dalej spac:szok:. Mąż poxniej mi powiedzial,że naprawdę cos strasznego musialo mi się śnic bo az zasyczałam i poskoczylam:shocked2:. Synus równiez dołożył swoje "5 groszy", bo pierwszy raz skopał mnie dosyc bolesnie:tak:. Może mu się te moje sny tez udzieliły:confused:

Ach trzymajcie się kochane, byle do wiosny, byle do kwitenia, oby szybko nam to zleciało.
 
Dzien Dobry:tak:

Martyna- zdrówka życzę... już nie wiem co mam pisać, tak mi przykro, że wszystkie cierpicie :zawstydzona/y:

Kwiatuszek- super statystyka :-D:-D:-D:-D:-D

Ja już po porannych badaniach i chyba dalej spać ide...:zawstydzona/y: mam nadzieję, że tylko wyniki będą ok...chociaż po ostatnim jedzeniu tylko błonnika to nie wim czy już nie zaczyna mi czegoś brakować...:sorry2:
Poza tym jeszcze mnie nic nie boli, ale jestem pewna, że do wieczora to się zmieni niestety bo codziennie wieczory są najgorsze :baffled:

Miłego dnia Dziewczynki;-)
 
Witam w mroźny poniedziałek:-)
Czytając te nasze wypowiedzi, widzę że naprawdę często już nam coś doskwiera:-( Mnie wczoraj tak mała skopała w żebra, że aż poskoczyłam, pierwszy raz tak miałam. A co będzie później:tak:
Mnie też cały czas boli w "środku", po założeniu krążka nic kompletnie się nie zmieniło, ból jest okropny. A najgorzej w nocy jak się przekręcam z boku na bok :-( Chodzę już jak kaczka:-D Jest to bardzo uciążliwe ale już nie narzekam bo jak czuję ruchy małej to już mi wszystko przechodzi:-) I nie wiem jak wy ale ja bardzo często chodzę sikać, nawet wydaję mi się niekiedy, że to nienormalne. A jak u was??
 
hej dziewczynki:)

ja się wyłamie z ogólnego nurtu narzekań i lamentów, nie żebym się jakoś rewelacyjnie czuła, ale humorek jak zawsze dobry:)

aż przykro się czyta o samych problemach, bólach i niedogodnościach... nie martwcie się, bedzie tylko gorzej:-) dopiero jak się dzieciaczki porodzą się tak na prawde zacznie:-)

karola gratuluje zdanego egzaminu!!

katik super masz cisnienie, trzymam kciuki żeby reszta tez wyszła dobrze!!

miłego dzionka!!
 
Cześć mamuśki
co to się dzieje, tyle z Nas tak strasznie cierpi i musi zmagać się z różnymi dolegliwościami.:-(Ale bądźcie dobrej myśli już bliżej niż dalej...ja początki ciąży miałam takie straszne teraz póki co odpukać jakoś dajemy radę bez większych problemów.
Zjadłam śniadanko i nastawiam się psychicznie na wyjście z domu bo w lodówce zostało tylko światło i lód w kostkach:confused:Wściekła jestem bo samochód stoi i odpalić go nie idzie.
Wronka- współczuje dziwnych snów- mnie też czasami nawiedzają...
Wesoła- oo tak z tym sikaniem to jakiś kosmos- w nocy czasami wstaje 3 razy :confused:

Trzymajcie się kochane- idę sie ubierac i na zakupy lecę:shocked2:brrrrrrrrrrrrr
 
Witam babeczki! Tu łamie tam strzyka powiadacie... nie chcę martwić, ale tak już może być do końca. Dobra wiadomość jest taka, że koniec już bliżej niż dalej :-) Damy radę.

Popieram wypowiedź Ewki- też nie czuję się rewelacyjnie, ale że ciąża 'zdrowa' to mnie to cieszy i podnosi na duchu. Zgagę kocham już miłością wielką, będzie mi jej brakowało po ciąży (hehehe)- jak się z czymś nie da nic zrobić pozostaje tylko POKOCHAĆ!

Za dziewczyny z zagrożonymi ciążami mocno trzymam kciukasy! Będzie dobrze!

Co do ciąż mnogich- moja znajoma na jesieni urodziła trojaczki... niezłe ćwiczenia gimnastyczne ma teraz w domu, no i jest specem od logistyki.

Kuba rano obudził się z pieśnią na ustach: jestem zdrowy, idę do żłobka? No ale nie poszedł- najpierw lekarz- ja chce mieć 100% pewności, że jest zdrowy (chociaż męża wykańcza od rana, bo z nim został w domu, jak stado zdrowych Kubusiów, a nie jeden.).
 
Dziewczyny -jaki cudny jest mroźny dzień spędzony w ciepłym łóżeczku:-D tylko tak mi szkoda mojego S... biedak -nawet jak autem jeździ do roboty to i tak mi Go szkoda:-p

Wczoraj S zrobił obiad -mistrzostwo świata -objadłam się jak bąk... a surówki chyba dołączą do rosołu -czyli do Jego repertuaru kuchennego;-)

U nas nic nowego -mała daje mi łapkami po szyjce -dżizas dziwne uczucie, w nocy podskakiwała jak kangurek:baffled: niewiele pospałam... ja mam nadzieję ze te harce znaczą tylko tyle ze jest silną dziewczynką... czasem się boję że ją gniotę jak kładę się na boku i to Ją denerwuje... ale to chyba nie takie łatwe:confused: leżałam tak w nocy -wszystko mnie bolałao -mała skakała a ja wspominałam cudowne muśnięcia z 18-26tc:-p i aż się boje bo Ona jest coraz silniejsza:szok:
A ja odkryłam piwo 0,0% i dobrze ze dopiero teraz bo bym fortunę na nie wydała:-D ma smak piwa-piwa (nie jakiegoś obleśnego karmi) no i do tego nie szkodzi mojemu kangurkowi:tak: super

Barbarka123 dziękuję -a co u Was -jakoś przez te zaległości nie jestem na bieżąco:no:

Ella1 mnie to bardziej lekarz nastraszył niż się źle czułam:confused: no a jak już nastraszył to się zaczęło wsłuchiwanie w siebie i zmartwienia:-(

Justa ewentualnie poduchę pod tyłek -jak dzieciaczek nisko się usadowił;-)

Aniam u nas od początku chyba było sporo dziewczyn na progesteronie... jakoś tak się złożyło -byleby dzieciaczki zdrowe...

Katik czekam na dobre wieści:tak:

Ba nie trzymać nogi w górze tylko oprzeć o poduchę żeby na niej swobodnie leżały w górze:tak: lekarz mi kazał -bo nogi w górze rozluźniają mieśnie brzucha i macicę -kiedy leżą prosto naciągają mięśnie -ble ble ble... ja na boku leżeć nie mogę bo mój mały despota zaczyna swoje lokum demolować od razu:baffled:

Maonka jakbyś miała 4 to nie byłoby czasu się zastanawiać i w tym sukces tej mamy:-D

Zielona ja czekam na Twoje opowieści z serii "codzienne perypetie":tak: trochę mi ich brakuje:-)

Dagsila
ja też mialam ten sen -już 2 razy i oby trzeciego nie było... bo to już u mnie będzie znaczło "jedź do szpitala":baffled::baffled::baffled:

Gosienkag nie dziwię się chłopakowi -w taki ziąb to mi się z wyra nie chce wstać a co dopiero jemu do przedzkola iść:szok: ja nie wiem jak to działa -ale co zerknę za okno to mi się zimno robi:baffled:

Karola322 mnie coraz bardziej bolą pachwiny:baffled: jak sie przekręce z jednego boku na drugi to kłuje piecze ciągnie i już sama nie wiem jak o nazwać...

Kwiatuszku hahahaha jakie to prawdziwe -ja już jestem z niektórymi rzeczami przy trzecim dziecku:-D

Martyna33 no ja wczoraj tak obrywałam w żołądek ze poprosiłam S o miskę w razie w... więc chodziłam i usypiałam małą... a miałam jej nie bujać:confused:

Waniliowa może i nie urosly ale gruczoły muszą się powiększać i pracować...

Edzia no z białkiem w moczu i wymiotami to chyba od piątku powinnaś być w szpitalu...:confused:

Magda też w końcu zawalczyłam z choinką:-) gdyby nie przeprowadzka moze do grudnia by stała:-D

Wronka jedyne moje jęki w nocy to "mamusia Cię tak kocha a Ty tak mocno mnie bijesz -zlituj się":-p

Wesoła... trzymaj się dzielnie... ja się czuję jak worek bokserski:baffled:

Ewka84 oj ja też nie narzekam -niech boli!!! byleby mała siedziała w brzuszku do kwietnia...

Kamisia
myślalam ze nastawiasz się na wyjście w domu wkładając glowę do lodówki:-D:-D:-D ale doczytałam w porę:-) ja tam wczoraj z S zapasy tygodniowe zrobiłam:tak:

Aniez ja dzięki zgadze pokochałam mleko -do tej pory je lubiłam;-)

Chyba trzeba ruszyć dupsko z wyra????:confused: trzeba???? moze nie????:confused:
 
reklama
a mnie jeszcze fryzjerka wkurzyla:wściekła/y:

poszlam do bździągwy ona od 9 ma napisane, ze czynne - na drzwiach ze od 10, o 11 jej nie bylo. i dzwonie do niej, oczywiscie nie odbiera, teraz mi smsa pisze ze dzisiaj nie czynne ale jutro od 10...

a pozniej narzeka ze klientow nie ma... a sie pytam jak ma miec jak ich lekcewazy...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

chyba wstalam lewa noga:baffled:
 
Do góry